Patkaza, Reniuniek, Fragola
Ten ciemno liściasty to faktycznie bez, ale jaka konkretnie odmiana, to wiedziałam w dniu zakupu ;)
Renata- ja mam dość jak kupiłam wyprawkę dla trójki dzieci, a jak wszyscy będą sie już edukować, to sobie nie wyobrażam jakie to koszty...
Patkaza, ta kamienista dróżka do oczka w pierwotnym założeniu miała być imitacją rzeczki i miała być obsadzona kwiatami, które kwitną na niebiesko. A na ta rzeczką miał być mosteczek. Ponieważ jednak wszystkie niebieskie kwitną raczej krótko i musiałabym trzy razy w roku robić zmianę obsady padło w końcu na kamienie...
Najpierw marzyła mi się wstęga z niebieskich krokusików bądź szafirków. Choć piękny spektakl, byłby tylko przez chwilę, a kosztował... hmmm duzo pracy i kasy.
Potem wchodziłyby niezapominajki i ostatecznie np. żeniszki. Tyle, że kupić tyle cebulek a później jeszcze sadzonek... no cóż jakkolwiek pomysł udany, tak skapitulowałam...
Myślałam jeszcze o lawendzie- (ale u mnie niemal każdej zimy przemarza), bądź kocimiętce (Za bardzo sie u mnie wykłada i środki pozostają puste, a to mi sie nie podoba...
No i znowu pozostaja kamienie. Ale jeszcze kusi mnie taki jałowiec zadarniajacy w odcieniu niebieskiego, bardzo niziutki, może on jeszcze zastartuje, w tym sezonie zostanie na razie tak jak jest.
Wkurza mnie to, że takie niedokończone, no ale nie dam rady ani fizycznie (rozdwajać się między uciekajacą Mileną, a poświęceniem się pracy w ogrodzie), ani finansowo.
