Iwonko z tymi starociami stał ojciec z synem, zapytałam o cenę, ojciec powiedział 3 zł, na co syn się zbulwersował, ale słowo się rzekło i nie mógł zmienić ceny, pewnie później ojcu wygarnął
Lucynko dziękuję

Różyczki przekwitają, zdecydowanie za szybko

Znowu trzeba będzie czekać rok
Malwy nie moje, zdjęcie z internetu; takie chciałabym kiedyś mieć z jednej strony domu.
Marysiu skoro Twoja Tobą rządzi, to ja naszej na pewno nie tknę, niech eM sobie nią rządzi, moja jest kosiarka
Małgosiu trochę poczekasz na te fotki

Marzy mi się taki duży warzywnik bez chwastów, jak u niektórych z Was.
Karolinko dziękuję

Do tej pory eM walczył szpadlem, teraz będzie łatwiej i szybciej
Soniu serio, pamiętam z dzieciństwa u sąsiadki rząd malw i nie sądzę żeby czymś pryskała, ale może 25 lat temu nie było tych wszystkich chorób, eee, skoro tak, to ja się jeszcze zastanowię... Dziękuję.
Dzisiaj działaliśmy kulinarnie.
Zrobiłam marynowane czereśnie do mięs i dżemy z czereśni, agrestu z domieszką czarnej porzeczki i truskawek (wszystko z naszej działeczki).
Później poszliśmy narwać lipy. Podlaliśmy cały ogród, bo susza nadal.
Jutro zrobię kolejne dżemy, ale tym razem inne i może jeszcze tych marynowanych czereśni, bo szybko się robi.
Mniam
I kwiatki
