Takie powycinane kółeczka, to robota miesierek, ale nie wiem czy na guzikowcu też działała różówka czy jakaś inna. Generalnie miesierki nie sprawiają większych problemów. Te powycinane fragmenty liści zabierają żeby zrobić z nich specjalne komory do których składają jaja, więc jest to tylko mechaniczne uszkodzenie, które roślina na pewno zregeneruje, zwłaszcza że takie podbieranie liści na budulec ma miejsce tylko raz w roku akurat teraz, gdy róże zaraz skończą główne kwitnienie i i tak trzeba będzie je nieco przyciąć i nawieźć przed jesiennym. Miesierki są dobrymi zapylaczami. To pożyteczne owady, warto je chronić, a rośliny po prostu "dopieścić" żeby wypuściły nowe pędy i liście.
Pozdrawiam

Maria