W ogrodzie nadal kwitną floksy, ostróżki, dalie i róże. Hortensje wyglądają mniej uroczo, ale zimą te brązowe kwiatostany wprowadzą też nieco koloru do ogrodu.

W tym suchym sezonie nie miały lekko. Wszystko jeszcze wygląda cudnie, zwłaszcza w promieniach słońca. Ja nadal oczekuję deszczu, w ilości hurtowej. Zamówiłam i czekam. Wiem, że już niebawem, że za momencik.
Marysiu - Czytam i czytam o tej ćmie i coraz bardziej się jej obawiam. Mam nadzieję, że do moich bukszpanów nie doleci. Co ja bym zrobiła z moimi kulami, kuleczkami?

Cisy będę sadziła.
Warzywnik przekopany, a ja snuję plany jak go zmienić na wiosnę. Wymaga już korekty.
Martuś - Dziękuję za tyle dobrych słów. Tworzę, sadzę, zmieniam ten mój ogród, to moje królestwo. Jedyne miejsce, w którym nikt oprócz mnie nie ma prawa rządzić.

Tak zwany ustrój totalitarny tu panuje
Martuś, no to może ta ćma już się u nas nie pojawi???
Soniu - Czytałam wcześniej o Twoich zmaganiach z ćmą. Zaczęłam czytać, oglądać moje rośliny, ale chyba nic nie ma u mnie.

Nawet mam w razie czego pomysł na inne kuleczki. Z cisa też można ładne wyprowadzić i są zimozielone. Nie ma szans na uratowanie, jak to szaleństwo już opanuje roślinkę.
Kwitną moje ulubione chryzantemy. Zwykle zakwitały później i były wyższe.
Ta też należy do ulubienic, bo nie straszne jej żadne tam humory pogodowe.
Widoczki jesienne z ogrodu. Jak ja lubię te kolorki.
A róże nadal czarują i nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Mam nadzieję, że piękny bukiet różany zaniosę na grób mojej babci. Jak ona kochała kwiaty.
