Rhododendron zimą

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Awatar użytkownika
Simbi
500p
500p
Posty: 788
Od: 7 paź 2011, o 22:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Rhododendron zimą

Post »

Zdecydowanie ściągać , bo się zaparzą w najbliższych dniach.
Zrób dwa kroki do drzwi marzeń..
I możesz być gdzie chcesz...

Moje pierwsze kroki - Alicja
Awatar użytkownika
KLEO1
1000p
1000p
Posty: 1483
Od: 12 paź 2011, o 08:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rhododendron zimą

Post »

Mam pytanie - czy ktoś ma Rh o pstrych liściach? Moje mocno ucierpiały w tę zimę, mimo starannego okrycia. Może dlatego, że były sadzone późną jesienią, a kupione były też w niezbyt dobrej kondycji (mocno podsuszone). Czy ktoś powiedziałby czy mają szansę na szybką odbudowę liści? Bo na kwiaty to już nie liczę.
A tak wyglądają obecnie
Obrazek
Awatar użytkownika
Simbi
500p
500p
Posty: 788
Od: 7 paź 2011, o 22:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Rhododendron zimą

Post »

Mnie to wygląda na różanecznik pontyjski 'Variegatum'. One są odporne tylko do -18 C , więc może stąd tak mocno ucierpiał.
Zrób dwa kroki do drzwi marzeń..
I możesz być gdzie chcesz...

Moje pierwsze kroki - Alicja
Awatar użytkownika
KLEO1
1000p
1000p
Posty: 1483
Od: 12 paź 2011, o 08:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rhododendron zimą

Post »

Kupiłam je głównie dla pięknych liści, niestety nie miały etykietek, a sprzedawca nie był w stanie nic mi powiedzieć na ich temat. Gdybym wiedziała, że są tak mało odporne, to albo wcale bym ich nie kupowała, albo wymyśliła jakieś lepsze okrycie. Może dywanikowe? Jakiś stary dywan na strychu by się znalazł.
No ale teraz to po "ptakach" , jak to mówią. Chciałabym tylko żeby szybko odrosły mu liście. One sa zupełnie inne niż u pozostałych Rh, bo są takie cieniutkie i wiotkie, a nie grube i sztywne. Może tempo ich odrastania będzie przez to szybsze?
A tak wyglądały jeszcze w styczniu (wspominam z sentymentem).
Obrazek

-- 14 mar 2012, o 00:16 --

Co do nazwy - pooglądałam sobie w internecie i chyba to jest ta odmiana, ale pewności nie mam, bo na zdjęciach są z różnymi wzorami na liściach. Więc niby podobne, ale nie wszystkie.
Awatar użytkownika
Simbi
500p
500p
Posty: 788
Od: 7 paź 2011, o 22:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Rhododendron zimą

Post »

Na tym zdjęciu bym się skłaniała do różanecznika 'Goldflimmer'. Ten pierwszy ma obwódkę na brzegach liści, ten tak jak na zdjęciu powyżej. Może ktoś z doświadczeniem się wypowie
Zrób dwa kroki do drzwi marzeń..
I możesz być gdzie chcesz...

Moje pierwsze kroki - Alicja
Awatar użytkownika
KLEO1
1000p
1000p
Posty: 1483
Od: 12 paź 2011, o 08:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rhododendron zimą

Post »

Ten jest inny niż ten zmrożony umieszczony wcześniej, ale wszystkie kupiłam razem. U tego liście są sztywniejsze i grubsze niż u tamtych pozostałych. Ale zmarzł tak samo.

-- 14 mar 2012, o 00:32 --

Obrazek
A to zdjęcie tego wcześniejszego - jak jeszcze dobrze wyglądał w styczniu.
Adrian
200p
200p
Posty: 488
Od: 31 mar 2009, o 15:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Rhododendron zimą

Post »

a propos okryć z agrowłókniny, przy kilkunastu stopniach w plusie trzeba chyba zdjąć by się nie zgrzały ale...
czy czasem agro nie jest m.in. po to, by wiosną się liście nie popaliły w słoneczne dni?
(różnica +15 a 0/-1 i słoneczko wg prognoz na najbliższe kilkanaście dni nie będzie problemem dla roślin?)
ewa74
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 13 sie 2011, o 18:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rhododendron zimą

Post »

Simbi pisze:Mnie to wygląda na różanecznik pontyjski 'Variegatum'. One są odporne tylko do -18 C , więc może stąd tak mocno ucierpiał.
o kurczę ja też takiego mam (wygląda zdecydowanie gorzej cały brązowy) a kupiłam bo mial być bardziej odporny na mróz niz zwykły :?
czy to znaczy, że trzeba go usunąć czy jednak coś się uratuje?
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Rhododendron zimą

Post »

tu jest o nim http://www.lwk-niedersachsen.de/index.c ... &rid=35376
marne szanse, żeby nie ucierpiał podczas naszych zim
Awatar użytkownika
KLEO1
1000p
1000p
Posty: 1483
Od: 12 paź 2011, o 08:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rhododendron zimą

Post »

Adrian - Rh muszą być osłonięte od słońca gdy ziemia jest zmarznięta, u mnie już popadały deszcze i rozmarzła, więc zdjęłam osłony. Chyba już nie będzie takiej pogody która mogłabu im zaszkodzić. Mam nadzieję.
A moje kolorowe Rh faktycznie nie nadają się na nasz klimat - mrozy po 30 stopni nie dla nich. I co ja mam teraz z nimi zrobić?
Czy ktoś ma może pomysł na jakieś super okrycie dla tych wrażliwców?
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Rhododendron zimą

Post »

One nie są wrażliwe, one są nieodporne na tak niskie temperatury, to tak jakbyś daturę zostawiła na zimę w ogrodzie (no, trochę przesadziłam z porównaniem, ale tylko trochę :wink: )
Awatar użytkownika
KLEO1
1000p
1000p
Posty: 1483
Od: 12 paź 2011, o 08:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rhododendron zimą

Post »

No to co mam z nimi zrobić? Hodować w doniczce i zabierać na zimę do garażu?
Adrian
200p
200p
Posty: 488
Od: 31 mar 2009, o 15:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Rhododendron zimą

Post »

dzięki KLEO za opinię, też mi się wydaje że te 15 C w dzień to za ciepło, by je trzymać "pod kloszem" zwłaszcza gdy ziemia już chyba rozmarzła
tylko się trochę boję o młode i wrażliwsze jak zniosą słonko i możliwe spadki temp. nocą bo całą zimę siedziały w osłonie (gdzieś kiedyś Zygmor pisał by się nie spieszyć z odsłanianiem różaneczników na wiosnę) co sądzisz Moniko?
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Rhododendron zimą

Post »

Adrian to jest baardzo trudne pytanie. Jak młode przede wszystkim i jaka odmiana?
W tzw międzyczasie zobacz jak pierwszą zimę spędzały siewki rh (ta szklarnia była zimą jeszcze z góry ocieplona), a na drugim zdjęciu są pod cieniówką (takie pewnie 1,5 roczne albo niewiele ponad). I tak będą spędzać druga zimę http://www.rhodogarden.com/cross/elepidotes.html
Ale zdecydowanie chronione są przed słońcem, które spaliłoby je natychmiast. Faktycznie tak słońce niszczy maluchy, kiedyś kupiłam takiego młodego, chwila nieuwagi i był załatwiony.

Natomiast mam reanimka osobistego (Nova Zembla) http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4003&hilit w sumie niewysoki z 25 cm, ma ze 2 pędy i trochę liści ale pędy są zdrewniałe od początku radykalnego cięcia. I mimo, że jest dużo czasu w słońcu, i zimą poza grubą ściółką nie był w ogóle okrywany przetrwał świetnie. A wiem, że bryła korzeniowa musi być malutka, bo jak mogła się rozrosnąć w tak krótkim czasie. także uściśli pytanie.

Adrian no i mam pomysł, jeśli Bystrzanka nie ma nic przeciwko, to Tobie wyślę siewki :D już je widać gołym okiem :D jak doprowadzisz do 3latka to będziesz mistrz, chcesz? http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 7&start=42 po starej przyjaźni..bo tamten padł, co?
Adrian
200p
200p
Posty: 488
Od: 31 mar 2009, o 15:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Rhododendron zimą

Post »

hej Moniko :)

czyli kilkuletnie rh (stanowisko od "raczej w cieniu" po "raczej w słońcu") można bez większych obaw zostawić bez żadnych osłon? chodzi mi tylko o to, czy ciepła słoneczna pogoda jaka się zapowiada na najbliższe dni u mnie a jednocześnie noce ok 0 (a więc kilkanaście stopni różnicy w ciągu doby) nie spowoduje np. poparzeń - choć myślę, że skoro ziemia już chyba rozmarzła i będzie zapewnione wilgotne podłoże to nie będzie problemu!
co do młodych, to sadzone w ubiegłym roku na oko 2-letnie (od twardzieli fińskich po wrażliwsze Percy Wiesman czy Burgundula) /grubsza ściółka, nawadniane gdy odwilż + w tym roku sprawdzałem skuteczność agrowłókniny/

niestety wypadł, ale to przez moją niecierpliwość, która przyznają, nie przystoi ogrodnikowi ;)
(choć podejrzewam też niecny współudział okolicznych kotów)

podglądam z ciekawością Twój eksperyment, ale chyba nie byłbym w stanie zapewnić sieweczkom cierpliwego doglądania i warunków choćby zbliżonych do tych, które pokazano na ciekawej stronie podanej w linku

p.s. pokażesz kiedyś zdjęcia swoich milusińskich kwasolubów?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”