
ale mam radość, jutro będzie już więcej drobnych, żółtych dzwoneczków.

Pozdrawiam Graszka 2
Grażynko, nie tylko u Ciebie - chyba wszyscy tak mamykogra pisze:Ale ubiegłej zimy nie było tyle śniegu i takiego mrozu pod koniec a potem takiej suszy.
To wszystko musiało odbić się na liliowcach.
Szczególnie na tych dopiero się rozwijających.
Duże, stare kępy może tak nie ucierpiały, ale nowe nasadzenia z pewnością to odczuły.
Tak przynajmniej jest u mnie.