Wczoraj wybrałam się do marketu Auchan po 2 worki ziemi i może jakiś ładny okaz storczyka by się trafił.
No i wsiąkłam - na sześciu wielkich regałach od góry do dołu Phalaenopisy do wyboru i koloru, małe, duże, 1, 2 i 3 pędowe, w cenach po 20, 30 i 45 zł, że aż oczopląsu można było dostać. Biegałam między regałami i w sumie dobrze, że mieszkanko już na wiele takich zakupów nie pozwala, bo miałam ochotę na co dziesiątego, a to oznaczałoby pozostawienie przy kasie sporego majątku. Dawno nie widziałam takiej liczby storczyków i to wszystkich we wspaniałej formie.
No ale efekt oczywisty - do domu wróciłam z 2 falkami i tylko 1 workiem ziemi.
Ten wpadł mi w oko pierwszy:
Drugi to oczywiście żółtek, który mi się ostatnio marzył:
Żeby jeszcze okazały się tak żywotne jak zapowiada to ich wygląd teraz.