Dlatego napisałam, że zeolit ponoć pomaga. Ja stosowałam, teraz nie stosuję, glonów nie mam. Moje siewki są mocno wietrzone, szybko pikowane i dlatego powoli rosną.
Twoje siewki Tomku śliczne
Dzięki serdeczne za odpowiedzi. A czy wcześniejsze i intensywniejsze wietrzenie pojemników z wysiewami nie ograniczy wykiełkoeania nasion które budzą się trochę później? Ja zaczynam wietrzyć po około 5-6 tygodniach od wysiewu w nadziei że są śpiochy które jeszcze nie wykiełkowały ale może jednak się obudzą.
Ło rany! Ja zaczynam wietrzenie po 2 tygodniach, a po kolejnym odkrywam zupełnie na stałe. Natomiast jak mam słabe wschody na niektórych poletkach, to po drugim podlaniu znów zamykam na parę dni, czasem coś jeszcze wzejdzie.
Pomocne może być wietrzenie nocne - za dnia zakrywasz, nocą uchylasz; sprawdza się to także w przypadku niewielkich infekcji grzybowych (pleśni) na powierzchni substratu.
Ja po 3 tygodniach mam najintensywniejszy moment kielkowania. Może coś robię źle? W jaki sposób podlewasz nasiona i jakiej frakcji żwiru używasz do wysiewów ? Ja podlewamy dość sporo na dno pudełka gdzie są doniczki a oprócz tego spryskuje wierzch doniczek.
Do wysiewów mam podłoże o nieco mniejszej frakcji niż to dla dojrzałych roślin, tak do 3-4 mm. Gdy już wysieję nasiona, podlewam przez podsiąk, zostawiam na parę godzin, żeby dobrze wodę pociągnęło (świeże podłoże potrzebuje na to znacznie więcej czasu niż "uleżałe"), po czym odkładam na 2-3 min na ręcznik papierowy, żeby nadmiar wody odsączyć, okrywam folią i na parapet. Pierwsze wschodzą po 5-6 dniach, ostatnie po 10-11. Później wietrzenie i odkrywam.
Co do podlewania - pierwsze podlanie skiełkowanych nasion po jakichś 10 dniach, kolejne po 14 i tak wydłużam przerwy, aż gdzieś tak początkiem sierpnia zaczynam podlewać mniej więcej co trzy tygodnie.
Przed chwilą sprawdziłem, kiedy tegoroczne wysiewy ostatnio podlałem - 17 czerwca (ale to dlatego, że ostatnio czasu na nic nie miałem), muszę jutro podjechać do nich i sprawdzić, czy wszystko z nimi w porządku (trzymam je już na zewnątrz).
Oczywiście nie jest to jedyna metoda, u mnie się sprawdza, co nie znaczy, że inne nie są skuteczne czy gorsze, z pewnością są i lepsze sposoby.
Różne rodzaje kiełkują w różnym tempie. Astrophytum kiełkuje po kilku dniach, echinopsowate zaczynają po tygodniu a szczyt kiełkowania jest w trzecim tygodniu od wysiewu. Taka Parodia horrida to najlepiej kiełkuje po roku od wysiewu. Dlatego lepiej nie łączyć ze sobą wysiewów niespokrewnionych że sobą kaktusów.
Ja wystawiam na najbardziej nasłoneczniony parapet. Temperatury w żaden sposób nie reguluję, ale różne rodzaje mają różne optymalne zakresy temperatur.
blabla pisze:Taka Parodia horrida to najlepiej kiełkuje po roku od wysiewu.
Coś jest na rzeczy, wysiałem tego roku trzy porcje (różne numerki), na jednym poletku wzeszła blisko połowa, na drugim parę siewek, na trzecim pusto.
aga_zgaga pisze: I przez rok nasiona tej P.horrida się podlewa? Czy leżą na sucho?
Podlewane były zaraz po wysiewie przez jakieś 6 tygodni. Następnie całość została wysuszona i tak przetrwała rok. Po roku to wszystko zostało przemoczone i eureka, duża ilość nasion wykiełkowała.
Dzień dobry,
Pytanie trochę na zapas, ale może i teraz komuś się przyda. Wysiałem trochę kaktusów mrozoodpornych. Przez tę zimę będą sobie spokojnie rosły (mam nadzieję ), ale za rok będą to bardzo młode kaktusy. Czy macie jakieś doświadczenia z ich odpornością na mrozy, przede wszystkim te większe. Takie trochę poniżej zera pewnie wytrzymają, ale jak postępować, gdy zagrozi normalna polska zima i -15 do -20 stopni? Wytrzymają?
Siewki kaktusów mrozoodpornych najlepiej przezimować w nieogrzewanym garażu, werandzie lub strychu lub suchej i chłodnej piwnicy. Oczywiście bez podlewania. Na wiosnę (koniec marca) można zacząć je zraszać, a gdy się ożywią zacząć delikatnie podlewać (oczywiście trzeba je wynieść na zewnątrz i przykryć co najmniej na 2 tygodnie białą agrowłókniną).
Z siewkami opuncji należy postępować tak samo, tylko ich wybudzanie można zacząć już miesiąc wcześniej.
Dziękuję za odpowiedź, choć problem polega na tym, że jedyne nieogrzewane pomieszczenia jakimi dysponuję, to takie zupełnie nieogrzewane, w których temperatura wyrówna się z z temperaturą zewnętrzną