Agnieszko małe kociaki są dzikie, bo nie są w domu tylko w takiej altanie ogrodowej pełnej różnych rzeczy. Małe nie przychodzą do miski tylko matka. Kotka matka już u nas bywała nie raz i jest oswojona więc pogłaskam, ale dzisiaj mnie nie odwiedziła. Pewnie dlatego, bo trochę w innych godzinach się pojawiałam w ogrodzie ze względu na wyjazd do Krakowa. Twoje trochę inną mają sierść, śliczne są ...kiedyś marzyłam o szylkretce, ale lubię czarne koty tylko że mają u mnie pecha
Lucynko i co zmieniła się pogoda, bo u mnie niestety tak. Słońca nie było, padał śnieg grysik, ale to nic w porównaniu z odczuwalnym zimnem. Byliśmy w Krakowie, bo miałam termin wizyty u LPK i uciekaliśmy do domu bo nie szło wytrzymać

a wczoraj był taki piękny dzień i dobrze bo zaplanowałam odwiedzenie cmentarzy
Nic nie kupiłam ...nie ugięłam się a w dwóch szkółkach wypełniłam koszyki

Nie! najpierw będzie wiklina, a to niemały wydatek, potem pergole i coś do podparcia wybujałych róż, ale to wszystko za 2 miesiące.
Miłego wieczoru
Ewuniu pewne preferencje nie przechodzą, zawsze będę patrzyć na krzewuszki, liliowce i niepozorne byliny

Parę krzewuszek przybyło, ale tyle jest nowych odmian

Ewciu jak dobrze pójdzie to masz dzielżan u mnie na 200 %. Pewnie że się wysiewa, mam z AWN nasiona paru odmian i będę siała, jak wyjdą to Ci wyślę z radością

i będziesz miała parę odcieni kolorów.