Marysiu śliczny ma kolorek ta japonka. Dziękuje za fotkę. Moje żyją tylko jak długo będą.
Sangwinarie mi kwitły w upalny dzień i tylko jeden dzień.A teraz zakwitła Multiplex .Jest chłodniej,to może dłużej naciesze się kwiatkami.
Brrr... Paskudnie, zimno, wietrznie. Pewnie wszyscy mamy tak samo.
To deszcz, to grad, albo śnieg, a w nocy przymrozki. Moje rośliny już ucierpiały, poobmarzały.
Marnie to wygląda.
Zdjęcia są sprzed tego wszystkiego.
Glaucidium palmatum. Na noc zakładam na nie pudło kartonowe, bo to nowy nabytek.
Kupioną magnolię musiałam schować do piwnicy.
Marysiu, tak, to jest goryczka - G. verna var oshtenica. Już kolejny rok jest u mnie.Pokazywałam zeszłej wiosny. Ładnie przezimowała, chociaż przesadzałam. Natomiast typowa G. verna zmarniała.
Iwona, z całą pewnością te przymrozki zaszkodziły moim piwoniom. Skutki już widać. Nie tylko na piwoniach.
U nas śniegu było niewiele. Mroziło na sucho. Trochę nakrywałam, ale to kropla w morzu.
jjdj, na razie nie ma czego pokazywać. Stare liście po zimie spadły, a nowych jeszcze nie nie ma.
Sama jestem bardzo ciekawa, czy ta magnolia zechce zostać ze mną na dłużej. Pączki wierzchołkowe są żywe, zatem mam nadzieję, ale czas wszystko pokaże.
Kurcze, nie powinnaś była jej sadzić w ogrodzie, tylko zimować w pomieszczeniu. Wysadzona teraz miałaby czas na ukorzenienie i nabranie sił. No ale ważne, że żyje.