Eluś zgadza się , rojniczki są piękne przez cały rok
Halinko, ja też jeszcze czekam z kopcowaniem, przysypałam tylko kilka różyczek, ponieważ akurat miałam ziemię z sadzenia wrzosów, więc skorzystałam z okazji i wymieszałam ją kompostem i zakopczykowałam kilka krzaczków
Moje pelargonie jeszcze na dworze, były spore przymrozki, ale jakoś ich nie uszkodziły, ale już niecierpki wszystkie do wyrzucenia.
Aniu moje wiosenne brateczki też jeszcze śliczne

Od marca cały czas pięknie kwitną
Krysieńko mam nadzieję, że drzewa zdąża się wybarwić, zanim opadną listki, szczególnie czekam na zakątek gdzie w towarzystwie iglaków rośnie duża tawuła i migdałek. Jak one się przebarwią to jest moje ulubione miejsce w ogrodzie
Jacku ja też bardzo lubię rojniki za ich piękny kształt, kwiatuszki są niby niepozorne, ale jak się przyjrzeć, to faktycznie są prześliczne
Izuś faktycznie niesamowicie wyglądają takie daszki pokryte rojnikami

Ja w ogóle uwielbiam nasadzenia z tych roślinek w różnych miejscach. Marzy mi sie wielka karpa drzewa obsadzona tymi roślinkami, ale niestety nie mam jak jej zdobyć.
Ewuś one tak reagują na zbyt dużą wilgotność, po prostu zagniwają. One u mnie rosną na brzegach skalniaka, gdzie woda szybko spływa pomiędzy kamieniami. Może spróbuj podsypać swoje żwirkiem, wtedy będa szybciutko obsychać i nie będzie bezpośredniego kontaktu z mokrym podłożem.
Aniu bardzo się cieszę, że moje ogrodowe widoczki przypadły Ci do gustu
Z okrywaniem ja jeszcze nie szaleję, czekam na stałe mrozy. U mnie jest naprawdę sporo roślinek, które trzeba otulić, sporo młodziaków,no i hortensje ogrodowe, które w moim klimacie bez okrycia na pewno nie zakwitną w przyszłym roku.