Ty jakoś inaczej robisz tę gnojówkę, nie wiem z czego i jak, ale normalnie to smród był niesamowity i trzeba było zakrywać, bo stada much do niej leciały.
Nawet jakby much nie było i nie była by szkodliwa dla organizmów w kompoście (przecież można robić gnojówki z różnych roślin), to i tak nadal będzie to gnojówka. W kompoście unikamy procesów gnilnych. Nie istnieje kompostowanie na mokro. Ma być wilgoć, ale nie ma być gnicia.
Sam wrzucam zgniłe resztki, ale dlatego, że to lepsze niż wyrzucić do śmieci. Próchnicy z tego nie będzie, ale się nie zmarnuje. W naturze procesy gnilne występują na co dzień.
Uwierz mi, że podczas gnicia nie powstają jakieś cuda. Kompostowanie pokrzywy jest lepsze i powstanie więcej dobrych produktów.
Gnojówki wymyślono, żeby szybko uzyskać nawóz płynny, który w zależności od roślin użytych do produkcji, może też mieć działanie ochronne, bójcze, lub odstraszające.
Gnojówka nie stanowi żadnej konkurencji dla kompostu. Każde jest z innej bajki.
Kompost cz.2
-
- 500p
- Posty: 608
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 14
- Od: 25 lip 2025, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie/Belgia
Re: Kompost cz.2
Moja gnojówka pachnie ziołowo i jest wynikiem rozkładu tlenowego, podobnie jak kompost, jest napowietrzana, oraz występuje terminologia kompostowania na mokro. Gdybyś te swoje odpadki zamykał w beczce, też miałbyś rozkład w dużej części beztlenowy.
-
- 500p
- Posty: 608
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Wybacz, ale zrozumiałem, że od początku Cię nie rozumiałem. Jesteśmy jak budowlańcy z wieży Babel.