Kochana, w najbliższym czasie się nigdzie nie wybieram, nie dostałam urlopu, już nawet przestałam z tym walczyć, po prostu jak widzisz zajęłam się pracami w ogrodzie, ale jutrzejszy dzień nie będzie ciekawy, rano o 8 mieliśmy wylatywać z Wa-wy do Rzymu, oj serduszko będzie bolało, tak zresztą jak kieszeń, bo na parę zł popłynęliśmy

, no ale ważne ze BOSS już drugi tydzień się gdzieś buja po świecie, odpocznie, zrelaksuje się i jak przyjedzie to da nam popalić, takie życie, przesrane
