Małgosiu - masz samo szczęście z tymi psiakami.
Fajne są i dopasowały się już do siebie i Tobie jest miło. Bardzo zgrana paczka.
Czy to tez jest Twoje "utrapienie"?
Przepiękny widok .
Małgosiu przyzwyczaj sie do śmieciuchów jakim sa brzozy

,one tak pozytywnie wpływają na ludzi ,że powinnas im wybaczyc te trudne okresy pylenia i zrzutu listeczków.
Po prostu nie grab ich co chwile tylko jeden raz na koniec ,kiedy już zlecą wszystkie i ciesz się,że je masz w pobliżu.
Ja z braku miejsca posadziłam 2 na ulicy tuż przed domem. Tez czasami mi głupio,że tak brudno na ulicy alke nie zamierzam się przemęczać i walczyć z wiatrakami. Zgrabię jak zlecą .
Podobnie zresztą bałaganią u mnie Tawuły,szczególnie mecząca jest V.Houte'a bo ma drobniutkie listeczki jeszcze mniejsze od brzozowych .
Miłej niedzieli zyczę a jest przepiekna,słoneczna - myslę,że równiez u Ciebie.