Kochane, ja tej szałwii nie popuszczę - na pewno ją znowu kiedyś zdobędę (czytaj: dopadnę) - i wówczas się sprężę i pozbieram te nasiona

- bo gra warta zachodu.
Olu - miałam w zeszłym roku próbę sporego siania bo bardzo dużo nasionek kupiłam - ale bez efektu, bo nie mam parapetów i za ciemno było a potem jak mi się coś udało uzyskać to po wsadzeniu do ziemi zaraz je zjadły ślimaczory i nornice... Więc chętnie oglądam te kolorowe zdjęcia na stojakach, ale ślinka mi już nie leci choć wiele roślin wtedy podziwiam. I nawet mam jeszcze kilka do siania na przyszły rok, zostawiłam te z dłuższym terminem ważności ( np zatrwian, ketmia letnia).
A co do zbierania nasion to może z zeszłorocznych zdjęć jeszcze jakoś byśmy dały radę (bo jak nie my to kto?

), ale to są fotki sprzed dwóch lat .....
Ewelinko - potrzebowałam takie skromne nosidełko na te hosty no i chyba się pomysł sprawdził - dość fajnie to wygląda.
Kolorek szałwii

- bez uwag ....
Mam nadzieję, że te złocienie znowu się pokażą na przyszły rok
Również milutko pozdrawiam.
Jadziu - ta szałwia otwarta ma po prostu niebieskie długie pazurki
A Amistad jest śliczna, ma tak pięknie poskręcane i ułożone kwiatki. Nie widziałam jeszcze takiej. Fajnie, że o niej napisałaś
Iwonko - do trzech razy sztuka, jak tym razem podejdę tę szałwię to jej nasionka będą moje...
Bo dopiero niedawno wyczytałam, że nie zimuje, a kupowałam ją i w ubiegłym roku i dwa lata temu jako bylinę...
Basiu - no dogadał się głuchy ze ślepym o kolorach

- bez obrazy, to tylko żart
Marysiu - może ze ślimakami mi się na razie udało? W pierwszym roku zbierałam ich kilka litrów dziennie - nie przesadzam... Teraz jest ich może dwa na tydzień.....
Kochana, nie mam warunków do siania w domu, po prostu nie mam....
Na razie nie mam tej szałwii otwartej, ale jak się znowu u mnie pojawi - to akurat z niej nasionka pozbieram - obiecuję
Ewusiu - prawda, że warto powalczyć o tę szałwię? Jej na Twoim balkonie też by dobrze było - to na pewno.
A to z dzisiejszego dnia kilka kolejnych lilii, przebarwiony mikołajek, róże, jeżówka. liatra no i oczywiście cudowna ślazówka, czarnuszka i uroczy zawilec japoński:
