Dzięki za wsparcie.
U nas dziś znów porcja białego dopadała, zaliczyłam pierwszy w życiu poważny poślizg.
Choć jeżdżę od 15 lat.Autko i ja wyszliśmy bez szwanku, ale jestem dzielny kierowca.
Ale mercedes który jechał za mną , zaraz zwiększył dystans.
Dorotko, zależy od zainteresowania, i jak się uda trafić do klientów.Handel to jest tylko łatwy dla tego co patrzy z boku.Moja św.pamięci mama , zawsze się dziwiła jak ja mogę z pracy zmęczona wracać"przecież ty tylko siedzisz i kasujesz pieniądze"- to jej słowa.Problem jest , bo ja jestem jedna i nie da się sklonować.
Dlatego na pewno na razie nie będzie to szalona ilość roślin , zapraszam do ewentualnego zaglądania , bo będą zdjęcia.Ale jeszcze stronka nie skończona.
Jolu, powojniki, przez 10 lat sadziłam, bez sukcesów , teraz mam już dwulatki, co uważam za taki sukces,że mam w palnie dokupić sporo w przyszłości.W domu pewnie mam gdzieś tabliczkę od niego , chyba ,że wyblakła na pergoli.
Nie wiem jakie ma imię, postaram się sprawdzić.
Leszczynko, na pewno nowości żurawkowe.

I forum jest na specjalnych prawach. :P
To od Was się wszystko zaczęło.
Zyto, ciężki, nie wiem taki jak inne , ja pracowałam na oddziale noworodków, świetna praca , wdzięczna i chyba nie tak ciężka.
Grzesiu, roślinki mają świetne, ale z tą ziemią , masz rację.Mam nawet 5 ha, ale 50 km od domu.....
Małgosiu, na razie nie, i jest to nie zdecydowane.
Sylwek u nas jak na razie dopadało śniegu, tak,ze roślinki mają kołderkę, jak chce niech mrozi.Widzę,ze już lepiej, jak serfujesz po necie.
A ja w międzyczasie jak Ciebie nie było kupiłam sobie śliczności, piękne stare sosenki. pochwalę się jak się odśnieżą.
Jolu, przecież i tak u mnie kupujecie.
Agnieszko, otwarcie to tak połowa kwietnia.
