U mnie Phoenix łapie lekko mączniaka prawdziwego - jednak jedynym prawdziwym problemem jest szara pleśń atakująca owoce.
Czytając post kol. Przemka-g wpadlem na pomysła - co prawda z uprawą winorosli w Polsce a juz szczególnie na Podlasiu jest tak, że jak nie urok to sraczka albo przemarsz wojsk i zawsze plon nie jest w 100% zadawalający (o ile w ogóle jest) - jednak jakby tak biletów nadrukować i wpuszczać do winnicy za opłatą a za uzyskane pieniądze kupować wino to w końcu moglibysmy powiedzieć, że mamy wino dzięki własnej winnicy
WacekJ, na 100% Phoenix bo kupiony z paszportem i juz mi owocował i wyglądał identycznie jak w opisach w internecie i identycznie jak na Twoim zdjęciu. W tym roku w kwietniu musiałem go niestety przesadzić więc nie spodziewam się rewelacyjnego wzrostu - musi się ukorzenić na nowym miejscu. Ale już powoli rusza i widać 2 zawiązki kwiatów.
Darek, a kiedy łapie Ci mączniaka? Ja zauważyłem objawy gdy wypuszcza pierwsze liście późną wiosną ale obywa się bez pryskania - może to nie mączniak? Ma taki biały "mączny" nalot na liściach.
Wspominałem o moim Dornfelderze, który nasadzony wiosną nie wypuścił nic do dziś. Przyczyny upatruję w złym zawoskowaniu sadzonki, a właściwie w braku wosku, co spowodowało wysuszenie sadzonki. Szkoda, bo będę musiał wykopać.
Przemku. Jak na pierwszych lisciach wiosną to raczej nie jest to maczniak prawdziwy tylko taka cecha odmiany - kutnerowe omszenie młodych listkow (chyba, że w poprzednim roku były bardzo mocno porazone m. prwdziwym i wyrastaja tzw. flag shoots: jak na tytm zdjeciu Macieja z artykułu Janusza Mazurka o mączniaku prawdziwym - http://www.winnicepolskie.pl/images/sto ... ziwy/1.jpg . U mnie maczniaka p. Phoenix łapie w sierpniu.
Darek, przejrzałem podaną stronę i muszę jednoznacznie stwierdzić, że nigdy takich objawów u siebie nie zauważyłem. Wczoraj na jednym krzaku zauważyłem rdzawą obwódkę wokoło niektórych liści ale nic z tym nie robię i mam zdrowe owoce (akurat nie znam tej odmiany, bo odziedziczyłem krzaczek po teściach). Owoce ma ciemne dosyć drobne, raczej przerobowe aczkolwiek w dobrym sezonie potrafią być słodkie i deserowe. Dojrzewają późno (zdarza się, że część nie dojrzeje i zmrozi je przymrozek jesienny). Radzi sobie bez okrywania i kopczykowania, wcześnie wypuszcza pędy i jest bardzo ekspansywne. Może jakaś propozycja odmiany?
Witam z uwagą przeczytałem wszystkie posty w tym wątku aby porównać własne doświadczenia z krzewami winogrona.Działkę leśną mam około 10 lat przez,które sadziłem wiele odmian białych owoców,niestety nigdy nie wychodowałem.Albo zmarzły,albo nie owocowały.Na początku tworzenia ogrodu kolega dał mi szczepek ukorzeniony przez siebie z winogrona granatowego,którego nazwy nie znał.Posadziłem go obok lasku i zrobiłem mu podporę metalową teraz tak wygląda:
Owocowanie rozpoczął 4 lata temu, nie mogłem zebrać owoców bo wyręczały mnie ptaki dopiero w ubiegłym roku okryłem krzew firanką ocalając piękne granatowe owoce.W tym roku jak do tej pory nie stosowałem żadnego oprysku teraz odcinam odrosty aby owoce miały dostęp do światła i otrzymywały soki zamiast odrosty.Z tego co wiem jest to odmiana przystosowana do naszego klimatu.Szkoda tylko,że nie znam jego nazwy.Nigdy już nie będę sadził białej odmiany.Zięć posadził trzy krzewy w tym roku ale co z nich i czy wyrosną i będą owocować wątpię.
Poniżej zdjęcia z podbrzeskich Pępic, gdzie na starym, opuszczonym domu pnie się winorośl. Mogę liczyć na Waszą pomoc w identyfikacji ? ( zdjęcie zrobione ok. 20 czerwca ).
Witam
Na forum winogrona.org jest dział poświęcony rozpoznawaniu odmian , mają tam regulamin który jest bardzo pomocny dla tych którzy rozpoznali odmianę i zechcą odpowiedzieć - http://www.winogrona.org/forum/identyfi ... dmian-f25/
Wacek, dzięki, przypomniałem sobie, że taką odmianę , jak ta na moim zdjęciu widziałem też przy innym starym domu w jednej z kolejnych wsi pod Brzegiem. Może coś ustalę, ale rysunek liścia , który podałeś niezwykle podobny, niemal identyczny. Wszak Weisser Gutedel uprawiany był w winnicach śląskich przed wojną, zatem może był popularny i w gospodarstwach . Co do jagód, to wiszą zasuszone jeszcze zeszłoroczne. W pierwszym poście tego tematu ( 1 str. ) wspominałem, że w związku z remontem elewacji i innych pracach , ileś lat temu, musieliśmy wykarczować jeszcze przedwojenną winorośl rosnącą przy ścianach domu mojej babci , jak też pnącą się po rusztowaniu w ogrodzie , która stanowiła swego rodzaju żywopłot. Patrząc na zdjęcia Weisser Gutedela i pamiętając zielono-zółty smak oraz termin dojrzewania ( zawsze na moje imieniny - Michała - wraz z brzoskwiniami, czyli ostatnie dni września ) możliwe, że w naszym ogrodzie rósł właśnie Gutedel. Wiem, że pradziadek z prababcią robili wino z tej winorośli, a krzewy nigdy nie były okrywane i zawsze owocowały.
Moglibyście poradzić, jak pozyskać sadzonkę z tej winorośli oplatającej dom. Teraz czy jesienią ? Posadzę u siebie i za 2-3 lata będę miał pewność, co to za odmiana.