Basiu ja tak mam z przerwami od piątku. Pochlastać się można. Lubię gdy pada ale niech by były chociaż tygodniowe przerwy
No tak sobie zaszalałam z siostrami eMa
Jolciu trochę mi za dużo. To nie są normalne opady. Albo tłucze nieziemsko albo wcale. A ten grad to mnie rozbroił.
Little Kiss bezproblemowa i warta polecenia i ładnie przyrastają cebulki przybyszowe.
Co do Wellbeing to też kiedyś nie myślałam, że polubię takie słoneczne kolory. Rośnie dalej od tarasiku i jest przynajmniej widoczna.
Ewcia co do nasion nie ma problemu jeśli kumpel A. się nie przyplącze
Grad padał na tyle silnie, że niektóre różyczki musiałam poobcinać bo były połamane. W niektórych liściach porobiło dziury.
Ale nie jest aż tak źle
A padało tak
Maju no ja tego nie rozumie dlaczego Ty jej jeszcze nie masz

Myśl, myśl Laseczka
Róża, jak dla mnie jest żółto-pomarańczowa. Płatki żółte z pomarańczowymi maźnięciami. U mnie ostatnio słonka niewiele więc ładnie mogę złapać jej faktyczny kolor. Także zdjęcia nie przekłamują koloru
Poszłam, zmierzyłam i obecnie najdłuższy, kwitnący pęd ma 0,7 m.
Niby piszą, że krzew może mieć do 1,5m ale mam ciężką rękę przy cięciu także zanim ona będzie u mnie tyle miała to jeszcze trochę minie
Jeszcze ją formuję na kształtny krzaczek
Faktycznie jest u mnie drugi sezon i nie żałuję ani złotówki jak patrzę na nią z tarasiku

Jest widoczna
Pamiętam, że w zeszłym roku przy upałach była jaśniejsza, ale to zrozumiałe