A to dzisiejsza niedzielna oplątwowa sesja. Zmian mało, jesienny postój.ale zawsze coś tam nowego można wypatrzyć
To
andreana. Przyjechała z pąkiem ale nie raczyła puścić kwiatu. Coś jej nie podpasiło. Ale za to teraz, dosłownie kilka dni temu zobaczyłam że idzie małe, i to chyba dwie sztuki

Zobaczymy jak jej pójdzie, może pomimo wcześniejszego focha uda jej się "wychować" dzieci
U
palacei w ciągu 10 dni pąk wystrzelił w górę ponad dwa razy
Caput-medusae wydłużyła pąki kwiatowe, takie dłuższe i smuklejsze się zrobiły:
A pąk
circinata jakby w miejscu stał, albo mi się tylko wydaje...
Rozkrzewiona
stricta rośnie pomału, i równie pomału rosną młode
aeranthos. Ale jednak milimetr po milimetrze i do przodu ...
Za to maluchy argentea, harrisi i teunifolia coraz większe
A na koniec
atroviridipetala. Mam ją dwa miesiące. Taki jeżyk oplątwowy to jest, mała, sztywna kulka. Tak trochę pogięta przyjechała, a teraz fajny okrągły kształt ma

Podoba mi się

Dla porównania daję dwa zdjęcia, pierwsze po przyjeździe (tj dwa miesiące temu) i z dzisiaj. Teraz dopiero też widzę, że chyba żyłkę którą ją przywiązałam do korzenia może by poluźnić trzeba... ?
