
Ostatnie dni znów minęły w lekkim napięciu. Syn miał przyjąć ostatnią chemię przed przeszczepem ale żeby nie było zbyt lekko, przyszły powikłania (zator żylny) i teraz czekamy do poniedziałku na kontynuację chemioterapii. Oby tym razem przeszła bez problemów


Żeby odreagować stres, porozmawiajmy o różach.... Ewciu, Mirko, Aguś, Jolu, Grażynko, Maju, Marto, Aniu, Małgosiu

Bardzo fajnie, że Hippolyte wywołała tak duże zainteresowanie, bo to naprawdę wspaniała róża. Przede wszystkim kolor ma powalający a przy tym bardzo dobrą odporność na choroby! Radzi sobie tez bez wielkiej pielegnacji z mojej strony, czym bardzo zapunnktowała, bo nie lubię maruder, przy których trzeba wciąż chodzic, chuchac i dmuchac. Po 3 latach rozrosła się już do sporych rozmiarów, przekroczyła metr wysokości i nieco więcej średnicy. Kwiaty przybrały ciemniejszą barwę niż w poprzednich latach. Kwitła długo, jak na panujące upały, około miesiąca. Kolor ma pomiędzy ciemnym różem a fioletem, dość ciemny, trudny do rzeczywistego oddania na zdjęciu. W słońcu zawsze wychodzi bardziej różowy. W cieniu jest nieco niebieskawy, ale to też nie to. Trzeba ją po prostu zobaczyć na żywo.

Moja też czasem daje piętrowe kwiaty - to naturalna cecha galijek.

Maju, dzięki za twoje fotki, zawsze jesteś pomocna

Mirko, miło mi, że paczusia szybko dotarła, szczegóły napisałam na pw.
Marto, z tym drzewem genealogicznym mnie ubawiłaś


Miłego wieczoru!