


Rzeczywiście na blacie stoi akwarium z małymi roślinkami, w którym zresztą też już nie ma miejsca (ale są jeszcze wolne ścianki akwarium ;:10 ). Z braku pokrywy do akwarium, jeden bok jest przykryty folią. Lampa jeszcze z czasów rybkowych, wiatraczek komputerowy, higrometr, podkładki do wysiewania roślinek jako podest, na dnie woda, ot i cała robota

Kwiatuszek ze zdjęcia ma swoją własną historię. Został kupiony na ostatniej wystawie w Dreźnie, na dodatek do spółki razem z Madzią. Wpadł nam w oko przy wejściu na wystawę i wyglądał zupełnie normalnie. Po chwili namysłu stwierdziłyśmy, że wrócimy po niego później, jak pooglądamy inne stoiska (w doniczce były dwie roślinki, po jednej dla każdej z nas). Kiedy o nim sobie przypomniałyśmy, to okazało się, że zostały dwie doniczki, ale jeszcze z zamkniętymi pąkami. Pani zapewniła, że jest to to samo, więc co tam bierzemy ! Kwiatuszki zostały podzielone, a w mojej części pąk był już prawie na rozkwicie. Po 2 dniach, ku mojemu zdziwieniu, rozwinoł się w sposób widoczny na zdjęciu. Mamy jeszcze z Madzią nadzieję, że to tylko jeden zmutowany kwiatuszek, a reszta będzie normalna. Niemniej jednak na www.storczyki.pl w galerii odnalazłam bardzo podobne zdjęcie, opisane jako Phal. Liodoro f. peloric. Cóż nawet u renomowanego sprzedawcy może nam się coś takiego przydarzyć.