Pracowity dzień przede mną - w kuchni i ogrodzie - więc zaraz ruszam do pracy. Krajobraz za oknem cały w żółcieniach - ten kolor zdecydowanie dominuje, obwieszczając rychłe opadnięcie resztek liści. Cóż, taki czas. Pogoda jednak dopisuje i mimo, że słońce jeszcze nie wyszło, to jest całkiem przyjemnie jak na połowę października.
Justynko, miłych słów nigdy dość - dziękuję, że ich nie szczędzisz... dobrego dnia!
Iwonko, witaj w nowym tygodniu! Umówmy się, że rozpada się po dzisiejszym dniu - mam sporo pracy w ogrodzie i chciałabym zdążyć przed deszczem, którego wyglądasz ;-) Absolutnie nie zapięłam ogrodu na ostatni guzik - ogromna ilość liści spadła, cebulki do wsadzenia, ostatnie porządki do zrobienia... Zatem nie próżnujmy! Miłego

Bogusiu, podobnie jak Ty, zamierzam się dziś ostatecznie uporać z cebulkami. Co prawda nie ma wielkiego pośpiechu, ale chcę mieć już to z głowy. Dużo masz grabienia? Pozdrawiam serdecznie!
Andrzej, masz rację - brak słów żeby opisać piękno kolorów jesieni

Zuzka, witam poniedziałkowo! Wiesz, co do zdjęć, które wychodzą spod moich rąk, zastrzeżenia mam do tych robionych z perspektywy. Wydają mi się rozmazane i pozbawione głębi. Wybieram się jednak na profesjonalny kurs fotograficzny, więc mam nadzieję te niedociągnięcia poprawić. Statywu używam za rzadko - wiesz, że wygodniej jest po prostu wyjść z aparatem i fotografować z ręki. Jednak zdjęcia ze statywu są o niebo lepsze i chyba zmobilizowałaś mnie do jego częstszego rozstawiania

Ewuś, sporo krzewów już masz... a i na miejsce nie możesz narzekać, zatem sadź wiosną ile wlezie. Liściaki tworzą w ogrodach niepowtarzalny nastrój, właśnie o tej porze najpiękniej się uwydatniający. Jaką masz dziś pogodę?
Aniu, bardzo mi przyjemnie czytać Twoje słowa! Kolory przenikają się teraz cudownie, tworząc piękne obrazy. Szkoda, że dziś nie ma słońca. Serdecznie Cię pozdrawiam w nowym tygodniu

Nelu, dziękuję za odwiedziny i pochwałę października


Pat, witam serdecznie i cieszę się z Twojego komentarza - dzięki za słowa uznania! Sprawy zawodowe - napiszę na pw

Jagódko, wracasz do żywych wraz z poprawą zdrowia Twojego syna - ogromnie mnie to cieszy! Wiem, że droga daleka, a perspektywy różne (mam na myśli plany syna 'na potem'), ale wychodzicie na prostą i to jest najważniejsze

Gosiu, bardzo dziękuję za komplementy

Mój październikowy las:

Uploaded with ImageShack.us