Poniedziałek, niestety, od bladego świtu do nocy zarobotana jestem, stąd wtorek.
Póki co oferta P. Henri nie cieszy się w naszym gronie wielkim powodzeniem.

Pozdrawiam

Czytam Wasze wypowiedzi na temat sadzonek in-vitro. Mam inne spostrzeżenia, wolę te z podziału (najlepiej wymiennego) bo mam pewność że będą trzymać odmianę. Tak wygląda sklepowa 'Fragrant Bouquet' czy też 'Guacamole':zanna pisze:Kupuwałam i kupuję zarówno invitrówki jak i hosty dorosłe i uważam, że hosty z in vitro wigor wzrostu mają nieporównywalnie większy od host dorosłych dzielonych.
Podejrzewam że mist ma na myśli niezgodnośc załączonego obrazką z odmianą (wyjątkowa), nie biorąc pod uwagę (co często obserwuję) że "szkółkarze" biorąc materiał z laboratorium w ogóle nie wyodrębniają TEJ właściwej (bo szkoda wyrzucic) i później są tego kwiatki w sklepach. W samej metodzie rozmnarzania nie ma nic złego.mist pisze:Czytam Wasze wypowiedzi na temat sadzonek in-vitro. Mam inne spostrzeżenia, wolę te z podziału (najlepiej wymiennego) bo mam pewność że będą trzymać odmianę. Tak wygląda sklepowa 'Fragrant Bouquet' czy też 'Guacamole':zanna pisze:Kupuwałam i kupuję zarówno invitrówki jak i hosty dorosłe i uważam, że hosty z in vitro wigor wzrostu mają nieporównywalnie większy od host dorosłych dzielonych.
Kupiłam bezimienną, czy też z etykietą jedną z przebijających się odmian.muchazezlotym pisze:Kupiłeś ją jako 'Fragrant Bouquet' czy 'Guacamole', bo nie bardzo zrozumiałam?Najwyraźniej Twoja hosta uległa mutacji, a to się zdarza zarówno hostom z in vitro jak też i tym z podziału. Powinieneś-aś ( z nicku trudno wywnioskować płeć ) się cieszyć, bo masz niepowtarzalną roślinę. Poczytaj sobie wątek o mutacjach:
Właśnie o to wyrzucanie (niszczenie) mi chodzi. Nie wiem jaki jest procent błędów takiej produkcji, ale kiedyś widziałam "setki" Pandora's Box walczącej z 'Baby Bunting'. Na nic nie zdaje się oddzielanie jednej odmiany od drugiej, bo w jednym oczku rośliny są liście obu odmian. To jest nie do rozdzielenia !zieloneprogi pisze:Podejrzewam że mist ma na myśli niezgodnośc załączonego obrazką z odmianą (wyjątkowa), nie biorąc pod uwagę (co często obserwuję) że "szkółkarze" biorąc materiał z laboratorium w ogóle nie wyodrębniają TEJ właściwej (bo szkoda wyrzucic) i później są tego kwiatki w sklepach. W samej metodzie rozmnarzania nie ma nic złego.
Absolutnie nie znam się na produkcji in vitro, ale tak na chłopski rozum, nie jest to chyba wina metody, tylko niestabilności hosty?...kiedyś widziałam "setki" Pandora's Box walczącej z 'Baby Bunting'. Na nic nie zdaje się oddzielanie jednej odmiany od drugiej, bo w jednym oczku rośliny są liście obu odmian.
Tak też zrobiłam na początku dodając również linkę do mojego bloga ogrodowego, ale że nie wiedziałam że powinnam w blogu dać reklamę FO to mi podpis usunięto z blokadą zrobienia nowegoPola42 pisze:Miłko,wejdź w ustawienia profilu i ustaw podpis.Żaden problem:)