Dom przygotowany, kuchnia wypełniona aromatem potraw i przystawek, a ja w oczekiwaniu na gości znalazłam chwil kilka dla Was.
Witajcie!
Wczoraj wróciliśmy z działki akurat na mecz siatkówki, a jako że to jedna z dwóch moich ulubionych dyscyplin sportowych, nie potrafiłam sobie odmówić kibicowania. Wygrali nasi, ale skończyli później, niż się spodziewałam, więc już tylko spać poszłam.
A na działce nieciekawie, okazało się bowiem po odkryciu ogórków, że ponad połowa nie powschodziła. Podobna sytuacja z fasolką szparagową. Musiałam dosiewać. Mam nadzieję, że coś z tego będzie....
Bardzo ładnie natomiast wzeszła fasolka tyczna wysiana znacznie później. Podejrzewam zimne noce jako szkodzące wschodom warzyw kochających ciepełko. W inspekcie, w którym warunki są o wiele lepsze cukinie wystartowały pięknie i wszystkie. Teraz żałuję, że nie wysiałam tam ogórków na rozsadę, bo sadzonki od sąsiada mają się bardzo dobrze i rosną.
Tak się prezentują:

Fasolka szparagowa tyczna. Wszystkie siewki jednakowe.

Ogórki od sąsiada.

Cukinia wysadzona z inspektu.
Majeczko - "Gdzie rośnie dziewanna, tam bez posagu panna". Na szczęście już nie musimy się o to martwić, jako że dzisiaj posag stanowi dobre wykształcenie czy porządny zawód. Moje dziewanny szwendają się już po całej działce. Sieją się i kwitną nawet na ścieżce pomiędzy płytkami. Muszę zrobić zdjęcie, bo mi nie uwierzysz.
Teraz nie mamy czasu na nadrabianie zaległości, zrobimy to zimową porą, a dzisiaj nasze roślinki zabierają cały wolny czas i tak ma być, wszak czekaliśmy wiosny jak zbawienia.
Iwonko1 - szczerze mówiąc, to nie wiem, czy trzeba go okrywać, bo mój eksperyment powiódł się połowicznie. Mam dwie 'Franceski", jedną okryłam, a teraz obie są jednakowe.
Moja czerwona serducha stworzyła bardzo ładny krzaczek, a dopiero zaczyna kwitnąć. Na początku wydawała pojedyncze serduszka, ale już się rozkręca i stroi się w coraz ładniejszą szatkę.

Biała rośnie w kącie zapomnianym przez Boga i ludzi, toteż tak późno się pokazała, Wniosek? Muszę ją przesadzić.
Dziewanny nie lubią mieć za mokro, one suszolubne są i wolą jałową glebę. Chociaż moje dostają wszystko to samo, co inne kwiatuchy i świetnie sobie radzą. Nie wiem, na czym ta sztuka polega.

A w ogóle to spróbuję zebrać nasiona, może uda się wyprodukować ich więcej.
Dziękuję za weekendową pogodę.

Jest wspaniała!
Aniu - kocham piwonie nie tylko za kwiaty, kocham ich aromat, który unosi się dookoła.
Irysków mam malutko, głównie syberyjskie. A czerwona to faktycznie firletka, która dopiero zaczyna spektakl.
Kocimiętka rośnie pod brzoskwinią i nie przeszkadza mi jej pokładanie się, bo ona przeznaczona dla Misi, która lubi ją podgryzać, ale nie szaleje w kocimiętce.
Kasiu - wcale dużo tego kwiecia nie mam, głównie króluje zieleń, której raczej nie fotografuję. Bardziej kolorowo było u mnie wczesną wiosną, teraz to już czekam na letnie kwitnienia, a w międzyczasie odnajduję to, co właśnie zakwita.
Serduszka dostała miejscówkę nieszczęśliwie wybraną i już wiem, że muszę ją przesadzić. Nie zmarzła, tylko miała problem z przebiciem się wśród innych roślin.
Maryniu - no nie! Nie wszystko jeszcze kwitnie, czekam na letnie kwiaty, wówczas bowiem moja działka jest najbardziej kolorowa.
Cieszę się z Twojego usamodzielnienia się, teraz już od nikogo nie jesteś uzależniona w dostępie do swojej działeczki.
U mnie spadł deszcz kilka dni temu, zmoczył tyle ile trzeba, po czym powróciło słoneczko. A idą upały. Niech idą i niech nikomu już nadmiar wody nie dokuczy.
Stasiu - to tak jak u mnie. Chciałoby się coś nowego, a miejsca nie staje.
Dobre słonko niech osusza i dogrzewa roślinki

, a prognozy może się nie sprawdzą....
U mnie słońca nie brakuje, ale dziękuję za jeszcze.
Marysiu - skoro posiałaś, to powinny wyrosnąć, a potem same będą się rozsiewać.
Twoim roślinkom nadmiar deszczu zaszkodził, ale gdy tylko dostaną więcej słońca, odżyją i pokażą całą swoją urodę.
Mój perukowiec w tym roku też mocno spóźniony, ale już widzę mnóstwo pąków, będzie piękna peruczka. Mam nadzieję, że Twój się odbuduje i jeszcze będzie pięknie kwitł.
Weekend zapowiada się wesoły w licznym rodzinnym gronie. Dziękuję.
Dla urozmaicenia kilka fotek z działki.
Niech Wam wszystkim słoneczko umili weekend.
