Witajcie kochani. Najpierw pozwólcie, że podziękuję wszystkim w imieniu ciemiernika. Pewnie gdyby już z natury nie był taki ciemny zaczerwieniłby się od tylu pochwał

W tym tygodniu niestety nie miałam czasu na ogród, nawet na porządny obchód... Jedyne co podglądnęłam to krokusy rosnący wzdłuż wjazdu, czyli te sadzone przez ema. Nie zaszkodziły im ani późne sadzenie, ani niewprawna jeszcze ręka ogrodnika na przyuczeniu, bo niektóre zaczynają już kwitnąć

Inna sprawa, że te które zdążyły już zakwitnąć coś podobne do tych, które już miałam... Jakby nie było wszystkie dedykuję wam
Cream Beauty
Fuscotinctus
I nn-ki


Pojawiły się też noski hiacyntów
Martuś ja białego mam od zeszłego roku, ale niestety jeszcze nie zakwitł

A szkoda, bo bardzo mi się podoba.
Tereniu u nas też słońce rzadko i krótko widujemy

Ale jak tylko przyjdzie pokażę mu kierunek na Małogoszcz
Ewuś ewarm ze słońcem do towarzystwa o wiele przyjemniej się pracuje, więc gdy wreszcie zaświeci nadrobisz zaległości

O tej porze roku potrafię się cieszyć choćby najmarniejszym kwiatuszkiem, a one korzystają z zainteresowania.
Marlenko no coś tam już kwitnie i cieszy mnie to oczywiście przeogromnie, ale gdy spojrzę na zeszłoroczne zamówienia cebulowych to nogami przebieram, żeby zobaczyć już wszystkie na żywo

A tymczasem one mi mocno dawkują emocje...
Aniu Ann róża o tej porze roku? Faktycznie wyrywna. Ja myślałam, że ty pierwsza na forum zaskoczysz nas kwitnącymi cebulowymi, bo pamiętam jak pokazywałaś ich noski wtedy, gdy moje smacznie spały pod 20 centymetrową białą pierzynką...
Iwonko masz rację, nie ma co narzekać. A o tej porze to choćby najmarniejszy kwiatuszek wydaje się cudem natury
Soniu bardzo dziękuję, teraz już z czystym sumieniem poczęstuję swoje Polifoską. Dzisiaj odwiedziłam Lidl, były tam dość tanie nawozy dedykowane, ale skład marniutki

Dobrze, że się was poradziłam, bo do tej pory w ogóle nie zwracałam na takie rzeczy uwagi...
Lidziu nawet włoskie powojniki nie mają jeszcze pąków? Z wielkokwiatowych u mnie dopiero Asao nadawał się do cięcia, inne śpią jeszcze w najlepsze, oby nie snem wiecznym... Niskie cięcie jest przykre, ale z drugiej strony roślinka nieraz się przez to ładnie zagęści.
Iwonko 1 jak to tylko przebiśniegi? Ja się wszędzie w waszych wątkach nimi zachwycam już drugą wiosnę. To takie urocze cudeńka

Ale to prawda, kwiatki się nie spieszą w tym roku, może wiosna nie chce, żebyśmy z zachwytu oniemieli i dlatego nam dawkuje swoje uroki
Jolu bardzo mi miło. Ciemiernik jest ciemny, chyba nawet jeszcze ciemniejszy niż na fotce. Muszę się pochwalić, że jeden z tych od ciebie ma pąka, więc już się nie mogę doczekać
Wiolu tulipanka witam serdecznie

Ciemiernik jeszcze bardziej lubię skoro przyciągnął nowego miłego gościa. Chyba nie jedyny tski wyrywny, bo dziewczyny też już swoje pokazują...
Natalko "ogrodnicy z bólem mięśni łączmy się"

To jest ból, który znoszę najlepiej
Ewuś na pewno to powojnikom nie zaszkodzi, brak cięcia to błąd, który popełniałam na początku przygody z nimi, rosły mi dwa trzy pędy i tyle, a tak wzmocnią się i rozrosną
Aguś masz rację, po takiej długiej zimie cieszyłabym sie nawet z polnej stokrotki
Aneczko ja dzisiaj "po drodze" specjalnie podjechałam do Obi, bo dziewczyny pisały, że są ciemierniki. Ale takie już marne zostały, że też im się oparłam. Choć ledwo, ledwo, bo od chwili kiedy po raz pierwszy zakwitł mi mój i przekonałam się jak długo utrzymuje kwiaty jestem wielką fanką tych "zimowych róż"
