takasobie - podlewanie to myślę, że bardziej dla nas, niż dla roślin. One potrzebują dużo więcej wody, ale chociaż nie więdną. Fakt, upał się zrobił, jak zaczęło wszystko kwitnąć, no i ... plaża

.
Nacięłam po misce LO i JC; zaraz się biorę za 'podcinanie ogonków'

.
Te fioletowe rododendrony wg mnie są najbardziej wytrzymałe; coś o tym wiem, bo miałam przerwę w dbaniu o ogród, a prawie wszystko przeżyło. Teraz odżyło i jest ok

.
PEPSI - ja jeżdżę na targ raz w tygodniu, ale bardzo rano. Teraz pojechałam godzinę później i sama, więc nie musiałam się spieszyć i zrobiłam 'obchód' . Tak to też się ten mój spacer skończył. Facet ma jeszcze glicynię i twierdzi, że tu nie przemarza; mam jeszcze kilka dni do namysłu

. Koleżanka z Budapesztu przysłała mi zdjęcia swojej i mało nie zemdlałam, takie cudo i jaka wielka

.
Pewnie spróbuję, chociaż tam jest dużo cieplej; ona już pewnie wcina czereśnie .
marpa - Maryniu - widywałam go codziennie, jeszcze jak jeździłam do pracy, ale jakoś nigdy na niego nie 'weszłam'. Widocznie dopiero teraz na niego zasłużyłam

.
Wycięłam wiosną 3 drzewa; kazali za to posadzić 6, no to sadzę . Urzędowa decyzja - święta rzecz

.
Ola2310 - witam nowego gościa i zapraszam do oglądania, jakżeby inaczej

.
witch - pewnie, że szkoda, zawsze można sobie poprawić taką rośliną humor; mnie pomaga

.
dorotka350 wiedziałam, że
Cartierem Cię wystraszę lekko. Nic nie poradzę, lubię takie krzaczory, byle było miejsce. Ja i tak sporo go przycięłam wiosną. Teraz to nawet przeszkadza przy wjeździe samochodem, więc lifting będzie niezły .
Nawadnianie przećwiczę zimą, tak jak pisałam wcześniej. Wiadomo, że jak się uprę, a tak będzie

, to i nawadnianie od wiosny będzie.
alicjad31 ten Rh rośnie metr od świerka kaukaskiego; musi mieć siłę mu się opierać. Staram się go dodatkowo podlewać, ale nie zawsze pamiętam. Miło mi, że ogród się Tobie podoba

.
Rankiem, jak siadam w fotelu pod swoim daszkiem, to gdy nie ma chmur, a ja 'rzucam' spojrzenie na ogród, wita mnie ta hosta

nazwałam to 'ścianką LO

Mme Isaac Pereire

miejsce dość niefortunne, ale za duża, żeby przesadzić, do tego to strona południowa, czego bardzo nie lubi

, bo więdnie w ciągu dnia...

moja NN - obie różyczki z tego samego krzewu

, nie zauważyłam dziczki
Może trochę 'śpiewaków' - hehehe...
tłumaczyłam Ani
anabuko, że pomyłki też bywają ładne - mam taką samą

teraz biorę się za robotę: JC i Mme ...

LO
