WITAM WIECZOROWĄ PORĄ . Niestety pogoda jak na marzec ,albo kwiecień przystało . Snieg deszcz i tak na przemian ,ale wszystko bardzo delikatnie teraz sie trochę ochłodziło ,ale cały dzień było znośnie . Dzis nawet nie zajrzałam na ogródek miałam inną pracę -domową .
HALINKO jesienne nabytki różane nie są w najlepszej kondycji za to stare mają sie dobrze . Pieris również nie wygląda zachęcająco . Chyba powiem PASS wrzosom ,albo będe traktować jak jednoroczne
NELU jeszcze sie nad nazwą nie zastanawiałam ,gdyż to nowy nabytek . Nie wiem czy to ta ,która tylko 1 raz kwitnie ,albo ta która kwitnie non-stop . Mam 3 pnące a jedna nawet nie pokazała kwiatu ,więc myślę ,że w tym sezonie będę miała sie nad czym zastanawiać . Ten link o frywolitkach ,który Ci wysłałam jest fajny ona nie robi za szybko . Mówiłam ,że najgorsze opanowanie tego FLIPNIĘCIA . Trzeba było kupić jedno bez a jedno z szydełkiem . Opanujesz nie martw sie . Musisz przestudiować te wszystkie filmiki na Yutube kawałek pauza i znowu kawałek i pauza . Miłej zabawy
OLU powoli zaczyna wszystko wychodzić. U nas taka sama pogoda jak u Was
ZYTKO masz rację tam była również sasanka, a to co myślisz ,że hiacynt ---to Puszkinia obok jest napisane . Pąki pąkami a ja chciałabym widzieć wreszcie kwiaty
MAJKA chyba przygodę z wrzosami zakończę ,albo będę je traktować jako jednoroczne . Powoli wszystko zaczyna sie odzywać. Najbardziej cieszy mnie agrest . Ten ma owoce jako 1 i słodziutkie ach jak ja je uwielbiam .
