Różyczki u Ewki cz. IV
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuś, na moich różach też pojawiły się choroby. Nie na wszystkich, ale kilka dość ucierpiało, w tym Pashmina, która razcej póki co była zdrowa. różyczki ponownie zaczynaj cieszyć oko, chociaż już nie maja tyle kwitów.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Małgosiu- pewnie nie ma teraz ogrodu, który nie byłby wysuszony ( tylko w górach padało). Ja nie mam nawadniania kropelkowego,więc nie mam już trawnika
, ale co tam - na pewno się odbuduje! Znaleźlismy z Jarkiem sposób na szybsze pozbycie się zielska. Ja podważam je widłami,a on wyjmuje je z ziemi. Do tej pory każdy z nas działał w pojedynkę. Robota szła znacznie wolniej. Teraz, gdy lekarz zabronił mu kopania, wolniutko robię to ja. Nie przejmuję się, że ciągle jeszcze jest zielsko, powiem szczerze, że wspólna praca całkiem mi się podoba. Łokci sobie jednak nie urabiamy
Jeśli pozwolisz będę nadal kusić ( imię zobowiązuje,czyż nie?). Zastanawiłam się, jaką rózyczkę Ci zadedykować.Skoro jednak mówimy o kuszeniu, to pokażę Ci moje ulubione,czyli róże o pojedynczych platkach. Wśród nich jest niewielka Bright as a Button i jeszcze mniejsza od niej,bo ciągle młodziutka Global Walter oraz polecana przeze mnie Bajazzo.
Bright as a Button


Global Walter

Bajazzo
.

Aniu-Anabuko - Rout ma kapitalną barwę, chyba jedną z najciekawszych i na pewno niepowtarzalną. Piano, róża o której zawsze mówiłam,że jest terminatorką, zaczęła chorować na rdzę.Bardzo się o nią niepokoję! Jeśli pozwolisz przedstawię Ci różę, z którą wiążę ogromne nadzieję - to L.D. Braithwaite. Posadziłam ją w ubiegłym roku i jeszcze nie jest duża, ale czekam cierpliwie, bo kwiaty ma fantastycznie piękne.
L.D. Braithwaite





Jeśli pozwolisz będę nadal kusić ( imię zobowiązuje,czyż nie?). Zastanawiłam się, jaką rózyczkę Ci zadedykować.Skoro jednak mówimy o kuszeniu, to pokażę Ci moje ulubione,czyli róże o pojedynczych platkach. Wśród nich jest niewielka Bright as a Button i jeszcze mniejsza od niej,bo ciągle młodziutka Global Walter oraz polecana przeze mnie Bajazzo.
Bright as a Button


Global Walter

Bajazzo
.

Aniu-Anabuko - Rout ma kapitalną barwę, chyba jedną z najciekawszych i na pewno niepowtarzalną. Piano, róża o której zawsze mówiłam,że jest terminatorką, zaczęła chorować na rdzę.Bardzo się o nią niepokoję! Jeśli pozwolisz przedstawię Ci różę, z którą wiążę ogromne nadzieję - to L.D. Braithwaite. Posadziłam ją w ubiegłym roku i jeszcze nie jest duża, ale czekam cierpliwie, bo kwiaty ma fantastycznie piękne.
L.D. Braithwaite



- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Zuziu- mimo tego, że na forum jest wielu przeciwników chemii, jak do nich nie należę. Nie mam możliwości ani chęci robić gnojówki z czegokolwiek, raz dlatego, że nie mam gdzie jej trzymać, a dwa - nie wierzę w jej skuteczność. Niestety chemia też do końca nie jest skuteczna, choć pewnie używana częściej niż ja jej używam, mogłaby przynieść efekt. Tak więc rozumiem Cię, kiedy róże zaczynają bardzo chorować, chcemy je uratować. Ważne, żebyśmy opryskrobili wieczorem, kiedy pszczoły już śpią. Patrzyłam na zdjęcie - przez myśl mi przeszła pnąca Hella, ale skłaniam się z niemal 90% pewnością,że Twoja NN-ka to Schneewittchen, czyli Królewna Śnieżka. Wysoka Ci rośnie?
Bardzo lubię białe róże i choć mam ich niewiele, z każdej cieszę się niezmiernie. Teraz z białych tylko Schneewittchen kwitnie.
Maria Curie - godna polecenia róża, którą niestety LO zaraził plamistością.


Ewo - Pashmino - powiem Ci, że coraz bardziej kolorowo robi się już od kilu dni. Fajnie kwitnie Abraham, dużo pączków ma Sonnenwelt i jak zwykle Mary Rose. Nie ma rożnicy między pierwszym a drugim kwitnieniem u Goldenki. Myślę,że za chwilę ruszy też Clair. Niestety oprócz plamistości na wielu krzewach pojawiła się rdza. Próbowałam obrywać liście, ale nie nadążam.
Czas pokaże, co się stanie.
Początek kwitnienia Mary Rose



Bardzo lubię białe róże i choć mam ich niewiele, z każdej cieszę się niezmiernie. Teraz z białych tylko Schneewittchen kwitnie.
Maria Curie - godna polecenia róża, którą niestety LO zaraził plamistością.


Ewo - Pashmino - powiem Ci, że coraz bardziej kolorowo robi się już od kilu dni. Fajnie kwitnie Abraham, dużo pączków ma Sonnenwelt i jak zwykle Mary Rose. Nie ma rożnicy między pierwszym a drugim kwitnieniem u Goldenki. Myślę,że za chwilę ruszy też Clair. Niestety oprócz plamistości na wielu krzewach pojawiła się rdza. Próbowałam obrywać liście, ale nie nadążam.
Czas pokaże, co się stanie.
Początek kwitnienia Mary Rose



- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Witaj Ewo
. Całkiem sporo nie było mnie w Twoim różanym raju
. Złapał mnie brak czasu a potem jeszcze doszła skleroza
. U Ciebie czytam o suszy i oczom nie wierzę bo u mnie odwrotnie. Suszę to ja miałam rok temu a teraz trawnik zielony a rośliny łapią grzyba
. Szkoda, że pogoda nie podzieliła po równo
. Twoje róże mimo wszystko dają radę i cudnie kwitną
. Praca wspólna z eMem i mnie się marzy ale On jednak nieogrodowy a ja na końcu i tak wszystko wolę zrobić sama
. Świetny prezent dostaliście bo taka czekoladową noc oraz czekoladowy masaż brzmi świetnie i smacznie
. Schneewittchen wygląda u Ciebie pięknie a mój tego roku mocno cięty a forma pnąca w ogóle do zera więc kwiatów chyba nigdy na łuku nie doczekam. Daję jej ostatnią szansę tej zimy bo baty ma już długaśne więc solidnie okryję je na zimę i zobaczymy czy w przyszłym roku obdarzy mnie kwiatami
. Jednoroczne rośliny są bardzo fajne bo kwitną niezawodnie i można zmieniać swoje koncepcje . Ja powoli zaczynam doceniać je mimo, że trzeba je wysiać, zrobić rozsadę itd. Jednak zdecydowanie warte są zachodu
. Pozdrawiam
.











-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ja niby rozłożyłam kropelkowe, ale jeszcze nie na wszystkie rabaty, a trawa musi sobie radzić sama
Co roku usycha w upały, a potem odżywa po deszczach...
Bright as a Button urocza

Bright as a Button urocza

Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu... dzięki że zechciałaś zerknąć na moją NN , od dziś będzie mieć nazwę
Przed chwilą zmierzyłam swoją Schneewittchen, ma 120 cm wys, plusem jest to że prawie na okrągło kwitnie..z małymi przerwami . Niestety i ją już dopada plamistość, co za rok
. Bardzo ładna Mary Rose
, póki mi złość nie przejdzie na te kapryśne królewny o nowych różyczkach nie myślę
. Pozdrawiam 





- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4228
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Fiorentina,piano,jazz i wiele,wiele innych Twoich przepięknie kwitnących róż robi niesamowite wrażenie,że oczu od nich oderwać nie można,jednym słowem-różowy zawrót głowy
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę

Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Moje róże też robią powtórkę jednak jak na razie najładniej jest ukwiecona zresztą jak każdego roku Pretty sunrise no i oczywiście cudna Aphrodite. Dzisiaj miałam zaszczyt zobaczyć pierwszy kwiat Abrahama patrzący w niebo to aż niemożliwe, a potem przyszła burza i chyba już po kwiatku
Maria Curie to cudna róża Mary rose również .Oj zaczyna się znów różane szaleństwo, jednak u mnie nie będzie aż tak spektakularne .Niektóre z z moich róż też chorują jednak nie tragicznie

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Upał koszmarnie wpływa na moje samopoczucie. A podobno słonce sprzyja radości i witalności. No cóż, jakoś siły mnie opuściły. W dodatku nie ośmielam się wyjść na ogród w ciągu dnia ze względu na upał, dopiero wieczorem spaceruję na powietrzu. Patrzę na wysuszone rośliny, mnóstwo róż kwitnie, ale tak jak szybciutko zakwitły, tak szybko przekwitają. Dziś mówiłam już Jarkowi, że nie nadążam niektórym robić zdjęć. W pełnym słońcu nie chcą wychodzić, a pod wieczór zwyczajnie mi się nic już nie chce.
Może jutro rano coś porobię na ogródku, na którym w sobotę organizuję rodzinne ognisko. Troszkę głupio przyjmować gości w zielsku
. Jutro odwożę o świcie Zosię na obóz. Jak wrócę, troszkę popelę.Albo -nie
,to się zobaczy!Cyknę też kilka zdjęć.
Dziś też kilka zrobiłam. Zaczynam więc od Amazing Palace.To nieduża rozyczka, która drugie kwitnienie ma tylko niewiele słabsze od pierwszego. Ciekawa jestem, jak długo będzie kwitła. Należy bowiem do tych, które kwitną najdłużej.
Amazing Palace


Ewelinko - gdy oglądam prognozy pogody wszędzie widzę burze. Myślę wtedy sobie, że w końcu choć trochę popada w Poznaniu. Ale nie, Poznań suchy jak wiór. Dziś M. w końcu zaczął podlewać ogród, ale trawnika nie podlewamy,musi sobie poradzić sam. Piszesz, że u Ciebie mokro,więc i choroby grzybowe się przypętały. W sumie tak właśnie jest. Słońce - deszcz - grzyby. A ja się zastanawiam, dlaczego skoro u mnie sucho - to przypałętała się grzybowa zaraza. To pewnie dlatego,że jeśli raz jakaś rózyczka będzie mocno zarażona,to w kolejnych latach będzie chorowała. I tak własnie stało się u mnie. Bardzo cierpi każdego roku Goldenka, tak ją lubię,a ona już cała w plamach. Nie pomógł ani oprysk,ani zbieranie liści. Na początku choroby obrywałam wszystkie zarażone, teraz już dałam za wygraną.
Golden Celebration



Może jutro rano coś porobię na ogródku, na którym w sobotę organizuję rodzinne ognisko. Troszkę głupio przyjmować gości w zielsku


Dziś też kilka zrobiłam. Zaczynam więc od Amazing Palace.To nieduża rozyczka, która drugie kwitnienie ma tylko niewiele słabsze od pierwszego. Ciekawa jestem, jak długo będzie kwitła. Należy bowiem do tych, które kwitną najdłużej.
Amazing Palace


Ewelinko - gdy oglądam prognozy pogody wszędzie widzę burze. Myślę wtedy sobie, że w końcu choć trochę popada w Poznaniu. Ale nie, Poznań suchy jak wiór. Dziś M. w końcu zaczął podlewać ogród, ale trawnika nie podlewamy,musi sobie poradzić sam. Piszesz, że u Ciebie mokro,więc i choroby grzybowe się przypętały. W sumie tak właśnie jest. Słońce - deszcz - grzyby. A ja się zastanawiam, dlaczego skoro u mnie sucho - to przypałętała się grzybowa zaraza. To pewnie dlatego,że jeśli raz jakaś rózyczka będzie mocno zarażona,to w kolejnych latach będzie chorowała. I tak własnie stało się u mnie. Bardzo cierpi każdego roku Goldenka, tak ją lubię,a ona już cała w plamach. Nie pomógł ani oprysk,ani zbieranie liści. Na początku choroby obrywałam wszystkie zarażone, teraz już dałam za wygraną.
Golden Celebration



- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Rzeczywiście róże zbyt szybko przekwitają .Rano zrobiłam ładna fotkę Jacquelinie du Pre, a po południu wyglądała jakby miała ze 100 lat calutka pomarszczona
W dodatku wczorajsza burza przyspieszyła ścinanie różanych kwiatów. Wyglądały fatalnie, jedynie Aphrodite daje radę takim anomaliom pogodowym. Twoja Amazing palace daje radę, Golden celebration również .Nie jesteśmy przyzwyczajeni do tak wysokich temperatur

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Małgosiu - skoro założyłaś nawadnianie kropelkowe, to na pewno rózyczki będą Ci dłużej kwitły niż mnie. Czasem myślę, że chciałabym od początku , raz jeszcze zakładać ogród. Uniknęłabym wielu błędów i sprawiłabym, że pielęgnacja ogrodu byłaby łatwiejsza. Są jednak takie nasadzenia,których za nic bym nie zmieniła. Do nich należy Dauble Delight. Ta cudowna rózyczka, która w realu wygląda znacznie piękniej niż na moich zdjęciach, jest zupełnie wyjątkowa. Jej drugie kwitnienie było równie obfite jak pierwsze,niestety w tym roku oba kwitnienia są krótkie.
Dauble Delight



Zuziu - jakoś nie chce mi się wierzyć, że wytrwasz w swoim postanowieniu
Jesteśmy mentalnie zbyt podobne do siebie ( takmi się wydaje), żebyśmy przestały kochać nasze panienki tylko dlatego, że są kapryśne i łatwo łapią choroby. Masz rację, że Mary Rose jest doskonała.Uwielbiam ją! Takich doskonałych jest jeszcze kilka. Wśród nich w tym roku na czoło wysuwa się Sonnenwelt.W czerwcu kwitła bardzo mocno, teraz trochę mniej, ale i tak chciałabym,żeby wszystkie kwitły tak, jak ona. Fantastycznie się rozrosła.Szkoda tylko, żenie utrzymuje długo kwiatów, może dlatego nadrabia ich ilością?
Sonnenwelt



Arkadius - aż się zarumieniłam, czytając Twoje słowa! Bardzo Ci za nie dziękuję. Ciągle poszukuję kolejnych piękności, moje poczucie estetyki ulega zmianie.Kiedyś najbardziej podobały mi się wielkokwiatowe, potem uwielbiałam angielki. Od 2- 3 lat zachwycam się różami o pojedynczych płatkach. Nie ma dla mnie znaczenia, gdzie i przez kogo róża została wyhodowana, choć hodowców niezwykle szanuję! Najczęściej podobają mi się te różyczki,które obficie kwitną. Wolę też wysokie róże od niskich. Na te prawdziwie wysokie trzeba jednak długo czekać. A więc jeszcze sobie troszkępoczekam. Tymczasem spójrz, jak piękna jest niezwykle mocno pachnąca Mme Knorr. Tylko dlaczego każdego roku coś jej dolega?
Mme Knorr


Jadziu - masz rację,że nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich wysokich temperatur. Okazuje się,że nasze róże też za takimi temperturami nie przepadają. Piszesz, że Aphrodita już drugi raz Ci zakwitła? U mnie jeszcze czeka, ale jutro sprawdzę,czy zaczęła pokazywać pączki. Natomiast Jacquelinie du Pre nie znam, muszę ją u Ciebie zobaczyć. Dobrze więc, że zdążyłaś jej zrobić zdjęcie. Zaledwie kilka róż rośnie u mnie w półcieniu, wśród nich jest też moja NN-ka i to własnie one kwitną w miarę długo. Spójrz na nią, możemasz jakieś skojarzenia? Ma ok. 1,3m, jest najprawdopodobniej wielkokwiatową, a kwiaty osiągają ok. 9 cm,niestety nie wyczuwamu niej zapachu.
Nn-ka



Dauble Delight



Zuziu - jakoś nie chce mi się wierzyć, że wytrwasz w swoim postanowieniu

Sonnenwelt



Arkadius - aż się zarumieniłam, czytając Twoje słowa! Bardzo Ci za nie dziękuję. Ciągle poszukuję kolejnych piękności, moje poczucie estetyki ulega zmianie.Kiedyś najbardziej podobały mi się wielkokwiatowe, potem uwielbiałam angielki. Od 2- 3 lat zachwycam się różami o pojedynczych płatkach. Nie ma dla mnie znaczenia, gdzie i przez kogo róża została wyhodowana, choć hodowców niezwykle szanuję! Najczęściej podobają mi się te różyczki,które obficie kwitną. Wolę też wysokie róże od niskich. Na te prawdziwie wysokie trzeba jednak długo czekać. A więc jeszcze sobie troszkępoczekam. Tymczasem spójrz, jak piękna jest niezwykle mocno pachnąca Mme Knorr. Tylko dlaczego każdego roku coś jej dolega?
Mme Knorr


Jadziu - masz rację,że nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich wysokich temperatur. Okazuje się,że nasze róże też za takimi temperturami nie przepadają. Piszesz, że Aphrodita już drugi raz Ci zakwitła? U mnie jeszcze czeka, ale jutro sprawdzę,czy zaczęła pokazywać pączki. Natomiast Jacquelinie du Pre nie znam, muszę ją u Ciebie zobaczyć. Dobrze więc, że zdążyłaś jej zrobić zdjęcie. Zaledwie kilka róż rośnie u mnie w półcieniu, wśród nich jest też moja NN-ka i to własnie one kwitną w miarę długo. Spójrz na nią, możemasz jakieś skojarzenia? Ma ok. 1,3m, jest najprawdopodobniej wielkokwiatową, a kwiaty osiągają ok. 9 cm,niestety nie wyczuwamu niej zapachu.
Nn-ka



Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuś jeszcze raz przyglądałam się i przyglądam Twojej Schneewittchen . Im dłużej patrzę to wydaje mi się , że jest to moja kupiona w markecie pod nazwą Kristallperle. Jak doczytałam w internecie (Schneewittchen )jest to róża parkowa, ale zdarzają się climbingi. Kwitnie prawie ciągle, nie choruje (odpukać
jak na razie)Docztałam że może rosnąć w półcieniu. Moja rośnie od strony północnowschodniej, przy domu, gdzie słońce ma tylko do południa, a popołudniu jest w cieniu i chyba jej to służy. Kwiaty źle nie reagują na takie mocne słońce , bo nic sobie z tego nie robią. Bardzo ją lubię bo kwitnie prawie cały czas chyba aż do zimy.
Widzę, że masz L.D. Braiwait. Kolor ma fantastyczny i ten duzy kwiat. Mam je też u siebie. Musze przyznac,że chyba najwolniej budują krzewy z tych angielek, które mam u siebie. Ale jestem cierpliwa i czekam. Ponoć trzeba dać im czasu. Pozdrawiam

Widzę, że masz L.D. Braiwait. Kolor ma fantastyczny i ten duzy kwiat. Mam je też u siebie. Musze przyznac,że chyba najwolniej budują krzewy z tych angielek, które mam u siebie. Ale jestem cierpliwa i czekam. Ponoć trzeba dać im czasu. Pozdrawiam

Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Irenko - napisałam u Ciebie odnośnie NN-ki. Myślę, że to rzeczywiście Schneewitchen. Przy okazji zobaczyłam znów tyle pięknego kwitnienia, że chylę dziewczyno czoła. W kwestii angielek to powiem Ci, że niektóre rzeczywiście słabiutko na początku rosną. Każą na siebie czekać, ale ja za bardzo czekać nie lubię. L.D. wsadziłam latem ubiegłego roku już kwitnącą. Myślałam, że po zimie urośnie, a ona stoi wmiejscu. Kwiatyma cudownie duże, ale sama jest maleńka, a przecieżpowoli zbliżamy się do końca drugiego sezonu. W tym roku kwitła już 2 razy, pewnie jeszcze raz coś pokaże, ale posadzona z tyłu ze wzrostem 40cm budzimój grymas na twarzy.
Jeszcze raz dla Ciebie Irenko Schneewitchen



Jeszcze kilka słów o malutkiej ciągle angielskiej różyczce Roald Dahl, która została posadzona z gołym korzeniem w tym roku. Tę na szczęście posadziłam w pierwszym rzędzie, wiedziałam jednak, że do dużych nie należy.W pierwszym roku zachwyciłamnie ilością kwiecia i to nie podczas pierwszego, ale drugiego kwitnienia. Zwróciłam uwagę, że potrzebuje dużo wody, więcej niż inne róże. W przeciwnym wypadku natychmiast spuszcza główki i zasycha. Tylko jeszcze jedna moja róża w ten sam sposób i równie szybko reaguje na brak wody - Golden Celebration. Roald ma nieduże kwiaty i tu jestem zaskoczona. Pewnie nie doczytałam, że takie właśnie są. A może za rok okaże się co innego? Kiedy przyszła do mnie wiosną, była zdrowa. Niestety dość szybko zaczęły jej zamierać pędy, skróciłam ją o połowę i udało mi się ją uratować.
Roald Dahl

tu Roald w towarzystwie Augusty i z tyłu Anisade

Kolejna angielka w moim ogrodzie to Lady of Megginch kupiona w 2017 r. i posadzona na miejsce po Fisherman's Friend, który nie przetrzymał ataku rdzy i padł. Lady ma bardzo intensywny i piekny zapach oraz duże , ładne kwiaty. No i jakprzystałona róże D.A. potrzebuje w moimogrodzie sporo czasu,by się rozrosnąć i zacząć kwitnąć porządnie. Osiągnęła w tym roku może 1m, ale krzewi się słabiutko i przy rosnącej nieopodal potężnej Miss Fine wygląda jak uboga krewna. W ubiegłym sezonie zachwycała tylko pojedynczymi kwiatami, niestety w tym również. Czy tylko ja tak mam z nowymi angielkami, że początkowo są słabiutkie czy to jakaś norma?
Lady of Megginch



Nowoposadzona kolejna angielka D.A. to Batsheba. Posadzona w tym samym czasie co Roald Dahl, a więc tej wiosny i też z gołym korzeniem całkiem fajnie się zachowuje. Powoli,bopowoli ,ale ciekawie się rozrasta i co ważne, pięknie drugi razkwitnie.To kwitnienie było lepsze od pierwszego,mówię było,bo właściwie już przekwita. Podoba mi się i jej delikatny kolor i mnogość kwiatów na poszczególnych pędach. Jestem pod wrażeniem tej róży i na pewno okryję jąna zimę,bo nie chciałabym jej stracić. Dodam,że kwiaty utrzymuje dłużej od Roald.
Batsheba



Abraham Darby ma się dobrze, co nie oznacza - bardzo dobrze! Mocno porażony jest rdzą.Kwiaty dość szybko mu w tym upale przekwitają, ale na szczęście ma ich tyle, że każdego dnia pojawiają się nowe. Liczyłam,że lepiej się odbuduje,a on jak hrabia - pokazuje swój majestat,ale dąsa się, że tak mocno go skróciłam. Przypominam, że bardzo nie lubi deszczu,w tym roku u mnie go nie ma.


Jeszcze raz dla Ciebie Irenko Schneewitchen



Jeszcze kilka słów o malutkiej ciągle angielskiej różyczce Roald Dahl, która została posadzona z gołym korzeniem w tym roku. Tę na szczęście posadziłam w pierwszym rzędzie, wiedziałam jednak, że do dużych nie należy.W pierwszym roku zachwyciłamnie ilością kwiecia i to nie podczas pierwszego, ale drugiego kwitnienia. Zwróciłam uwagę, że potrzebuje dużo wody, więcej niż inne róże. W przeciwnym wypadku natychmiast spuszcza główki i zasycha. Tylko jeszcze jedna moja róża w ten sam sposób i równie szybko reaguje na brak wody - Golden Celebration. Roald ma nieduże kwiaty i tu jestem zaskoczona. Pewnie nie doczytałam, że takie właśnie są. A może za rok okaże się co innego? Kiedy przyszła do mnie wiosną, była zdrowa. Niestety dość szybko zaczęły jej zamierać pędy, skróciłam ją o połowę i udało mi się ją uratować.
Roald Dahl

tu Roald w towarzystwie Augusty i z tyłu Anisade

Kolejna angielka w moim ogrodzie to Lady of Megginch kupiona w 2017 r. i posadzona na miejsce po Fisherman's Friend, który nie przetrzymał ataku rdzy i padł. Lady ma bardzo intensywny i piekny zapach oraz duże , ładne kwiaty. No i jakprzystałona róże D.A. potrzebuje w moimogrodzie sporo czasu,by się rozrosnąć i zacząć kwitnąć porządnie. Osiągnęła w tym roku może 1m, ale krzewi się słabiutko i przy rosnącej nieopodal potężnej Miss Fine wygląda jak uboga krewna. W ubiegłym sezonie zachwycała tylko pojedynczymi kwiatami, niestety w tym również. Czy tylko ja tak mam z nowymi angielkami, że początkowo są słabiutkie czy to jakaś norma?
Lady of Megginch



Nowoposadzona kolejna angielka D.A. to Batsheba. Posadzona w tym samym czasie co Roald Dahl, a więc tej wiosny i też z gołym korzeniem całkiem fajnie się zachowuje. Powoli,bopowoli ,ale ciekawie się rozrasta i co ważne, pięknie drugi razkwitnie.To kwitnienie było lepsze od pierwszego,mówię było,bo właściwie już przekwita. Podoba mi się i jej delikatny kolor i mnogość kwiatów na poszczególnych pędach. Jestem pod wrażeniem tej róży i na pewno okryję jąna zimę,bo nie chciałabym jej stracić. Dodam,że kwiaty utrzymuje dłużej od Roald.
Batsheba



Abraham Darby ma się dobrze, co nie oznacza - bardzo dobrze! Mocno porażony jest rdzą.Kwiaty dość szybko mu w tym upale przekwitają, ale na szczęście ma ich tyle, że każdego dnia pojawiają się nowe. Liczyłam,że lepiej się odbuduje,a on jak hrabia - pokazuje swój majestat,ale dąsa się, że tak mocno go skróciłam. Przypominam, że bardzo nie lubi deszczu,w tym roku u mnie go nie ma.


- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17394
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewcia, piękne róże nam zaserwowałaś
Roald Dahl śliczna.
Moje tak nie rosną.Chyba ciągle coś nie tak z nimi robię.

Roald Dahl śliczna.
Moje tak nie rosną.Chyba ciągle coś nie tak z nimi robię.

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu bardzo lubię Aphroditę to piękna róża obficie kwitnąca w pierwszym kwitnieniu i tak samo powtarza jest na 6 z +jak dla mnie.Piękna ta wielkokwiatowa ma taki malinowy kolorek czy tylko tak widać na fotce .Z malinowych to mam Maritim niby trochę do niej podobna jednak w tym roku tylko parę kwiatów pokazała, bo wiosna cięta do ziemi .Czy ona jest jaśniejsza na rewersie??? czy fotka tak pokazuje