Kochani, nie mam ostatnio mojego laptopa, więc jestem rzadko i korzystam gościnnie z komputera mojego syna.
Swoją drogą obserwuję, że zdjęcia na normalnym monitorze mają tak jaskrawe kolory, że rażą mnie barwy moich własnych storczyków...
Jolu - deszczówko79, polecam Ci Sabotka "Schw.Madonna". Zdjęcia wstawiłam 30 kwietnia, a on cały czas, do dnia dzisiejszego ma kwiat w świetnej formie.
Stoi dumny i wyprostowany jakby czekał na pochwały
Lucynko, Twój wpis i odwiedziny w moim wątku są dla mnie wyjątkowo miłe
Nie wątpię, że wrócisz kiedyś do uprawy tych cudowności tym bardziej, że masz już sporo doświadczenia. A przecież można zacząć od kilku sztuk - w/g możliwości.
Ciekawa jestem, czy pozostało Ci cokolwiek z poprzedniej kolecji ?
Wróciłam dziś do pierwszej strony Twojego wątku - rok 2007 - podobnie jak moje pierwsze wpisy na FO
Zapraszam Cię do oglądania storczyków wraz z Wojtusiem. Może i jego zainteresują żywe i różnorodne kolorki
Aniu- super, że rośnie pęd u Twojego 'Equestrisa'

Nieważne, czy będzie obfity w pąki bardziej, czy mniej. One z każdym kwitnieniem są obfitsze
__________________________________________________________________________________________________________________________________
A w moim akwarium, pomimo pięknego rozwoju storczyków pojawił się problem - znienawidzony przeze mnie przędziorek (ten, który nie tworzy pajęczynek).
Szukałam przyczyny - dlaczego żółkną mi na obrzeżach młodziutkie listki basal keiki u 'Equestrisa'. I znalazłam ledwo widoczne, poruszające się mikroskopijne punkciki
spacerujące sobie pojedynczo po wszystkich liściach.
Oprysk Provado (sprayem) nie pomógł, bo następnego dnia zobaczyłam, że 'dziady' wychodzą sobie z podłoża.
Dziś więc wszystkie doniczki pomoczyły się po brzegi zanurzone w zawiesinie wodnej z rozkruszonymi pałeczkami Provado, a jutro potraktuję je ponownie sprayem.
Tak więc trwa walka na śmierć i życie

, bo wiem jakie szkody potrafią spowodować te żarłoki ...