
U MNIE PADA



Dziś mam wolne bo nie trzeba podlewać.

Basieńko mam nadzieję, że i u Ciebie pada.

Dzisiejszy zbiór pomidorów już przerobiony...poszły do słoika oprószone solą i pieprzem bez wody.
Co do jabłek malinówek to mam sporo spadów, które zbieram na wywóz bo nie są jeszcze dojrzałe i nie nadają się do jedzenia.

Dorko


Jadźko bez wody źle, za dużo wody też źle....w tym roku jakoś niesprawiedliwie nam te dobra wydzielają.

Najważniejsze, że z biedą ale jakoś sobie radzimy.

W tym roku chcę zrobić pieczone pomidory z paprykami (w piekarniku) ciekawe czy mi to wyjdzie.
Życzę wszelkich ogrodowych smaczności.

Loki szczera prawda a na tej białej ketmi o pełnych kwiatach najbardziej m i zależało....cudna niespodzianka.

Gosiu chyba masz rację...ciekawe co będą pokazywać w programach ogrodniczych.

Mój trawnik jedynie po skoszeniu przypomina nieco trawnik a teraz jak popada to może trawa się odrodzi.
Bardzo się cieszę, że Ty się cieszysz.

Ewko ruzyndla to po prostu geranium.

Przed wyjściem do ogrodu urywam garść ruzyndli.....gniotę mocno i nacieram wszystkie odkryte ciało a przede wszystkim skronie, koło oczu zwłaszcza bo one są bezczelne i wchodzą do samych oczu. i nogi pod kolanami i koło kostek. Pobzęczą i odlatują...oczywiście trzeba powtarzać nacieranie.


Iwonka z tego zbioru tak bardzo się cieszę. Mogłabym iść do sklepu i kupić ale to nie dla mnie taka łatwizna.
Smak i zapach to zapłata za nasz trud....bezcenne.

Młoda gruszka klapsa ma pierwsze owoce w tym roku...marzenie się spełniło, żeby mieć swoje pięć sztuk gruszek

Ruzyndla działa na wszystko....polecam postawić na oknie w sypialni i często potrząsać wtedy wydziela ten swój piękny zapach.
U Ciebie na pewno teren gliniasty...wiem jaka to harówa przy glinie ale jednak przy takich upałach glina zatrzymuje wodę pod skorupą.
Dzięki za życzenia wody z nieba bo właśnie popadało.

No to parę migawek z mojej zegrodki.
Zdjęcie już nieaktualne bo pomidorki już w słoiczkach.


Padaj deszczyku.





Dla moich milusińskich.
