
@ AgaNet ? Ludzie są naprawdę dziwni. Ja w ogóle nie jestem w stanie pojąć ludzi, którzy mając ogród, robią z niego wygolony na łyso trawnik plus dwa trzewka pieprznięte tu i tam, może od biedy jakąś rabatę (ale i to niekoniecznie) i są zachwyceni. Mnie się niedobrze robi jak na coś takiego patrzę. Jeśli kiedyś dorobię się ogrodu, to będzie on wyglądał tak jak ogródek Kogry ? wyglądający na dziki i chaotyczny busz złożony z ogromnej ilości różnych gatunków roślin kwitnących.

Jeśli chodzi o maczki ? wreszcie doczekałem się pierwszego maku lekarskiego. Moja przygoda z tym gatunkiem niestety nie należy do szczególnie udanych. Wbrew zapewnieniom producentów nasion (siałem dwie odmiany ? o kwiatach pełnych i o kwiatach pojedynczych od dwóch różnych producentów) i wbrew opisom, które można znaleźć w necie, to wcale NIE jest roślina łatwa w uprawie. Pierwszy raz w mojej trzyletniej historii balkonnictwa zdarzyło mi się, żebym na kilkaset wysianych nasion doczekał się zaledwie trzech dorosłych osobników (inne zmarniały na etapie kilkucentymetrowych siewek). Ale i tak cieszy mnie ten mak. Chociażby dlatego, że gdybym mieszkał w Polsce, a nie we Francji, to mógłbym sobie o nim co najwyżej pomarzyć ze względu na chorą legislację.
A oto fotka (za którą następuje fotka jednej z dalii Mignon ? tak mnie dalie zachwyciły, że już na przyszły rok sobie pokupiłem pełno nasion różnych odmian ? oraz ketmii południowej):



Pozdrawiam!
LOKI