Ewka! Ja myślę, że cebulki jeszcze są. Ja muszę jeszcze je posadzić, o dziwo wiem gdzie

Cebulki są bardzo przyzwoite, nikt nie przewidział, że w listopadzie będzie dobra aura na sadzenie.
Aniu! No to przyszły rok będzie pod hasłem pędzenia tuberozy!

Dalii nie wykopałam. Grzegorz ma rację, mówiąc, że im później wykopiemy, tym krócej będziemy przechowywać.
Róże uważam jako dar, coś mnie tknęło, żeby tam pojechać i to akurat teraz. Może i mizerne, ale wybrałam takie przyzwoite. Te najładniejsze były bez etykiet (urwały się pewnie w sklepie), ale nie wzięłam
Marzka! Żeby polecieć do Afryki, są trochę za tłuste. Zresztą chyba nasze kaczki nie migrują na południe. Bardziej te z północy do na przylatują, żeby przezimować. Więc może wiosną odlecą z tymi z północy?
Nie wiem, jak to będzie z Creme de Cassis, nie wykopałam jej jeszcze ,a już kilka osób o nią prosiło. Może uda Ci się kupić (ja kupiłam wiosną w Leroyu), a może w przyszłym roku ... To fajna dalia. Przede wszystkim jest piękna i oryginalna, ale tworzy fajny sztywny krzaczek i w całości jest ładna.
Aniu! Dalie mogą kręcić - wiem coś o tym.

Miałaś chociaż jakieś w tym sezonie? Na pewno wiosna wstąpię do Leroya po kilka kapersowych. Kiepenkerl ma zgodność odmianową i ciekawe pozycje.
Ja nie mam zwierząt, wiesz. Jest kilka istotnych powodów, ale nie nadaje się na takie przeżycia , jak Twoje.
