Mój fijoł 8

[April]

Jakie sympatyczne kocie opowieści Ja się kota nie dorobiłam. Jak mi dwa lata temu sąsiad jednego to od tamtej pory tylko psy. Na kota M się nie za bardzo chce zgodzić.

Mam listę lili już ograniczoną z 50 do 30 odmian. Jeszcze jeden dzień pomyślę i będę zamawiać

[ewamaj66]

Mufka Jest mi ogromnie miło, że tak ładnie piszesz o moim ogrodzie (i kotach ) Hellę kupiłam w zeszłym roku u Ćwika, ładnie rosła przez cały sezon i kwitła prawie bez przerwy. Zobaczymy, jak przetrwała zimę.
Jola, zawsze chciałam mieć kota, a długie lata M się nie zgadzał Wreszcie kiedy małe dziecko było chore, poprosiło o zwierzątko i M wyraził zgodę. Ale syn chciał KRÓLIKA Przetłumaczyłam dziecku, w czym leży błąd i zmieniło zdanie-od dziesięciu lat mamy koty Lilii można całkiem dużo zmieścić

[Piotr=)]

Jestem
No u cb. zawsze kwieciście

[Ignis05]

Cześć Ewcia
Wczoraj zrobiłam przegląd zakupionych w poprzednich sezonach i nie wysianych nasion i wiesz ,
co znalazłam - kupione w zeszłym roku nasiona czarnuszki.
Musiałam już wcześniej oglądać je u Ciebie, tylko ta pamięć zawodna, niestety.
U mnie Teresa Bugnet jeszcze nie powtarzała.
Ciekawa uwaga, może rzeczywiście trzeba te kwiaty przycinać, to ją pobudzi do powtarzania ?

[mewa]

Jestem właśnie na etapie tłumaczenia dzieciom ,że królik to jednak nie najlepsze rozwiązanie- na razie się udaje

[Margo2]

Eee, pnąca.
To nie dla mnie. Ja lubię kompaktowe, małe różyce.

[an-ka]

Miejsca mam jeszcze sporo, więc mojego szaleństwa nic nie ogranicza Życie jest jednak piękne -jak ja nie znoszę czytać takich wynurzeń-miej litość Ewcia ,dla tych co tego nie mają
A tak poważnie to wspaniale móc rozwinąć skrzydła.

[ewamaj66]

Piotr-czyżbyś nie widział wcześniej stada kotów? U mnie kociście też jest
Krysia, u mnie pierwszego roku też nie. A obcinałam kwiaty, bo jak już lecę z sekatorem, to po wszystkim
Ewa, trzeba mieć dar przekonywania
Gosia, pnąca jest czasem koniecznie potrzebna Szukam nieprzemarzającej, parę prób już podjęłam
Anko, na razie frustruje mnie brak kasy A znalazłam fajny sklep z bylinami A róże niezamówione I co mi po miejscu?

Nasadziłam bladawców-i nie rozpoznaję pąków


Drugi egzemplarz JPII. Co ciekawe-pierwszy egzemplarz rośnie pod kratką, gdzie nie rośnie nic innego

[imwsz]

A ja mam nadzieję, że może w tym roku JPII mi zakwitnie (była mała sadzoneczka)

[ewamaj66]

Ilona, ja też kupiłam chudziaczka (za to w przyzwoicie niskiej cenie ), kwitł tego samego roku-to ten na zdjęciu
Ania, dosyć późno u mnie zaczyna kwitnąć, bo w lipcu. Ten drugi egzemplarz, o którym pisałam, rośnie w dobrych warunkach, więc i kwitł aż do mrozów Warunki ma świetne-ziemia pobudowlana, pod korzeniami czysty kompost Pierwszy egzemplarz chorował na uwiąd, ale obcięcie chorych części zahamowało rozwój choroby. Nie ma fioletowych pasów pokazywanych na zdjęciach-raczej brudnoszare i na pewno nie jest śnieżnobiały. Mam dwa-nie wyglądają jak na niektórych zdjęciach handlowych.

Brzydkie zdjęcie Christine Helene


Hella jakby lepiej wygląda.

[ewamaj66]

Ania, nie ma za co Chyba wszyscy lubią opowiadać, co i jak u nich rośnie

Heliotropu jeszcze nie kupiłam Ten to własna sadzonka.

[tu.ja]

Nie wiem jak to się stało, ale w zeszłym roku całkiem zapomniałam o acidanterze Tylko gdzie ja je schowałam w takim razie

[ewamaj66]

Iza, oto pytanie za dziesięć punktów Może znajdę kilka cebulek-zapisać sobie, że chcesz?

Venrosa-marnie przeżyła poprzednią zimę.

[sweety]

Ewciu, tak mnie oczarowałaś sianą przez kota czarnuszką, że dziś kupiłam nasionka

[ewamaj66]

Ania, swoją posiej sama-nie będzie tak gęsto Między różami świetnie wygląda.

Z Honorine de Brabant.