Cześć czołem
Wracam do was po ponad tygodniowej nierównej walce z choróbskiem. Dzięki zastosowaniu efektu domina zarazki dobrały się poprzez najsłabszego osobnika do całej grupy domowników, łącznie z dorosłymi osobnikami

Cóż to był za epicki widok. Starsze dzieci marudziły i kaszlały, a od ciągłego kasłania bolały ich głowy, najmłodsza już nawet zrezygnowała z wycierania nosa i chodziła z buzią w gilach, Pan Mąż, jak to facet, spisywał testament, a matka.. matka siekała tony cebuli i robiła syropki

ukradkiem strzelając shoty wódki z pieprzem przed spaniem

Już sama nie wiem czy na przeziębienie czy na nerwy
Końcem tygodnia zaczęłam dostrzegać światełko w tunelu i nareszcie odżyłam. Udało mi się posiać Kobeę, udało mi się ogarnąć wpis na bloga, nie udało się posiać pomidorów i szałwii omączonej, na którą choruję od kiedy moje szałwie trafiło. Myślałam sobie, że może jutro podziałam, ale najwidoczniej dzieciom też już lepiej, bo wróciły apetyty i wrobiły mnie w jakiś międzynarodowy dzień pizzy (taak, dajmy dzieciom dostęp do internetu).. oczywiście mama będzie "królową kuchni"

Przy dobrych wiatrach pozostałe wysiewy uskutecznię dopiero w poniedziałek
Czy ktoś ma jeszcze ochotę na wspominki?? Pytam całkiem serio, bo w wielu miejscach zaczęło się już przedwiosenne szaleństwo. U mnie również zakwitły ciemierniki i przebiśniegi, a jeszcze chwila, krótki moment i będziemy podziwiać łany krokusów i uskuteczniać cięcie róż
Dla chętnych mam jeszcze zdjęcia z sierpnia.. Najpierw jednak kilka słów do:
Iwona, najgorzej z tą słabą silną wolą. Miałam wycinać, ale z drugiej strony tak jak piszesz żal było nie zostawić. Czy nasiona jeżówki są jedzone przez ptaki? Przyznam, że nigdy nie zauważyłam większego zainteresowania, a siewek mam naprawdę sporo. Mieszają się między sobą i wychodzą ciekawe kombinacje. Różne odcienie, ale nigdy nie trafiłam na siewkę jakiejś pełnej odmiany. Taki chyba ich urok. trzeba dzielić karpę jak chcemy rozmnożyć jakiś rarytasik.
Iglaki pójdą pod borówki.. Dostaną "drugie życie"
Wiola, bardzo mi miło

Różane olbrzymy faktycznie potrafią oczarować. Szczególnie jak trafi się mocno pachnąca odmiana

Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mnie już ciągnie do rabat i do pracy z sekatorem. Niektóre wyrywne pannice wypuszczają pierwsze listki. Wcale im nie przeszkadzało, że wczoraj było -10C w nocy. Forsycja też wygląda jakby miała zakwitnąć za kilka dni. Muszę kupić nowy sekator. Może faktycznie przyda się wcześniej niż przypuszczałam.
Joanna, jak tam twoja cierpliwość? Pierwsze wysiewy już poczynione? Mój eM przy całej tej sytuacji z choróbskiem przegapił sianie papryk. Znowu będzie wszystko opóźnione. Dwa lata temu już w połowie stycznia wysiewał, teraz sporo na głowie plus fatalna kondycja fizyczna i ani się człowiek nie obejrzy już połowa lutego.. Najpierw odliczałam dni, teraz jestem po czasie
Dorotko, pierwszy rok Jude to była taka delikatnie mówiąc marność nam marnościami ( a mówiąc bardziej dobitnie, zastanawiałam się co ludzie w niej widzą i co posadzić na jej miejsce

) Kolejne lata uświadomiły mnie, że ona potrzebowała miłości i czasu. W drugim roku było już lepiej, w trzecim podsypałam granulowanym obornikiem, przycięłam i czekałam na fajerwerki. Była naprawdę oszałamiająca! Kwitła dużymi kwiatami o nieprzeciętnej urodzie i bardzo urokliwym zapachu. Potem zmarzła i w ubiegłym roku miałam zamiast krzewu pojedynczy badylek, który zaczął się rozgałęziać na wysokości ok 50cm. Nadal pięknie kwitła, ale przez cały sezon nic nowego nie wypuściła - może przez suszę... Martwię się o nią i nie chcę stracić. Zobaczymy jak się sprawy ułożą w tym roku. Liczę na jakieś świeżutkie łodygi.
Natalia, dzisiaj będziesz również zadowolona.. jeżówki kontratakują
Gosia, na żywo to czasem zapiera dech, a czasem ma sięjuż przesyt. Powiem ci, że momentami miałam ochotę powydzierać ten jeżówkowy busz. Nie było nic innego widać tylko wysokie obwódki z jeżówek. Rozdałam sporo sadzonek i zobaczymy co wyjdzie w tym roku. Mam nadzieję, że nie oddałam tych najciekawszych, bo wykopywałam już po przekwitnięciu i mocnym przycięciu..
Z tymi siewami to ciekawa sprawa. Sieją się jeżówki, jarzmianki, czarnuszka.. ale naparstnicy to u mnie na lekarstwo, ciemiernikowych siewek nie widziałam nigdy na oczy. Chyba część roślin jeszcze nie zrozumiała, że mogą się u mnie śmiało rozmnażać
Sierpień część pierwsza
występ otwiera Crown Princess Margareta
Soul
Lichfield Angel
Drugie kwitnienie Schloss Eutin
Drugie kwitnienie Charles de Nervaux- takie bukiety na jednej łodydze
Wellenspiel - dla mnie absolutne cudo. Debiut.
jeżówki.. do znudzenia..
i coś tam jeszcze lilii znalazłam
Pashmina
Jedna z najulubieńszych - Morden Blush - drugie kwitnienie po mocnym przycięciu
Comtesse de Segur
Natasha Richardson
Lady Emma Hamilton
The Wedgwood Rose
