Bez chemii w kogrobuszu
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Nie tylko tuilpanki śliczne, ale i narcyze urocze. Jestem rózomaniaczką, ale wiosenne cebulowe cudeńka chyba nie mają sobie równych. Grażynko - wiem, że nie stosujesz chemii, chylę czoło przed Twoją wiedzą, ja niestety już jej użyłam.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko cudne masz tulipany i żonkile , moje żonkile już przekwitły a tulipany zaczynają kwitnąć .
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17342
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bez chemii w kogrobuszu
O ja też chciałabym więcej,a możliwości areałowe są mniejsze niż moje chciejstwa.I też muszę się ograniczać.
Piękniusie tulipanki.
Ja chyba muszę więcej dokupić strzępiastych i fioletowych.
Narcyzki też ładne, bardzo ładne
Piękniusie tulipanki.
Ja chyba muszę więcej dokupić strzępiastych i fioletowych.
Narcyzki też ładne, bardzo ładne

- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Tablice działają, złapało się sporo skoczków, jakieś duże muszyska, ale jeśli się nie mylę i sporo błonkówek... i sama już nie wiem co lepsze... 
Muszę jeszcze kupić białe na śliwy, choć może już być za późno...

Muszę jeszcze kupić białe na śliwy, choć może już być za późno...
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, dziękuję za lekcję umieszczania tablic lepowych.
Czy nie będzie za późno jak w tym tygodniu bym je porozwieszała.
Myślę że warto było by spróbować, bo co roku nie mogę się opędzić od wszelkiego robactwa na różach
Czy nie będzie za późno jak w tym tygodniu bym je porozwieszała.
Myślę że warto było by spróbować, bo co roku nie mogę się opędzić od wszelkiego robactwa na różach

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Mati - tak, prawie już nie miałam tulipanów więc dokupiłam jesienią trochę.
Reszta z nich to pojedyncze sztuki rozsiane po całym ogródku.
Takie resztki z poprzednich nasadzeń.
Wolę narcyzy bo zostają na dłużej i nie wracają tak szybko do korzeni jak tulipany.
Ewka - mam i coś dla Ciebie różomaniaczko.
Powoli zaczyna się ten różany zawrót głowy, oby tylko pogoda nie popsuła różom ich planów.
Co do chemii, to każdy sam musi nabrać praktyki i przekonania do stosowania różnych metod.
Ja zostaję przy naturze.
Geniu - u mnie podobnie.
Ten czas wiosenny tak szybko przemija......
Aniu - wiesz, to ma także swój duży plus.
Mniej pracy i więcej kasy zostaje w portfelu.
Gabiś - nie wszystkie błonkówki są pożyteczne, więc musiałabyś zrobić szczegółowa analizę tego co się złapało.
Poza tym na pewno tych kilka nie wiadomo jakich błonkówek to mały pikuś przy ilości szkodników jakie złapią się na tą tablicę.
A w porównaniu z tym ile zjedzą teraz ptaki karmiące pisklęta to na prawdę znikomy procent.
Nie szkoda drzew gdy ginie las.
Nie wpadaj w panikę, bo korzyści z zastosowania tablic są o wiele większe niż chemia, która niszczy wszystko jak leci.
A co do tablic.....lepiej póżniej niż wcale.
Wiolu - one działają przez cały sezon a nawet dłużej.
Im szybciej to zrobisz tym lepiej.
Musisz je tylko wymienić na świeże, kiedy nie będzie już miejsca na następne owady.
Ja stosuję je 3 sezon i z każdym mam mniej szkodników.
Za to wyrażnie przybywa pożytecznych, które bez chemii mają się coraz lepiej.
No i znowu mamy zimę
.....w górach poprószyło śniegiem i to całkiem nieżle.
Na szczęście rankiem były 2 stopnie w plusie, tylko wiatr potęguje zimno.
A teraz coś dla rosomanes.
Burnetka coraz bardziej rozchyla płatki, ale pewno przy tym zimnie przystopuje z rozwojem pąków.


Lavender Lassie ma już też pierwszego pąkasa, ale ona pod ściana budynku, też zawsze ma cieplej niż inne.

Doniczkowe w szklarni stroją się w pąki coraz bardziej, ale na dwór pójdą dopiero po przymrozkach.
To te największe, bo całkiem malunich to nawet nie szukam.



Oj będzie się działo w tym sezonie
, kiedy się ociepli to wszystkie dadzą czadu.
Te gruntowe śpieszą się strasznie a najwięcej Nevada i Fruhlingsmorgen.
Najbardziej rozwinięte są te w zacisznych i nasłonecznionych miejscach.
No i te co zimowały w szklarni.
Jest też coś dla liliowcomaniaków.
Niektóre kępy są już mocno zaawansowane w rozwoju.
TA DAMMMM......pierwsze pączki na liliowcach botanicznych.


Śnieżyca letnia zaszczyciła mnie aż jednym kwiatkiem.......

Za to nie zawodzą czosnki ozdobne, będzie sporo kulek kwiatowych.

No i są moje najlepsze koleżanki z oczka wodnego.
Niektórzy w zeszłym sezonie podejrzewali ze są chyba chore, bo takie były tłuściutkie.
A tymczasem już są dwie, pewno niedługo dotrze i trzecia.

A na koniec piękna magnolia u sąsiada, która teraz dopiero zabrała się do kwitnienia.
Pewno to jakaś póżniejsza odmiana.

Reszta z nich to pojedyncze sztuki rozsiane po całym ogródku.
Takie resztki z poprzednich nasadzeń.
Wolę narcyzy bo zostają na dłużej i nie wracają tak szybko do korzeni jak tulipany.
Ewka - mam i coś dla Ciebie różomaniaczko.

Powoli zaczyna się ten różany zawrót głowy, oby tylko pogoda nie popsuła różom ich planów.
Co do chemii, to każdy sam musi nabrać praktyki i przekonania do stosowania różnych metod.
Ja zostaję przy naturze.

Geniu - u mnie podobnie.
Ten czas wiosenny tak szybko przemija......

Aniu - wiesz, to ma także swój duży plus.
Mniej pracy i więcej kasy zostaje w portfelu.

Gabiś - nie wszystkie błonkówki są pożyteczne, więc musiałabyś zrobić szczegółowa analizę tego co się złapało.
Poza tym na pewno tych kilka nie wiadomo jakich błonkówek to mały pikuś przy ilości szkodników jakie złapią się na tą tablicę.
A w porównaniu z tym ile zjedzą teraz ptaki karmiące pisklęta to na prawdę znikomy procent.
Nie szkoda drzew gdy ginie las.

Nie wpadaj w panikę, bo korzyści z zastosowania tablic są o wiele większe niż chemia, która niszczy wszystko jak leci.
A co do tablic.....lepiej póżniej niż wcale.

Wiolu - one działają przez cały sezon a nawet dłużej.
Im szybciej to zrobisz tym lepiej.
Musisz je tylko wymienić na świeże, kiedy nie będzie już miejsca na następne owady.
Ja stosuję je 3 sezon i z każdym mam mniej szkodników.
Za to wyrażnie przybywa pożytecznych, które bez chemii mają się coraz lepiej.
No i znowu mamy zimę

Na szczęście rankiem były 2 stopnie w plusie, tylko wiatr potęguje zimno.
A teraz coś dla rosomanes.

Burnetka coraz bardziej rozchyla płatki, ale pewno przy tym zimnie przystopuje z rozwojem pąków.


Lavender Lassie ma już też pierwszego pąkasa, ale ona pod ściana budynku, też zawsze ma cieplej niż inne.

Doniczkowe w szklarni stroją się w pąki coraz bardziej, ale na dwór pójdą dopiero po przymrozkach.
To te największe, bo całkiem malunich to nawet nie szukam.



Oj będzie się działo w tym sezonie

Te gruntowe śpieszą się strasznie a najwięcej Nevada i Fruhlingsmorgen.
Najbardziej rozwinięte są te w zacisznych i nasłonecznionych miejscach.
No i te co zimowały w szklarni.
Jest też coś dla liliowcomaniaków.

Niektóre kępy są już mocno zaawansowane w rozwoju.
TA DAMMMM......pierwsze pączki na liliowcach botanicznych.



Śnieżyca letnia zaszczyciła mnie aż jednym kwiatkiem.......

Za to nie zawodzą czosnki ozdobne, będzie sporo kulek kwiatowych.


No i są moje najlepsze koleżanki z oczka wodnego.
Niektórzy w zeszłym sezonie podejrzewali ze są chyba chore, bo takie były tłuściutkie.

A tymczasem już są dwie, pewno niedługo dotrze i trzecia.


A na koniec piękna magnolia u sąsiada, która teraz dopiero zabrała się do kwitnienia.
Pewno to jakaś póżniejsza odmiana.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12710
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Bez chemii w kogrobuszu
U mnie niestety przymraża nocami dosyć regularnie od tygodnia... Wkurza mnie to, bo z roślinami, które siałem do doniczek i skrzynek, muszę dwa razy dziennie biegać ? rano wystawiam je przed dom, a wieczorem wnoszę...
A co do łakomstwa ogrodniczego ? e... nie chcę się z niego leczyć.... To takie fajne. ;-D
Pozdrawiam!
LOKI
A co do łakomstwa ogrodniczego ? e... nie chcę się z niego leczyć.... To takie fajne. ;-D
Pozdrawiam!
LOKI
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Nie do uwierzenia, ze na różach już takie pąkasy
Na moich jeszcze nic nie widać, nawet na tych najwcześniejszych
Tablice z pewnością kupię przy pierwszej okazji i będę je stosować, bo z roku na rok więcej tego robactwa

Na moich jeszcze nic nie widać, nawet na tych najwcześniejszych

Tablice z pewnością kupię przy pierwszej okazji i będę je stosować, bo z roku na rok więcej tego robactwa

- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko to prawda jesień i zima bardzo się dłuży a wiosna i lato szybko przemija , dobrze że mam irysy to jak przekwitną tulipany będę cieszyć się irysami ,azaliami i rododendronami a potem zaraz różami .
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażko tablice lepowe już działają.
co za piękne pączusie...i jakie ilości i nic im nie przeszkadza zimnota....patrzyłam dziś na kamerki pogodowe Istebna i okolice....brr śniegiem powiało.
W Rybniku tez zimno ale za to kwiaty tak szybko nie przekwitają.


W Rybniku tez zimno ale za to kwiaty tak szybko nie przekwitają.

- witch
- 1000p
- Posty: 3102
- Od: 9 cze 2013, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok.
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Piękne odmiany narcyzów
Róże już w takim stadium
Moje różnie, ta kupiona w zeszłym roku ma jeden listek a starsze podobnie jak u Ciebie
I ta magnolia ...

Róże już w takim stadium


I ta magnolia ...

Re: Bez chemii w kogrobuszu
Pąki róż...już???
Jejku..u mnie już ale mszyce




- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Bez chemii w kogrobuszu

Zimno dziś jak cholercia. Pozdrawiam gorąco.
Twoje różyczki nabierają ciałka.

Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
- Ma-Do
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1754
- Od: 22 lut 2010, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Moja śnieżyca letnia też niechętnie kwitnie i nie wiem czego jej brakuje,choć domyślam się,że pewnie nie lubi gliniastej ziemi.
Już takie pąki na różach?
muszę jutro sprawdzić na moich różach.
Już takie pąki na różach?

Pozdrawiam , Małgosia
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
U mnie Grażynko deszczowo i wydawało mi się że mokro.. A tu jak pogrzebałam przy jednej rabatce to zobaczyłam że susza tragiczna. Jak to możliwe że padało tyle a tam tak sucho. No i w końcu nic nie wypieliłam tylko musiałam podlać prawie cały ogród. Także niech leje cały tydzień nawet, żeby roślinki się wreszcie porządnie napiły.
Tak sobie pomyślałam dzisiaj... wejdę do Grażynki, może już jakąś różę zobaczę. I mówię i mam
. U mnie róże dopiero odziewają liście a u Ciebie pierwsze płatki i pąki.
Magnolia sąsiada przepiękna
.
Tak sobie pomyślałam dzisiaj... wejdę do Grażynki, może już jakąś różę zobaczę. I mówię i mam

Magnolia sąsiada przepiękna
