Aniu/Anabuko dziękuję

prawdę mówiąc/pisząc to nie lubię zbyt kolorowo, staram się zachować jakieś kolory dominujące ale jak widać różnie to wychodzi. Jednak róż króluje...
Majeczko, ja nie mam lustrzanki. Męczę się, niby nie najgorszym ale jednak cyfrówką zwykłą, nie mam wymiennych obiektywów. Mało możliwości zmiany nastawień. Zresztą często nawet brak czasu żeby się bawić w ustawienia. Zupełnie co innego widać w okienku aparatu, zwłaszcza przy ostrym słonku, a co innego na kompie. Ale się postaram. Wczoraj LJS stracił pierwszy kwiat ale rozwinął kolejne. Niestety nie zrobiłam zdjęć bo byli niespodziewani goście i cały misterny plan...padł.
Róże od thuj posadziłam jakiś metr. Ale wkopałam barierę w postaci foli kubełkowej na pół metra w głąb. Powinno być ok.
Bardzo sobie cenię twoje pochwały

Miód na serducho
Alicjo/A_nie, sadź róże, dają radę jak tylko masz trochę słonka lub lekki półcień. Ja początkowo byłam anty i to bardzo mocno. Ale co to forum robi z człowieka
Marzenko

U ciebie pewnie też pięknie ale nie pokazjesz zdjęć ... Wiem że ciężko ale zbierz się w sobie bo szkoda tego nie uwieczniać
Aniu/Sweety no jeszcze lilie pokażą na co je stać. To dopiero początek ale liczę na solidną dawkę piękna
Fajnie że ci się u mnie podoba, zapraszam częściej
Justynko, super że lilie kwitną. Dziwne że bordowe nie, bo u mnie większość bordowych z tych cebulek kwitła. Fakt nie wszystkie i tylko pojedyńczymi kwiatkami, ale kwitły. Daj im szanse na zbudowanie cebulek. A zasilałaś nawozem do cebulek lub innym do kwitnących?
Krzewuszka od ciebie też kwitła mimo że malusi krzaczek, krótko, nie zdążyłam jej zrobić zdjęcia ale kolorek wspaniały już pokazała

Nie pamiętam tylko gdzie posadziłam tą lilię od ciebie

Jak zakwitnie to się znajdzie
Aniu/Anym, serce rośnie jak słyszy się tyle pochwał

Od razu mam energię do większego wysiłku.
Faktycznie man pienną Pink Fairy. Zimowała. Pień okryłam ociepleniem do rur, taką pianką. Potem dwie warstwy agro. Wokół był stelaż metalowy na który w największy mróz dołożyłam grubą agro plus karton. No pewnie przesadziłam bo zimy nie było

ale się udało

W tym roku planuję ją przyginać do ziemi i obsypać ziemią, jak robi to Alicja.
Annes, no rumienię się z nadmiaru pochwał

Ale to bardzo dopingujące
Lilie dopiero zaczynają. Zakwitło może z 6-7 odmian, a mam ich chyba z 50

Muszę zrobić zimą szczegółową inwentaryzację, tak jak mam z różami.
Leosiami jestem zachwycona. To był świetny wybór. Mam 4 krzaczki i każdy zdrowiutki. A trawka - wreszcie- tworzy ładne tło.
Zapraszam na kawę w każdej chwili
Ewo/Gajowa, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Z ogrodem jest tak że on dojrzewa i wygląda lepiej najczęściej....a my z wiekiem .....wyglądamy jeszcze lepiej
A oto nowy okaz Pomponella. Dopiero zaczyna kwitnąć. Na razie cudna. Mam dwa krzaczki. Jak zda egzamin to będzie jej więcej

Comte de Chambord próbuje się zrehabilitować kolejnym kwiatem ale jej to kiepsko wychodzi. Leży na ziemi...

czosneczki pod New Dawn

Sweet Surrender ale jakaś mikra. Liczyłam na większe kwitnienie. Cebulki muszą jednak urosnąć bo widać że młode, wypuściły tylko po jednym pąku

Tu się niedługo będzie działo...

Bouquet Parfait po deszczach mocno nadwyrężone

Edeny. Tu jeszcze jest potencjał, jakby nie było deszczu....

No i Leosie kontrolują mój nowy kawałeczek trawniczka

Brachytricha od Mufki

Carexy

Lilia Fairbanks. Cudny kolor, polecam. Dokupię jej koniecznie

Nie mogłam się oprzeć żeby jej nie zrobić małej sesji

hortensje Anabell

Jacqueline du Pre

Lavender Dream

Robin Hood

Mikołajek
