Podczas weekendu widziałam cudowne ogrody. Jeden u forumki, a drugi przy zamku w Łańcucie. Wróciłam wieczorem do swojej małej zatłoczonej ogrodzinki i jakaś taka mi się skromna wydała, że nawet miałam lekki dołek emocjonalny. Teraz po kawie troszkę mi się już nastrój popraiwł, a więc wkleję co nieco na nowy tydzień, żeby na stronce było kolorowo.









