Datura - pielęgnacja/porady praktyczne - 3cz.

mag · Post » 15 sty 2009, o 16:48

Super, już się cieszę! Jak tylko coś mi urośnie i zakwitnie, to zaraz się pochwalę

2338192 · Post » 27 lut 2009, o 18:07

Witam to morzę ja się pochwale moją w zeszłym roku jak mi urosła na tym zdjęciu ma z 8 morzę 9 miesięcy strasznie szybko urosła zresztą zobaczcie sami

mag · Post » 27 lut 2009, o 18:11

"Numerku", a cieszyła oko kwiatami, czy tylko zielenią liści?

sudyk · Post » 6 mar 2009, o 18:31

Witam wszyskich
Jest już marzec czy zaczynacie już coś robić ze swoimi daturami?
Do tej pory obrywałam swoim daturom pojawiające się pędy,ale zaczęły
odrastać ze zdwojoną siłą więc dałam na spokój. Przechowuję swoje datury w zimnym
nieogrzewanym pokoju z zasłoniętymi oknami ale one uzanały,że już czas ruszyć z wegetacją.
Podlewam trochę częściej ale jeszcze nie nawoziłam ani nie przesadzałam.
Napiszcie jak to wygląda u Was.

bura4 · Post » 6 mar 2009, o 21:24

A ja dostałam od forumowiczki w doniczkach wypuściły już liście, to co teraz? Podkarmiać już czy tylko podlewać??

MalaRybka · Post » 20 mar 2009, o 08:27

Chciałabym zapytac czy ktoś ma, lub będzie miał, do odstąpienia badylki datur? Wasze roślinki są takie piękne, że i ja chciałabym spróbować je hodować, a potem cieszyć się kwiatami.

Agii · Post » 20 mar 2009, o 08:42

Mała Rybka pod koniec kwietnia w Biedronce przez ostanie dwa lata były sadzonki datur.

MalaRybka · Post » 20 mar 2009, o 18:19

Agi, orientujesz sie jakie kolory bywały?

Agii · Post » 20 mar 2009, o 20:05

Były białe, różowe i żółte

Tylko nie zawsze są prawidłowo oznaczone. Ja kupiłam różową i żółtą a mam dwie żółte. 8) U sąsiadki kolory się zgadzały

Kosztowały 6,90 lub 7,90 nie pamiętam dokładnie.

darla80 · Post » 23 mar 2009, o 20:28

Mam mały problem-połamana przez wichurę różowa(mam nadzieję) przez zimę stała sobie w piwnicy i było ok.2 tygodnie temu przeniosłam ją na widniejszą i cieplejszą klatkę schodową i od kilku dni zaczyna mięknąć od góry

Miałam już tak wcześniej z sadzonką i tak ją ścinałam do zdrowej tkanki zasypując cynamonem aż prawie nic z niej nie zostało

Co robić

Nie chcę jej stracić

MalaRybka · Post » 25 mar 2009, o 15:12

Dzięki Lucy, stałam się posiadaczką datury.
Badylki posadzone, podlane, stoją na wschodnim oknie (niestety przy grzejniku), w pokoju jest ok 19 stopni. Zastanawiam się czy nie wynieśc ich do garazu, z oknem, tam jest ok 14-15 stopni, ale jak się otwiera bramę lub drzwi to jest dość chłodno. Nie chciałabym ich wykończyć.
Co radzicie?

lucy09 · Post » 25 mar 2009, o 15:23

Mała Rybko, kiedyś ja poprosiłam o badylki, dostałam ich sporo ale dla mnie to za dużo, więc miło mi, że sadzonka mogła kogoś jeszcze uszczęśliwić. Niech Ci rośnie zdrowo. :P

judyta · Post » 25 mar 2009, o 20:11

sudyk pisze:Witam wszyskich
Jest już marzec czy zaczynacie już coś robić ze swoimi daturami?
Do tej pory obrywałam swoim daturom pojawiające się pędy,ale zaczęły
odrastać ze zdwojoną siłą więc dałam na spokój. Przechowuję swoje datury w zimnym
nieogrzewanym pokoju z zasłoniętymi oknami ale one uzanały,że już czas ruszyć z wegetacją.
Podlewam trochę częściej ale jeszcze nie nawoziłam ani nie przesadzałam.
Napiszcie jak to wygląda u Was.

Ja wczoraj wyciągnęłam datury z piwnicy-chłodnej i ciemnej.
Właśnie skończyłam przesadzać je do nowej ziemi i nieco większych donic.
Wydaje mi się, że nieźle przezimowały, choć nie mam porównania bo to pierwsze moje zimowanie datur.
Teraz stoją w ciepłym i widnym pokoju...na oku

bura4 · Post » 25 mar 2009, o 20:12

Ja dziś nabyłam sadzonki daturek, różową, czerwoną i pomarańczową, są cudne, jutro cyknę foty to Wam je pokażę... Zastanawiam się tylko czy już należy je podkarmiać... Na razie podlewam je malutko deszczówką.

Kalmia · Post » 26 mar 2009, o 09:28

W zeszłym roku późną jesienią nabyłam moją pierwszą dature. Przezimowała w garażu b. dobrze i już zaczyna rosnąć. Czy mam już zaczynać ją hartować?