Kolczaste serce Jagny
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kolczaste serce Jagny
Krzewy z Floribundy przepiękne. Mój M. zawsze mi mówi, żebyśmy kupowali róże w donicach, a nie z gołym korzeniem. Ja już nie mogę się doczekać i wczesną wiosną wsadzam same kikuty. Może nie warto się tak spieszyć, skoro później takie cudeńka można dostać? Chętnie będę podziwiać Twoją Jubilee Celebration, bardzo lubię angielki.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kolczaste serce Jagny
Piękniutkie sadzoneczki! Naprawdę aż miło popatrzeć...
i wcale Ci się nie dziwię, że radowałaś się widząc kuriera... ja też tak się zachowuję. Łapki mi latają jak rozdzieram paczki
i wcale Ci się nie dziwię, że radowałaś się widząc kuriera... ja też tak się zachowuję. Łapki mi latają jak rozdzieram paczki

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Kolczaste serce Jagny
Ewuś, ja też sobie pomyślałam, że warto poczekać do sezonu "doniczkowego", bo dostajemy od razu wypasione krzaczki, ale z drugiej strony jak te gołe badylki zamieniają się w piękne krzewy to też jest frajda. No i wiem co masz na myśli pisząc "nie mogę się doczekać" Znam to z autopsji
Basia, ja też zachowuję się jak dziecko w Boże Narodzenie, jak przychodzi do otwierania pudełek z różami
A w sklepie ogrodniczym mam oczy jak pięciozłotówki, krążę nieprzytomnie wśród donic, wszystkiego dotykam, wącham, oglądam i nie reaguję jak się do mnie mówi.
W sobotę pojechaliśmy do Obi po farbę do sypialni. Bardzo się cieszyłam na tę wyprawę, bo marzy mi się czekoladowa sypialnia. No i wybrałam...Drugą Clair Renaissance
Były tez Ghity i Crystal Palace, ale Clair była śliczna, dorodna, już z pąkami i na dodatek ostatnia. Jak było nie brać? A, farbę też jakąś tam kupiliśmy.

Basia, ja też zachowuję się jak dziecko w Boże Narodzenie, jak przychodzi do otwierania pudełek z różami

A w sklepie ogrodniczym mam oczy jak pięciozłotówki, krążę nieprzytomnie wśród donic, wszystkiego dotykam, wącham, oglądam i nie reaguję jak się do mnie mówi.
W sobotę pojechaliśmy do Obi po farbę do sypialni. Bardzo się cieszyłam na tę wyprawę, bo marzy mi się czekoladowa sypialnia. No i wybrałam...Drugą Clair Renaissance

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kolczaste serce Jagny
Co tam sypialnia i czekoladowe coś tam, z Clair to dopiero będziesz zadowolona. Jest subtelna, delikatna i taka zwiewna.Ale to tylko pozór. Potrafi zbudować potężny krzak z grubymi, dorodnymi pędami.
Uśmiałam się z Twojej wizyty w Obi. Właśnie uświadomiłaś mi, że ostatnio ciągle proponuję M. wypady do marketów - a to LM, a to Obi - czasem mówię, że trzeba wymienić rolety, czasem, że warto spojrzeć na dywany, a że przy okazji do ogrodniczego się wejdzie, no cóż. M. już nawet nie udaje, że wierzy w moje plany związane z odnowieniem mieszkania. Od razu kieruje się do działu: Ogród.
Uśmiałam się z Twojej wizyty w Obi. Właśnie uświadomiłaś mi, że ostatnio ciągle proponuję M. wypady do marketów - a to LM, a to Obi - czasem mówię, że trzeba wymienić rolety, czasem, że warto spojrzeć na dywany, a że przy okazji do ogrodniczego się wejdzie, no cóż. M. już nawet nie udaje, że wierzy w moje plany związane z odnowieniem mieszkania. Od razu kieruje się do działu: Ogród.
Re: Kolczaste serce Jagny
Ewa, Clair dostała miejscówkę, gdzie będzie mogła się rozrastać dość swobodnie. Przez to zupełnie-niechcący-naprawdę-nie wiem-jak-to-się-stało, powstała nowa rabatka z forsycją (którą przecież można ciąć w słupek) i Jubilee Celebration i Clair Renaissance po jej obu stronach 
Taaak, chętnie jeździmy do marketów, gdzie zielone też sprzedają, prawda? Mój nie-mąż już wie, że jak tylko się na moment zatrzyma przy śrubokrętach czy innych gniazdkach to ja się w ułamku sekundy teleportuję do działu "Ogród". Upewnia się tylko, że mam telefon przy sobie, żeby nie musiał wypatrywać mnie między lawendą a rododendronami...

Taaak, chętnie jeździmy do marketów, gdzie zielone też sprzedają, prawda? Mój nie-mąż już wie, że jak tylko się na moment zatrzyma przy śrubokrętach czy innych gniazdkach to ja się w ułamku sekundy teleportuję do działu "Ogród". Upewnia się tylko, że mam telefon przy sobie, żeby nie musiał wypatrywać mnie między lawendą a rododendronami...
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Kolczaste serce Jagny
Uśmiałam się z tej wizyty w Obi. Jakże są mi znajome takie scenariusze.
Ja dziś byłam obok, naprawdę OBOK Obi i nie weszłam. Najzwyczajniej w świecie bałam się, że znów wylezę z jakąś różą, na którą totalnie nie mam już miejsca.
Niech Ci się ta przypadkowa rabata ślicznie rozrasta i jeszcze piękniej kwitnie.

Ja dziś byłam obok, naprawdę OBOK Obi i nie weszłam. Najzwyczajniej w świecie bałam się, że znów wylezę z jakąś różą, na którą totalnie nie mam już miejsca.

Niech Ci się ta przypadkowa rabata ślicznie rozrasta i jeszcze piękniej kwitnie.

- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9838
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kolczaste serce Jagny
Ja mam w marketach dokładnie to samo! To normalne i to nie jest choroba!
Serce bije mocniej, jak wchodzi się w zieleninę, choćbyś miała wyjść z pustymi rękami, bo np nic Cię nie powaliło!
Świeżutkie róże zawsze są piękne! Za chwilę zaczną pokazywać, co potrafią!

Świeżutkie róże zawsze są piękne! Za chwilę zaczną pokazywać, co potrafią!

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagna, miałaś szczęście do przesyłki z Floribundy, natomiast ja okropnego pecha. Twoje sadzonki wyglądają zdrowo i bardzo ładnie.
Zamówiłam w/w szkółce dwie róże. Jedna przyjechała z mszycami, a druga po czasie okazała się marna i zaczęły odpadać jej zalążki młodych pędów. W porównaniu z różami z innych szkółek, które mam - te dwie są najgorsze.
Więcej tam nie kupuję.
Ładne Twoje tegoroczne roślinki, ale najbardziej urzekająca swoim wyglądem jest gałązka głogu.
Być może później, kiedy róże pokażą kwiaty, zmienię zdanie. 
Zamówiłam w/w szkółce dwie róże. Jedna przyjechała z mszycami, a druga po czasie okazała się marna i zaczęły odpadać jej zalążki młodych pędów. W porównaniu z różami z innych szkółek, które mam - te dwie są najgorsze.

Ładne Twoje tegoroczne roślinki, ale najbardziej urzekająca swoim wyglądem jest gałązka głogu.


Re: Kolczaste serce Jagny
Aneczka, szacun za silną wolę! Myślisz, że w tym sezonie uda Ci się powstrzymać od zakupów różanych? 
Miłka - ale jaka to przyjemna choroba. Przypomina trochę zakochanie...
Widzę, ze mamy podobny sposób kupowania w ogrodniczym: ja tez lubię jak coś mnie powala, wtedy wiem, że całą drogę do domu gęba mi się cieszy od ucha do ucha
Alegoria - to faktycznie miałaś pecha. Ja z Floribundy mam mnóstwo róż, kupuję tam od kilku lat i nigdy nie miałam problemów. Nawet słabsze sadzonki z biegiem czasu nabierały wigoru i ładnie rosły. To chyba moja faworytka jeżeli chodzi o szkółki, w których kupowałam do tej pory róże. Głóg rzeczywiście jest urokliwy. Mój to młodziak, mam nadzieję, że z roku na rok będzie cieszył oko coraz bardziej.
Pomocy! Dzisiaj na obchodzie popołudniowym zobaczyłam coś co bardzo mnie zmartwiło. Problem dotyczy dwóch róż - Aphrodite i Louise Odier. Obie wypuściły wiosną piękne, dorodne, grube młode przyrosty od ziemi. W przypadku LO to jeden jedyny taki świeżutki pęd, bo to kilkuletni, duży, rozłożysty krzew. U Aphrodite to jeden z trzech takich świeżych. I te młode już podrośnięte pędy jeszcze wczoraj wyglądały jak okaz zdrowia a dzisiaj były obwisłe od czubka, do mniej więcej 1/4 długości. Na czubku brak żerowania czegokolwiek. Po prostu jakby zwiędły. Nie zrobiłam zdjęcia, bo w obu przypadkach dokonałam od razu sekcji i miejsce graniczne między jeszcze pękatą a już zwiędłą częścią łodygi przecięłam. Mam wrażenie, że z boku było minimalne nakłucie, jak igiełką a środek pędu był w małym kawałeczku brązowy, ale dosłownie o średnicy główki od szpilki. Robala żadnego nie było, albo był tak maleńki, że nawet w okularach nie zobaczyłam. Reszta pędu zieloniutka i soczysta. Obie róże są zdrowe i mają pąki. Czy ktoś wie co to może być?

Miłka - ale jaka to przyjemna choroba. Przypomina trochę zakochanie...


Alegoria - to faktycznie miałaś pecha. Ja z Floribundy mam mnóstwo róż, kupuję tam od kilku lat i nigdy nie miałam problemów. Nawet słabsze sadzonki z biegiem czasu nabierały wigoru i ładnie rosły. To chyba moja faworytka jeżeli chodzi o szkółki, w których kupowałam do tej pory róże. Głóg rzeczywiście jest urokliwy. Mój to młodziak, mam nadzieję, że z roku na rok będzie cieszył oko coraz bardziej.
Pomocy! Dzisiaj na obchodzie popołudniowym zobaczyłam coś co bardzo mnie zmartwiło. Problem dotyczy dwóch róż - Aphrodite i Louise Odier. Obie wypuściły wiosną piękne, dorodne, grube młode przyrosty od ziemi. W przypadku LO to jeden jedyny taki świeżutki pęd, bo to kilkuletni, duży, rozłożysty krzew. U Aphrodite to jeden z trzech takich świeżych. I te młode już podrośnięte pędy jeszcze wczoraj wyglądały jak okaz zdrowia a dzisiaj były obwisłe od czubka, do mniej więcej 1/4 długości. Na czubku brak żerowania czegokolwiek. Po prostu jakby zwiędły. Nie zrobiłam zdjęcia, bo w obu przypadkach dokonałam od razu sekcji i miejsce graniczne między jeszcze pękatą a już zwiędłą częścią łodygi przecięłam. Mam wrażenie, że z boku było minimalne nakłucie, jak igiełką a środek pędu był w małym kawałeczku brązowy, ale dosłownie o średnicy główki od szpilki. Robala żadnego nie było, albo był tak maleńki, że nawet w okularach nie zobaczyłam. Reszta pędu zieloniutka i soczysta. Obie róże są zdrowe i mają pąki. Czy ktoś wie co to może być?

- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kolczaste serce Jagny
O Kochane... fajny pomysł z tymi roletami, farbami i dywanami, albo za jakaś nową wiertarką...
Musze męża przekonać!!! I wiooo!!
Może kupię jakąś ciekawą różę



Musze męża przekonać!!! I wiooo!!
Może kupię jakąś ciekawą różę

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagna, widocznie w Tobie intuicyjnie wyczuli lepszego klienta.
W pewien sposób mnie pocieszyłaś, bo skoro u Ciebie słabe sadzonki z czasem nabierały wigoru, to jest szansa, że i moja róża jakoś się wzmocni.
Ta, która przyjechała z mszycami, ma się już nieźle.


-
- 100p
- Posty: 102
- Od: 26 maja 2011, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagno - Twój wątek z niewątpliwą przyjemnością (i podziwem dla zdolności literackich) przeczytałam kilka razy od deski do deski. Na dobitkę, zachęcona Twoim sukcesem przy przesadzaniu róż w trakcie kompletnie niesprzyjających warunków atmosferycznych i wegetacyjnych, przesadziłam wczoraj Miss Fine (bo biedaczkę całkowicie pozbawił słońca James Galway z Ilse Krohn Superior). Siedzi sobie teraz ta bieda pod namiotem z włókniny, rabata wygląda przezabawnie, a ja przy okazji połamałam tylną częścią ciała dwa piękne przyrosty Comtessy...Zazdroszczę Ci przesyłki z Floribundy - łącznie wiosną kupiłam u nich 13 róż, ale ostatnia przesyłka to taka jak u Alegorii ( Princess Anne i Molineux mają po 15 cm i przyszły połamane). Co zrobić, może wyrosną. Nie reklamowałam, bo strasznie nie lubię tego robić..., jakoś się wstydzę..Pozdrawiam serdecznie, Danka
Re: Kolczaste serce Jagny
Basia, do dzieła. Każdy facet chętnie pojedzie pooglądać wiertarki
Alegoria, na pewno dojdą do siebie. To w ogóle był trudny sezon i w naszych ogrodach i w szkółkach. Susza, upały, dziwna zima itd. Moje niektóre z jesiennego nasadzenia jeszcze marudzą, ale widzę jak ostatnie ciepłe dni i noce dały im kopa i niemal w oczach zaczynają rosnąć. Róże uczą mnie cierpliwości co roku a w tym szczególnie
Danusiu, bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś
Ja też wczoraj przesadzałam różę
I wcale przy tym nie myślałam, że warunki są niesprzyjające. To w końcu początek sezonu i nie ma 40 stopni upału tak jak w przypadku Brothera Cadfael (który notabene ma się nieźle, rośnie pomału, ale już ma pąka
) . Tej mojej miałam zapewnić przesiadkę z bryłą ziemi, ale troszkę mi nie wyszło i sadziłam bidulę z gołym korzeniem. Da radę. Twoja Miss Fine też przeżyje, ma być deszczowo i dziewczyna będzie miała czas się ukorzenić. Comtessa pewnie trochę się obrazi, ale w zemście wypuści nowe, jeszcze ładniejsze przyrosty
Co do reklamacji mam podobne podejście jak Ty, ale dzięki Alexii i Dorotce jednak reklamowałam i teraz mam dwie ślicznotki, bo ta pierwsza przeżyła i trochę nieforemnie, ale jednak rośnie. Myślę, że warto spróbować. A to były róże w donicach czy jeszcze z gołym korzeniem?
.....
A ja dzisiaj znowu popełniłam zamówienie.... Zamówiłam Madame Anisette, Novalisa i Bengali. Domówiłam tez drugie Lavender Ice i upolowałam Dolce Vitę

Alegoria, na pewno dojdą do siebie. To w ogóle był trudny sezon i w naszych ogrodach i w szkółkach. Susza, upały, dziwna zima itd. Moje niektóre z jesiennego nasadzenia jeszcze marudzą, ale widzę jak ostatnie ciepłe dni i noce dały im kopa i niemal w oczach zaczynają rosnąć. Róże uczą mnie cierpliwości co roku a w tym szczególnie

Danusiu, bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś




.....
A ja dzisiaj znowu popełniłam zamówienie.... Zamówiłam Madame Anisette, Novalisa i Bengali. Domówiłam tez drugie Lavender Ice i upolowałam Dolce Vitę

- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Kolczaste serce Jagny
Jajagna naprawdę lubię Twoje poczucie humoru.
Tekst:
Zazdroszczę kolejnego różanego zamówienia. Ja już nic nie zamawiam. Póki co zgarnęłam jednak dwie arketowe miniaturki w doniczkach od dzieci z okazji dzisiejszego święta. Cieszę się, bo zeszłoroczna, w ten sposób otrzymana przezimowała i zbudowała piękny krzaczek z pączkami.
Dolce Vitę miałaś okazję podziwiać na żywo? Pytam, bo piszesz, że dokupiłaś drugą... Tej wiosny też posadziłam dwie, oczarowana jej zdjęciami u Majki. Póki co słabo im idzie budowanie krzaczka ale i stanowisko mają pół cieniste, może dlatego.
Wygoglowałam sobie Madame Anisette... fiu fiu...
jaka ślicznota!
A Bengali będzie w duecie z Dolce Vitami? Fajny trójkącik mogłyby stworzyć.

Tekst:
...spowodował uśmiech na mej twarzy. Szalona kobita z Ciebie. Tak trzymać.jajagna pisze:Tej mojej miałam zapewnić przesiadkę z bryłą ziemi, ale troszkę mi nie wyszło i sadziłam bidulę z gołym korzeniem. Da radę.

Zazdroszczę kolejnego różanego zamówienia. Ja już nic nie zamawiam. Póki co zgarnęłam jednak dwie arketowe miniaturki w doniczkach od dzieci z okazji dzisiejszego święta. Cieszę się, bo zeszłoroczna, w ten sposób otrzymana przezimowała i zbudowała piękny krzaczek z pączkami.

Dolce Vitę miałaś okazję podziwiać na żywo? Pytam, bo piszesz, że dokupiłaś drugą... Tej wiosny też posadziłam dwie, oczarowana jej zdjęciami u Majki. Póki co słabo im idzie budowanie krzaczka ale i stanowisko mają pół cieniste, może dlatego.
Wygoglowałam sobie Madame Anisette... fiu fiu...


A Bengali będzie w duecie z Dolce Vitami? Fajny trójkącik mogłyby stworzyć.

Re: Kolczaste serce Jagny
Aneczko, dzięki
Ja zupełnie inaczej myślę o marketowych miniaturkach od czasu Princess of Infinity u Daysy
Twoje, ofiarowane przez dzieci, na pewno będą pięknie kwitły i rosły.
Dolce Vita będzie pierwsza, drugie jest Lavender Ice, chyba nieprecyzyjnie się wyraziłam. Dolce też podpatrzyłam u Majki i tak jak nigdy nie miałam sentymentu do pomarańczowych róż (za żółtymi nadal nie przepadam, ale kto wie co będzie w następnych sezonach
), tak zauważyłam, że one przepięknie się komponują z różowymi. Dlatego Dolve Vita będzie rosła u stóp Ghity Renaissance i Queen of Sweden a Bengali podkreśli urodę różowych Voyage i Myriam. Tak naprawdę to Bengali zamówione przypadkiem, bo przy zamówieniu tylko Mme Anisette i Novalisa, okazało się, że zamówienie musi mieć minimum 3 sztuki. Więc padło na Bengali, które idealnie nada się do wsadzenia go w środek istniejącej rabaty, bo z opisów wynika, ze rośnie wąsko. Ale trochę mnie zastanawia, że to jest róża tak mało popularna na forum, mimo bardzo dobrych opinii na Helpie i rosebook.ru. Cóż, okaże się w praniu, ale jestem pełna nadziei. Tu jej opis:
http://www.kordes-rosen.com/gardenroses ... m_store=de

Ja zupełnie inaczej myślę o marketowych miniaturkach od czasu Princess of Infinity u Daysy

Dolce Vita będzie pierwsza, drugie jest Lavender Ice, chyba nieprecyzyjnie się wyraziłam. Dolce też podpatrzyłam u Majki i tak jak nigdy nie miałam sentymentu do pomarańczowych róż (za żółtymi nadal nie przepadam, ale kto wie co będzie w następnych sezonach

http://www.kordes-rosen.com/gardenroses ... m_store=de