No co ty moje 'jajka' sa dużo mniejsze:( a juz od kilku tygodni nie rosną. Nie mierzyłem ich ale mysle ze maja 6-7cm długości mam ich wsumie 4 przynajmniej tyle znalazłem wszystkie na jednej roślinie, ale moze gdzieś ukrywa się jeszcze kilka. Jak tylko zmierze je to dam znać.
To musi być chyba kwestia kobeoprzyjaznego lata. Sąsiadka też skarżyła się, że kiedyś wysiana przez nią kobea nie zakwitła. Moje wszystkie wysiewane są grubo po terminie, więc teoretycznie też powinny być jedynie liściaste.
Nie sądzę by tylko to jakie mamy lato wpływało na kwitnienie mam kilka roślinek tylko jedna zawiązała owoce większość kwitnie pięknie ale jedna wcale, nic, ani nawet jednego kwiatka. Rośnie w innym miejscu dość przewiewnym może gleba ma inny odczyn gleby na pewno jest wiele czynników powodujący brak kwiatów. Ja już tam kobei nie posadzę.
A właściwie to kiedy jest termin siania kobei? Ja siałam w pierwszej połowie marca . Siewki padły, ale miałam już narobione zaszczepek i to są te co kwitną.
Nie siła, lecz wytrwałość czyni wielkie rzeczy./Samuel Johnson/
Ja moją siałem w marcu ale niewiele mi wzeszło do gleby poszły ok 40 centymetrowe dość szybko nie czekałem do połowy maja posadziłem pod koniec kwietnia bo było ładnie a uszczykiwałem je już 2 krotnie w domu bo szybko rosły. I prawdopodobnie będę miał własne nasionka na przyszły rok:D
Powinny zdążyć. 3 lata temu pierwsze kwiaty miałam dopiero w listopadzie. Niestety kilka dni potem zaczęły się przymrozki i po kwiatkach. Nie wiem, dlaczego moje kobbe tak późno zawiązują pąki. Wysiewałam na przełomie stycznia/lutego. W tym roku spróbuję przechować sadzonkę. Ale szczepki już od 2 tygodni w wodzie a korzeni nadal nie widać...