Piękne wejście w październik - ciepło, słonecznie

Byle tak dalej
Maju- no... nie wiem... Mój jest w donicy i zamierzam przez zimę przetrzymać go w garażu. W ubiegłym roku przezimowała hortensja i udało jej się zakwitnąć, więc może i on da radę... A później będę "latać" z lalusiem po ogródku... Gdzieś mu może się spodoba.
Martuś- ja o tych rybach to zmilczę

I o mądrości różnej

Disco Tango u mnie i żółć i pomarańcz oferowało... ale będzie Pani zadowolona... No... Pan Tadeusz mylić się nie może. Ale może to nie jest zapowiadanie... może to już ukierunkowany rozwój

Róże wszak mogą hostki ocienić... Kwiatki jeszcze kwitną... Łaskawy początek jesieni
Siberio - oj, Sławna Markietankama siłę rażenia

Taka romantyczna... mogła by zamieszkać w rustykanym...
Gorzatko- uśmiechy były

I będą

Nad kotem spróbuję popracować... Ale łatwo nie będzie
Siberio- nie ułatwiasz mi zadania
Maju- napady są mi wielce miłe

Proszę o więcej...
Goś- chyba jednak wypominki z intencją pochwalną
Co do kompostu... Skarb bez dwu zdań - jako nawóz i jako budulec struktury ziemi. Tyle, że moim zdaniem na lekkiej glebie lepiej go zaaplikować wiosną, bo rośliny skorzystają ze składników odżywczych. Obawiam się, że kompost rozłożony jesienią zostanie wypłukany poza zasięg korzeni.
Nie wiem czy kompost rozkładając się jest w stanie rozłożyć korzenie roślin

Z pewnością obeżre je z azotu... Z nie do końca rozłożonym kompostem, który niekiedy podrzucam jako ściółkę problem mam ten, że kiełkują różne cuda... Wiosną miałam desant cleome... teraz wszędzie kiełkują nagietki
Czarodziejko- wilec, jak ta lala

Jak rośnie... raczej bujnie...
Biedermeier chyba umieszczony przez producenta w kategorii patio... więc możemy go spokojnie pakować do donicy, oszczędzając na miejscu w ogrodzie

Ebb Tide spróbuję zaopiekować się troskliwie, żeby mu te patyczki przeżyły...
Młody jest tego samego zdania... zajął się motylkami...