Zgadza się picia to tak wiadro dziennie, a jedzonka też sporo, co tydzień trzeba nawozić. jednak jak podrosną to pięknie się odwdzięczą. ( jak widać zresztą na załączonych zdjęciach. Ta jedna ma kwiaty nie tak różowe co pistacjowe, nie uważasz?
Mój mały busz...
- Mireczek1965
- 200p

- Posty: 379
- Od: 3 sie 2011, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stanisławów
Re: Mój mały busz...
Witaj niecierpliwa kobietko!
Zgadza się picia to tak wiadro dziennie, a jedzonka też sporo, co tydzień trzeba nawozić. jednak jak podrosną to pięknie się odwdzięczą. ( jak widać zresztą na załączonych zdjęciach. Ta jedna ma kwiaty nie tak różowe co pistacjowe, nie uważasz?
Zgadza się picia to tak wiadro dziennie, a jedzonka też sporo, co tydzień trzeba nawozić. jednak jak podrosną to pięknie się odwdzięczą. ( jak widać zresztą na załączonych zdjęciach. Ta jedna ma kwiaty nie tak różowe co pistacjowe, nie uważasz?
- Nikitka
- 200p

- Posty: 328
- Od: 27 lip 2010, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na ziemskim padole...
Re: Mój mały busz...
Witam również
Mirku, no może faktycznie lekko zatrąca pistacją, ale damy jej czas do wieczora i zobaczymy na jaki kolor się zdecyduję, bo ona tak jak kobieta, zmienną jest.
Mirku, no może faktycznie lekko zatrąca pistacją, ale damy jej czas do wieczora i zobaczymy na jaki kolor się zdecyduję, bo ona tak jak kobieta, zmienną jest.
- Nikitka
- 200p

- Posty: 328
- Od: 27 lip 2010, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na ziemskim padole...
Re: Mój mały busz...
-
aga111
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 1965
- Od: 9 sie 2011, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój mały busz...
Prześliczna jest i te kolory,cudna. 
Re: Mój mały busz...
Piękności naszym oczkom ukazałaś...piękna euphorbia...uwielbiam te kwiatki...a passiflorcia też kwitnie uroczo... patrząc na twoje cytruski zachciało mi się wychodowac cytrynkę...
-
aga111
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 1965
- Od: 9 sie 2011, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój mały busz...
Ale urocze fotki.A najfajniejsze wyścigi ślimaków 
- Nikitka
- 200p

- Posty: 328
- Od: 27 lip 2010, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na ziemskim padole...
Re: Mój mały busz...
aga111, ślimaków w tedy miałam całą masę, ale najbardziej mnie denerwowały, jak robiły sobie wyścigi na oknach
Filigranowa27, moja cytrynka niestety padła, cała zbrązowiała i tak jakby uschła. Jako, że była przeznaczona do wyrzucenia, to ją ułamałam zostawiając ok 5 cm kawałek w doniczce. Doniczka powędrowała na dwór w celu późniejszej utylizacji jej zawartości. Traf chciał, że postawiłam ją w takim miejscu, że mi nie zawadzała, więc przestała tak całe lato na deszczu. Nie tak dawno postanowiłam wreszcie zrobić z nią porządek i okazało się, że ten ?suchy? badylek wykazał silną wolę życia i puścił maleństwo.

Jak już pisałam, doniczka stała na deszczu, którego w tym roku nie brakowało, więc ziemia jest strasznie mokra. Myślę, że rosiczka czułaby się w niej bardzo dobrze, ale zamiast rosiczki, oprócz cytryny, rosną w niej inne cuda. Ale skoro cytrynce w tym towarzystwie jest tak dobrze, że aż zaczęła się puszczać, to na razie nie będę tego usuwać.


Czy ktoś wie jak to coś się nazywa? Jak dla mnie jest bardzo fajne

Filigranowa27, moja cytrynka niestety padła, cała zbrązowiała i tak jakby uschła. Jako, że była przeznaczona do wyrzucenia, to ją ułamałam zostawiając ok 5 cm kawałek w doniczce. Doniczka powędrowała na dwór w celu późniejszej utylizacji jej zawartości. Traf chciał, że postawiłam ją w takim miejscu, że mi nie zawadzała, więc przestała tak całe lato na deszczu. Nie tak dawno postanowiłam wreszcie zrobić z nią porządek i okazało się, że ten ?suchy? badylek wykazał silną wolę życia i puścił maleństwo.

Jak już pisałam, doniczka stała na deszczu, którego w tym roku nie brakowało, więc ziemia jest strasznie mokra. Myślę, że rosiczka czułaby się w niej bardzo dobrze, ale zamiast rosiczki, oprócz cytryny, rosną w niej inne cuda. Ale skoro cytrynce w tym towarzystwie jest tak dobrze, że aż zaczęła się puszczać, to na razie nie będę tego usuwać.


Czy ktoś wie jak to coś się nazywa? Jak dla mnie jest bardzo fajne

Re: Mój mały busz...
- Nikitka
- 200p

- Posty: 328
- Od: 27 lip 2010, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na ziemskim padole...
Re: Mój mały busz...
Domimika, mi też przypomina algę
Niestety dalej nie wiem co to, w każdym bądź razie im bardziej powiększa się fotkę, tym fajniej wygląda
Szukałam w mchach i nawet w porostach, ale nic nie znalazłam. Nie wiem co by tu jeszcze wpisać w gugle. Jak na razie dalej mam w planach przeszukiwać mchy, tylko nie wiem czy to dobry kierunek.
Niestety dalej nie wiem co to, w każdym bądź razie im bardziej powiększa się fotkę, tym fajniej wygląda
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1252
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Mój mały busz...
To jest wątrobowiec - porostnica wielokształtna (Marchantia polymorpha).
Podziwiam Twoją kolekcję cytrusów. One są szczepione, czy część z nasion?
Miałem jeszcze rok temu cytrynę, 2 grejpfruty i pomarańczę z nasion, miały już 3-4 lata, nie kwitły ale bardzo się rozrosły i w końcu musiałem je oddać.
Podziwiam Twoją kolekcję cytrusów. One są szczepione, czy część z nasion?
Miałem jeszcze rok temu cytrynę, 2 grejpfruty i pomarańczę z nasion, miały już 3-4 lata, nie kwitły ale bardzo się rozrosły i w końcu musiałem je oddać.
- Nikitka
- 200p

- Posty: 328
- Od: 27 lip 2010, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na ziemskim padole...
Re: Mój mały busz...
Mateo, dzięki za rozwiązanie zagadki. Skąd Ty to wiedziałeś?
Co do cytrusów to wszystkie mam kupione, ale większość jest szczepiona, tylko do grejpfruta mam podejrzenie, że jest z pestki, bo bardzo idzie w liście, a z tego co sobie przypominam miał być rozmnażany metodą wegetatywna. Mam nawet jeden ciekawy okaz kalamondyny. Powyżej szczepienia są owoce kalamondyny, a poniżej szczepienia owocowała cytryny. Takie dwa w jednym, a jaka oszczędność w doniczkach i na parapetach
Co do cytrusów to wszystkie mam kupione, ale większość jest szczepiona, tylko do grejpfruta mam podejrzenie, że jest z pestki, bo bardzo idzie w liście, a z tego co sobie przypominam miał być rozmnażany metodą wegetatywna. Mam nawet jeden ciekawy okaz kalamondyny. Powyżej szczepienia są owoce kalamondyny, a poniżej szczepienia owocowała cytryny. Takie dwa w jednym, a jaka oszczędność w doniczkach i na parapetach
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1252
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Mój mały busz...
U mnie ten wątrobowiec też rośnie, ale niedużo. Za to na pobliskim cmentarzu to jest prawdziwa plaga. Kiedyś miałem go w doniczce i obserwowałem jak się rozrasta i rozmnaża.
Co do grejpfruta z pestki, to moje miały spore liście (przynajmniej większy z nich) i bardzo błyszczące. Może dlatego że ich nie ograniczałem, pewnie byłyby mniejsze gdybym przycinał.
Co do grejpfruta z pestki, to moje miały spore liście (przynajmniej większy z nich) i bardzo błyszczące. Może dlatego że ich nie ograniczałem, pewnie byłyby mniejsze gdybym przycinał.
- Nikitka
- 200p

- Posty: 328
- Od: 27 lip 2010, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na ziemskim padole...
Re: Mój mały busz...
Ale szczepiony cytrus wolniej się rozrasta od tego z pestki. Taka jest między nimi różnica.
A tego wątrobowca lepiej się pozbyć czy może sobie rosnąć bezkarnie?
A tego wątrobowca lepiej się pozbyć czy może sobie rosnąć bezkarnie?
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1252
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Mój mały busz...
Jak go masz w doniczce to nie zaszkodzi, ale podobno skalniak potrafi cały zarosnąć. Ja go w każdym razie nie wywalam, bo nawet fajnie wygląda.

























