Dziękuję za życzenia świąteczne. 
Wróciłam z krótkiego rodzinnego spotkania i szybko wyszłam do ogrodu. Niczego nie okrywam, ale dziś klon palmowy i Amanogawa z pąkami, dostały pierzynkę z podwójnej włókniny. Zapowiedzieli ok 5-6 stopniowy przymrozek.
Agnieszko dzięki,

pewnie to jednak Angelique, kwiaty są coraz bardziej różowe.
Aniu cały tydzień, nic nie zrobiłam w ogrodzie, mam kolejną infekcję, więc nie mam mowy o pracy w taką zimnicę.

Tulipany w donicach też mam zawsze ładniejsze niż w gruncie. Sadzimy je jednak w dobrej ziemi i jeszcze nawożenie łatwe, bo wiadomo, że dociera do cebulek. U ciebie jednak łagodniejszy klimat, klon ma lepsze warunki.
Dorotko już nam to zimno wychodzi bokiem, od lat nie miałam trzech infekcji z rzędu.

Gęsiówkę dostałam jako małą sadzonkę i wsadziłam po zachodniej stronie. Niestety wyciągała się do światła i słabo kwitła. Teraz na południowej skarpie doskonale się rozrasta, jest zwarta i ma dużo kwiatów.
Seba właśnie to w hortensjach ogrodowych mnie denerwuje, że trzeba często podziwiać same liście. Niech rabata z polnymi powstanie, ale sadź mało ekspansywne gatunki. Ja już miałam rogownicę kutnerowatą i po trzech latach, ciągle usuwam jej pozostałości.
Olu pokazałam przetaczniki dla
Seby, bo chce sadzić jakiś chwast na rabaty. Wysokie łapią grzyba na dolnych liściach, ale różowy, niski bardzo mi się podoba. Właśnie podzieliłam go i mam kilkanaście.

Chyba przetaczniki wolą lekką glebę, na bardziej gliniastej gorzej się rozrastają. Dostają dwa razy trochę Polifoski i przez dwa lata sypnęłam im trochę popiołu z kominka. Moje perowskie wszystkie już ruszyły, ale zapowiadane przymrozki raczej uszkodzą młode przyrosty.

U mnie też popadało trochę, cieszę się, bo już biegałam z konewką.
Wandziu u mnie przetaczniki rosną całkiem przyzwoicie, ale co roku dzielę się z innymi, więc chyba nie mają czasu się zestarzeć, tylko walczą o przetrwanie.

Christę przesadzałam już dwa razy, to też musi sobie radzić. Choruję, więc też oglądam tulipany przez okno. Jakoś tego ciepła nie widać, żeby mogły się rozwinąć, ale za to długo będą kwitły. Exotic ma kwiaty od dwu tygodni i nadal ładny.
Ewuniu dzięki,

nie zapisałam jak klona od ciebie przywiozłam, a niestety sks działa.

Dzisiaj go okryłam, bo przymrozki chyba uszkodziłyby liście. Dwie kolejne odmiany tulipanów powoli pokazują kolor, ale reszta stoi w pąkach, jak zaklęta.
Małgosiu floksy szydlaste powoli się rozwijają, ale najwięcej mam białego, a on zawsze ostatni.

Sasanki jeszcze pokażę, niektóre zasłonięte przez czosnki, dopiero zaczynają kwitnienie.
Ewuś evastyl jedną sasankę dostałam od sąsiadki, a wszystkie pozostałe z siewu. Większość zwykłe, fioletowe, ale kilka ma ciekawe cechy. Moją piaskową ziemię chyba tulipany lubią, bo nawet niektóre czteroletnie ładnie kwitną. Te bordowe na pierwszym zdjęciu właśnie po raz czwarty zakwitły. Nie mam ich jak wykopać, rosną między korzeniami róż.
Lucynko nawet sobie tłumaczyłam, że w kwietniu ma prawo być różnie, ale żeby prawie cały miesiąc był tak zimny, to już za dużo.

Zawsze lubiłam chodzić po ogrodzie i podglądać kwitnące różności, a teraz tylko okno mi pozostaje. Wczoraj chciałam zrobić kilka zdjęć, to ubrałam się w zimowe rzeczy. Tulipany powoli się rozkręcają, będziemy je podziwiać trochę później. Ja wielkich przygotowań nie robiłam, ale masz rację, że nie żal było siedzieć w kuchni.
Ewuniu mewa teraz kępy tulipanów coraz mniejsze, sadzę w koszykach lub doniczkach. Niestety gryzonie nie odpuszczają cebulkom.

Moje przetaczniki co roku zmieniały miejsce.

Tylko niski, różowy Red Fox w jednym miejscu rósł przez trzy lata. Właśnie go podzieliłam i mam piętnaście sztuk, wszystkie posadziłam na jednej rabacie.

Twoja żurawka Marmalade jest wspaniała. Tylko tyle jej posadziłam dwa tygodnie temu.
Jolu szafirki chyba lubią przesadzanie, bo szybko się mnożą. Moim wyszło na zdrowie posadzenie w większych odległościach, kwiaty mają zdecydowanie większe.

Większość moich tulipanów też w pąkach, ale pogoda nie jest dla nich łaskawa.
Martuś cieszę się, że ślaz pocieszy cię kwiatami,

a takie nędzne siewki były. Nie dopilnowałam podlewania i z moich siewek ślazu trzy przeżyły. Wysiały się pewnie, więc jak się ciepło zrobi powinny się pokazać kolejne. Tulipany lubię, więc co roku dosadzam, jednak stwierdziłam za dużo mam białych, znowu jesienią trzeba dokupić innych kolorów.
Ewelinko już mam chandrę z powodu zimna i kolejnej infekcji. Tak by się chciało wystawić grzbiet do słońca i pogrzebać na rabatach. Szafirki możesz zostawić, jak kwiaty będą mniejsze, wykopiesz.
Byłam przekonana, że nawet najmniejsza cebulka została zabrana z tego miejsca.
