Stasiu są to dzikie kaczuszki, przyszły znad rzeki za jedzonkiem

Cieszę się bardzo, że zaczęły się pokazywać wiewiórki, gdyż ostatni mało było je widać, a lubię podglądać jak skaczą sobie po drzewach

Masz rację, fachowiec od wycinki drzew faktycznie pracował kiedyś na wysokościach . Śniegu wczoraj było całkiem sporo jak widać na pierwszych zdjęciach, a dzisiaj zalega na połowie ogrodu. Mam nadzieję, że do kalendarzowej wiosny zginie, a zostało już tylko 7 dni
Pozdrawiam cieplutko
Dorotko bardzo dziękuję za podpowiedź

najchętniej przełożyłabym tą wymianę płotu na późną jesień

Kaczuszki przywędrowały znad rzeki prawie pod płot widocznie za jedzonkiem

Pogoda u mnie podobna jak u Ciebie i po wczorajszym śniegu śladu już nie ma, ale starego jeszcze sporo zalega
Pozdrawiam wiosennie i dużo
Iwonko coś ta zima nie chce odejść, ale mam nadzieję że do kalendarzowej wiosny śnieg już w końcu zginie

Pozdrawiam wiosennie
Jadziu dziękuję

Na pewno będzie inaczej, bo na ten zardzewiały już trudno patrzeć

Został zaniedbany, jak przez ponad 10 lat nikt nie mieszkał, ale też nie będzie to to, co bym chciała .Najbardziej boję się o piwonie i hosty, gdyż sporo rośnie właśnie pod płotem. Cebulowe nie są takie drogie to na jesieni nasadzę nowe. Jeszcze nic się nie robi, gdyż właśnie pod płotem zalega najwięcej śniegu.
Pozdrawiam cieplutko
Lucynko troszkę to dziwne, bo właśnie śnieg już dzisiaj od rzeki do drogi zginął, w przeciwieństwie do dnia wczorajszego gdzie było wszędzie biało

Widocznie chciały troszkę pospacerować
Karmniczek kupiłam na ryneczku,jak go zobaczyłam to nie mogłam się mu oprzeć
Pozdrawiam cieplutko
