Ja tak sadziłam w zeszłym roku i w tym też mam zamiar.

To duża oszczędność miejsca, szczególnie jeśli ma się sporo różnych odmian do wypróbowania. W zeszłym roku miałam ze sobą posadzone w parze różne odmiany i nie było to problemem. Wszystkie krzaki prowadzone na jeden pęd ....przynajmniej tak się starałam, ale niektórym udało się mnie przechytrzyć i wypuścić ukradkiem wilka.

Nie znając dokładnie wszystkich odmian trafiały się też pary wielkiego z małym, ale to nie był problem. Mały kończył wcześniej wzrost, duży rósł dalej.
Jedyna rzecz, na którą zwracałam uwagę, to np. sadzenie razem ze sobą czarnych pomidorów ze względu na ich inne wymagania w dokarmianiu.