Lwia paszcza wysiana. Nie wiem czy poszło nawet pół paczki a i tak myślę że za dużo nasypałam chyba tylko 1/4 zużyłam bo strasznie to drobne i sporo tych nasionek. Jak dojdą do mnie te dwie odmiany zamówione to też wysieje, będę miała 3 rodzaje
tara pisze:powiem tak posiałam może ze cztery lata temu, na pewno były to jednoroczne i tak sobie co roku wychodzą czyli same się sieją, problem w tym ze jak pisałam dość pózno siewki się pokazują natomiast starsze egzemplarze ja w ogóle ich nie obcinam i mimo że przekwitły, zima im nie straszna, nie zanikają są zielone, postaram się zrobić fotki aktualne jak zejdzie śnieg, w tym roku kupiłam nasionka i mam zamiar dosiać
Tak samo i u mnie Przez trzy lata siałam na parapecie i pikowałąm, ale już w tym sezonie miałam mnóstwo swoich samosiejek, a zdarza sie też, że lwia paszcza przezimuje na własnym korzeniu - wtedy wystarczy ją przyciąć na wiosnę i wcześniej zakwitnie!
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec) Moje linki- i aktualny Wizytówka
Lwie paszcze w gruncie rzeczy są bylinami ? tyle że w surowym polskim klimacie rzadko kiedy udaje im się przezimować i dlatego uprawia się je jako jednoroczne.
wczoraj posiałam swoje lwie paszcze, w zeszłym roku byłam nimi bardzo rozczarowana, w tym posiałam odmianę zwisającą zobaczymy co wyjdzie.
mam tylko jedno pytanie do was. Na opakowaniu było napisane żeby przykryć 0,5cm warstwą ziemi, jak zobaczyłam jakiej wielkości są nasionka to tylko je przyklepałam, ale czy w związku z tym nasionka nie potrzebują światła do wzrostu?