Ewa-ewarost, uwielbiam klucze dzikich gęsi i żurawi. Ich krzyk wyciągnie mnie mnie z każdej dziury

Nad miastem też latają, ale najwięcej widzę ich właśnie na działce. A może to cisza sprawia, że słychać ich krzyk. W mieście ginie w ogólnym hałasie.
Jadziu, po ubiegłorocznej zimie takich magnoliowych ażurowych liści było bardzo dużo. W tym, t znaleźliśmy tylko ten jeden. Kiełkujące nasiono włożyłam do doniczki z ziemią i będę obserwować

Już bardziej optymistycznie patrzę na swoje róże. Na pewno są żywe. Jeżeli teraz coś się nie wydarzy, to powinno być dobrze.
Marysiu, skoro tak się cieszą z mojego widoku, to czemu tak szybko uciekają? Chyba, że chcą zrobić miejsce następnym chętnym

Ale wreszcie mogłam sobie użyć na działce. Po trzech godzinach pracy nie można oczekiwać cudu, ale i też nie jest on mi potrzebny. Trochę wycięłam , trochę usunęłam i jestem już do przodu z robotą. Nie mogłam odżałować, że nie mam czasu na pielenie, bo ziemia mocno wilgotna i chwasty prawie same wychodzą

Później będę musiała je usuwać na siłę, a teraz same się aż prosiły.
Ewa-ewka36jj, nie umiem przejść obojętnie obok zielonego sklepu. Zawsze mam nadzieję, że może wreszcie trafię na coś wyjątkowego. I owszem, ostatnio trafiłam- na ciemiernika za 6 dych

Między różami mam tylko kilka lilii. Jak dbać o róże, jak przy nich chodzić, kiedy nie ma gdzie nogi postawić? na razie dosadzać nic nie będę. W ubiegłym roku posadziłam jeszcze dwa dzwonki i dwie ostróżki, ale i róże nie były zbyt wypasione. Ostróżki i dzwonki teoretycznie powinny się siać, ale nie zauważyłam u siebie żadnej siewki
Aniu-Annes 77, muszę przyznać, że udał mi się synuś

Nie wyrywa się na działkę, to byłaby przesada, ale jak jest coś do zrobienia, to nie szuka wymówek. Sam ostatnio stwierdził, co prawda z przekąsem, że znowu będzie musiał przyjeżdżać kosić trawnik. Doskonale wie, co go czeka

Pracowałam tylko trzy godziny, ale nawet się zmęczyłam. Jednak po zimie moja kondycja jest.....a właściwe , to jej zupełnie nie ma
Kobeę posiałam już tydzień temu, ale jak na razie ciągle cisza w pojemniku
Basiu i u mnie nie ma zbyt wielu przebiśniegów. Z Zaledwie w kilku miejscach maleńkie kępki

Mam też dwie śnieżyce, ale od wielu już lat ciągle są tylko dwie. Nie wiem czemu, ale zupełnie nie przyrastają. szkoda, bo są śliczne i sporo większe niż przebiśniegi.
Magnolia poszła do doniczki. Tak zupełnie doświadczalnie, przecież ja nie potrzebuję kolejnej. Ale co z nią zrobię, będę się martwić jak urośnie. Już spokojniej patrzę na różane krzaczki, chyba trochę przesadziłam z oceną. Ale nie wyglądało to dobrze. Może dlatego, że wtedy świeciło ostre słońce i dlatego te pędy wydawały mi się czarne? Może będę na przyszłość troszkę mądrzejsza? A może nie
Aniu-Ann_85, niby się pcha, ale jednak wyraźnie zastopowała

Tulipany wylazły już chyba wszystkie i pomaleńku pokazują się i inne rośliny
Jagna, ten jeż został cudem uratowany. przyjechaliśmy z eMem na działkę, a biedak ugrzązł między metalowymi częściami bramki. Nie patrząc na to, że bramka nie nasza, tylko sąsiada, Em wyłamał kawałek i wydostał jeża. Był już bardzo zmęczony, myślałam nawet, że już może nie żyje

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Co prawda nie okazał wdzięczności i sobie poszedł, ale może w lesie czekały dzieci?
Iwonko, to chyba rzeczywiście jest to

Tylko z mrozoodpornością nie jest tak źle, jak podają. Mam ją już kilka lat i nie mam z nią problemów. A w artykule , który znalazłam jest wręcz napisane, że w mojej strefie zimowanie tylko w pomieszczeniu

To może jednak powinnam na wszelki wypadek kawałek chować do piwnicy? Ale tak się przecież nie da.....
Pozdrawiam
