Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
mandorla
200p
200p
Posty: 425
Od: 12 paź 2018, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Hej!
Tempo Twoich działań jest porażające :D I jakie fajne zakupy! Sporo drzew planujesz, zważywszy, że większość działki miała być warzywnikiem... :wink:
Ten lilak w jakim będzie kolorze? Pąki wyglądają wielce obiecująco.
Pozdrawiam słonecznie, Ika
Akinkowo
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 47
Od: 9 lut 2019, o 08:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Witaj, dzięki za podpowiedź i pomoc, ;:215
Pozdrawiam serdecznie
Bogusia
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Bogusiu :) Tak jak Seba napisał, to są symbole uśmieszków. Jeśli chcesz sprawdzić, czy wszystko ok, klikasz na dole "podgląd" (obok "wyślij"). I powinny zamiast numerków pokazać się ładne buźki. Ale widzę, że już super dałaś radę ;:333

mandorlo ;:7 Hej, miło Cię u mnie znowu widzieć.
No tak... bronię się z tymi drzewami tym, że cienio-tolerancyjne ziółka i roślinki i tak mogę wsadzić pod drzewem i powinny rosnąć. ;:306 Albo doniczki.
Poza tym to wszystko drzewka owocowe = jadalne = wpisują się w ideę "jadalnej działki". Ale i tak kombinuję i myślę, jak "zjeść ciastko i mieć ciastko" - czyli mieć wszystkie odmiany, które mi się wymarzyły i nie zająć sobie tymi drzewiszczami całej działki.
Najlepsze byłoby szczepienie i zrobienie sobie kilku drzewek, ale typu "duo", "trio". Ale do tego trzeba trochę umiejętności. ;:219 Nie ma niestety, a przynajmniej nie znalazłam żadnego profesjonalisty, który ogłaszałby się i mógłby zrobić mi wymarzone kombinacje. Nie wiem w zasadzie, czemu. To przecież byłby niezły pomysł na biznes, szczepić ludziom drzewka jak sobie chcą.
Nawet pisałam do różnych sklepów oferujących drzewka Duo i Trio i dopytywałam, czy nie byłoby możliwości zrobienia za dopłatą takich drzewek Duo, jakich chcę (odmiany osobno mieli w ofercie). No i tak... jeden sklep mnie olał i nie odpowiedział nic, kilka kolejnych odpowiedziało tylko pokrótce, że nie i koniec. ;:173
A lilak... w sumie nie wiem jaka to odmiana, mama kieeedyś dawno temu wsadziła dwa takie do ogródka. Oba to już wielkie krzaczory (niesamowicie często łapiące na jesieni mączniaka, ale tylko na dolnych liściach).
Znalazłam tylko takie zdjęcie z maja zeszłego roku, tu już przekwitały.
Obrazek

Seba, może i szaleństwo ;:306 Ale czasem trzeba. Zresztą po to mam działkę, żeby się "wyżyć" szaleńczo.
Z tymi lilakami to dogadałbyś się z moją mamą. Ja do lilaków mam podejście "mogą być, ale nie muszą", moja mama za to je uwielbia i uważa za obowiązkowy punkt każdego ogrodu.

Ed, witam Cię u mnie serdecznie :) Zerknęłam do Ciebie i widzę, że też miałeś twardy orzech do zgryzienia na początku (na początku bardzo dosłowny :;230 ) - a teraz działeczka "prima sort" ze wszystkim, co potrzebne! Naprawdę motywująca przemiana.
Tak, mahonię mam, ale to jeszcze maleństwo. To była jej pierwsza zima i bardzo się cieszę, że przezimowała. No i już kwitnie, co już w ogóle jest "łał"! Nie wiem tylko, czy nie powinnam oberwać jej tego grona kwiatowego, żeby skupiła się póki co na wzroście.
Ja mam tylko żółte poziomki. Dostałam je za bezcen (chyba 10 zł za dużą skrzynkę sadzonek) od miłej pani, która musiała się ich pozbyć, bo się przeprowadzała i po przeprowadzce nie miałaby już żadnego ogródka dla nich.
No i są nie do zdarcia. Widać, jak zarosły, podczas gdy resztki truskawek (wziętych znów od kogoś, kto chciał wyrzucić je na kompost ;:224 ) ledwo jakoś tam żyją.
To na pewno nie jest najpopularniejsza w handlu 'Yellow Wonder', bo moja jest rozłogowa. Ale owocki ma bardzo smaczne.

Renato, witam i Ciebie! :wit Cieszę się, że do mnie zawitałaś.
Ja też się uczę - w końcu dopiero od roku jakkolwiek uprawiam rośliny, wcześniej nawet w doniczkach nic nie było. Wszystko jest dla mnie nowe :) Więc na pewno masz ode mnie o wieele większe doświadczenie. W Twoim wątku chyba jeszcze nie byłam, ale zaraz zajrzę i to nadrobię, tym bardziej skoro urządzałaś swoją działkę od podstaw.
Awatar użytkownika
sauromatum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1730
Od: 18 maja 2010, o 08:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Ja kupiłem chyba 5 rizomów miskanta rok temu wiosną a w ciągu roku wyrosły mi całkiem ładne kępki więc powinnaś być zadowolona :wink:

Co do drzew 'duo' czy 'trio' to podobno nie jest aż takie trudne - ale sam też nigdy nie próbowałem, znam tylko teorię. Najważniejsze są terminy szczepienia, dobranie wielkości podkładki i zrazu itp. :wink: Na starej działce mieliśmy starą jabłoń 'duo', miała czerwone i zielone owoce - ładnie to wyglądało :wink: I było praktyczne :wink:

Do tradycyjnych lilaków mam podobne podejście :wink: Ale polecam lilak meyera, który jest miniaturą lilaka :wink: Sam posiadam też lilak amurski :wink:

Trzymam kciuki za aktinidię 'Issai' :wink: Mamy na ogrodzie 4 odmiany aktinidii ostrolistnej - 'Issai' była jedyną odmianą, która rosła źle i nie przeżyła :wink: Ale wszystkie owoce mają pyszne więc życzę obfitego owocowania :)
Awatar użytkownika
Bazyla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1193
Od: 15 lut 2017, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wiki super zakupy, kolejne prace poczynione i ogólnie jestem zachwycona Twoim zapałem ;:138 Ja też się zastanawiam nad wprowadzeniem na działkę drzewek owocowych, ale w formie kolumnowej. Tak z eMem rozmawialiśmy, że w miejsce tych moich wierzb japońskich by nam pasowały.

Pozdrawiam serdecznie i dalej będę z ciekawością odwiedzać Twoje królestwo. ;:168
Życie jest zbyt krótkie, żeby się na nie obrażać
Beata
Bazylowo
Awatar użytkownika
ed04
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1046
Od: 5 mar 2017, o 14:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Drzewka kolumnowe moim zdaniem są idealne kiedy nie mamy dużo miejsca i nie nastawiamy się na extra duże zbiory.
Mam 3 grusze ( w tym jedną duo) i dwie jabłonki w tym jedną duo papierówkę. Jestem z nich zadowolony, a czy prawidłowo je przycinam i prowadzę? to najmniejszy mój problem. ;:oj
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2871
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wspaniałe zakupy i niesamowite że (w końcu to dopiero marzec) one takie całe w pąkach i kwiatach! Ciekawa jestem jak je posadzisz tj zlokalizujesz na działce. Ja też kocham lilaki,bardzo.
Podoba mi się twoj pomysł "jadalnej działki" takiej najmniej obsługowej bo to wielka radość i satysfakcja jeść swoje i to na pachnącej działeczce :) Planujesz może też zielnik?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Karol, no właśnie, wszyscy mówią, że to nie takie trudne, żeby spróbować... ale ja się "cykam" nawet arbuza spróbować zaszczepić, a co dopiero drzewka. Boję się strasznie, że coś zepsuję. Tyle do tego szczepienia zasad i wymogów, a to czymś popryskać, a to nasmarować, a to wentylacja, temperatura, grubość podkładki, grubość zrazu... arrrgh.
Ja mam w ogródku właśnie tylko 'Issai'. I też miała tortury w zeszłym roku - wymyśliłam sobie, że posadzę w koszu wiszącym i sobie będzie rosło... to kilkunastometrowe pnącze... jasne ;:306
Oczywiście były straszliwe problemy z suszą, ciągle miało za mało wody - w takich warunkach życzyło sobie podlewania co najmniej raz dziennie, a ja podlewałam raz w tygodniu. No, bardzo się dziwię, że mi ta roślina przeżyła. Dobrze, że pod koniec roku doczytałam, że trzeba gagatka jakoś zabezpieczyć przed zimnem i ostatecznie poszedł do gruntu - tu już ma na pewno lepiej. Ale szkołę przetrwania przeżył... i nawet zdecydował się odbić po zimie. :wink:
W przyszłości planuję posadzić na działce więcej aktinidii. Na pewno będę chciała odmianę 'Ananasnaja", bo słyszałam o niej wiele dobrego, no i może jakąś pstrolistną typu Dr. Szymanowski, bo jest obupłciowy, no i piękne liście. Ale wszystko po kolei.

Beatko, drzewa kolumnowe też kuszą, oj kuszą... ale po tym, ile o nich przeczytałam, trochę mi entuzjazm do nich opadł. Bo ponoć owocuje toto symbolicznie, nie jest w stanie wykarmić właściwie owoców = są mniejsze i często smak jest gorszy od "pełnowymiarowych" odpowiedników. No i samo z siebie takiego pokroju nie zachowuje, trzeba odpowiednio przycinać. Myślę, że już lepiej wyjdę na tym, biorąc drzewka na podkładkach dajmy na to półkarłowych i tnąc je systematycznie na "wąskie" formy. Oczywiście "na oko", czym pewnie będę trochę plonowanie obniżać ;:306 Ale to chyba jedyna opcja, żeby zjeść ciastko (mieć różne odmiany małych drzewek ładnie plonujących) i mieć ciastko (mieć cosik jeszcze miejsca na działce poza "sadem" i warzywnikiem).

Ed, ja wychodzę z założenia, że jestem laikiem i umówmy się, nie będę ciąć roślin prawidłowo - mimo najszczerszych chęci. Mogę co najwyżej robić to "akceptowalnie". Ale na moje amatorskie potrzeby myślę to wystarczy.

Iga, jaśmin to akurat jest taki z natury :D Kwitnie od stycznia do marca, najsilniej ponoć w lutym. Dlatego dla mnie to taki rarytasik. No i będą kwiatki do herbatki jaśminowej, więc też się wpisuje w ideę jadalnej działki. :D
Ale sama jestem w szoku, że powojniki już miały pączki.
A co do zielnika - jeszcze nie wiem. Tzn. zioła będą na pewno, ale nie jestem jeszcze pewna, czy przeznaczę dla nich osobny kącik, czy może będą razem z warzywami. Taka bazylia np. ponoć super ogranicza występowanie mączniaka u cukinii czy arbuzów.
Awatar użytkownika
mandorla
200p
200p
Posty: 425
Od: 12 paź 2018, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wiki, oczywiście, że spróbuj zaszczepić! W końcu co tu można zepsuć - najwyżej się nie przyjmie :wink: Ja też będę próbowała, bo to jedyny sposób, by uratować moją ukochaną czereśnię. A propos czereśni, kupiłam kolumnową... Zobaczymy, czy się sprawdzi, jak nie bardzo, to najwyżej będzie robić za element ozdobny.
Pozdrawiam słonecznie, Ika
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Na pewno popróbuję, jak tylko złapię skądś jakieś zrazy :)
Jeśli będę kupowała kolejne odmiany mini-kiwi już na działkę, to tylko żeńskie, więc spróbuję też przeszczepić gałązkę 'Issai' z mojego ogródka, żeby coś zapylało. Nie wiem, czy to ma sens, ale z pnączami jakoś mniej się boję eksperymentować - jakoś tak, z natury wydają mi się "żelaznymi" roślinami.
A co do ozdobno-owocowych roślinek, to ja póki co gorąco polecam wisienkę kosmatą. Brałam swoje na allegro w zeszłym roku, płaciłam bodajże 12 zł od sadzonki - dwie sztuki, bo tak polecił sprzedawca - że jedna sztuka owocuje, ale przy dwóch plonowanie jest obfitsze. No i śliczne są! Filigranowe, malutkie, drobne. I te urocze kwiatuszki. Rozpływam się nad nimi. A i owocują ponoć całkiem obficie i owoce są dużo smaczniejsze od zwyczajnych wiśni i co ważne - nie są atakowane przez szkodniki. Ale to ocenię, jak mi się zawiążą. Nie wiem, czy w tym roku jeszcze nie urwać im kwiatków, żeby ich nie obciążać.
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Byłam dzisiaj w Jeleniej Górze przy okazji będącej potrzebą wyższej wagi :wink: Ale nie no, tu całkowicie poważnie.
I... he-he-he.
Wiecie, co się dzieje, jak gdzieś trzeba dalej pojechać. "A może przy okazji", "no przecież nie będziemy jeździć po dwa razy"... i naciągnęłam tatę na parę "dodatkowych kursów" ;)
No i tak umówiłam się na papryczki - po tym, jak padły mi moje drugi raz (i jeszcze nie wzeszły po raz trzeci i nie wiem, czy to w ogóle planują zrobić), byłam już mocno zniechęcona i nastawiona, że prawdopodobnie nie będę miała żadnych. A tu się udało :) I mam 5 bardzo ładnych, dużych sadzonek Carolin Reaper, 2 Chocolate Scorpion, 2 Scorpion Red, 1 Chocolate Habanero i 1 Habanero Red. Poza tym dostałam sieweczkę Lemon Drop, malutką z samymi liścieniami, ale mam wrażenie, że niestety nie dała rady przetrwać podróży (łodyżka wydawała się nadłamana - ale co się dziwić przy takim maleństwie...wsadziłam ciut głębiej i może jeszcze da radę).
Jedyny minus - mszyce. Całkiem spora inwazja, więc się nie patyczkowałam i nawet nie próbowałam naturalnie - Mospilan poszedł w ruch. Ale generalnie póki co są w "izolatce" dalej od wszystkich moich pozostałych przy życiu sadzonek. Mospilanowi ufam i wiem, co potrafi zdziałać z mszycami, więc mam nadzieję, że nawet nie będzie trzeba tego oprysku powtarzać.
Teraz tylko drżę z trwogi, myśląc, czy w tej ziemi są ziemióry czy nie ma ;:306 Bo wiem tyle, że papryczki były świeżo przesadzane. Póki co ziemiórek nie widać.

Obrazek

A potem zobaczyłam pnącza za grosze... Ktoś zgadnie co ja tu mam?

Obrazek

A taka pani pojechała ze mną na tylnym siedzeniu.

Obrazek
Obrazek

Diablo mi się spodobały te owocki. Były też pstrolistne, ale nie było Szymanowskiego, a nie chciałam wydawać kasy i brać dwóch - więc postawiłam na żeńską ostrolistną, którą mi mój 'Issai' może zapylić.

Obrazek

A poza tym... kocham patrzeć na góry. Nawet z samochodu :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
x-Z-a klon
---
Posty: 315
Od: 11 lut 2019, o 12:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Pizza pisze: Ktoś zgadnie co ja tu mam?
Męczennica?
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Tak jest ;:108 Brawo. Ponoć przeznaczona do gruntu, caerulea. To nie to samo co marakuja, wiadomo... ale przynajmniej tymi egzotycznymi, wspaniale wyglądającymi kwiatami ucieszy, a nie trzeba kombinować z zimowaniem.
A pnączem obok jest powojnik - ale jaki to nie wiem, według obrazka powinien mieć białe delikatne kwiaty. Ale szczerze mówiąc to po prostu mi się go szkoda zrobiło, więc jak by nie kwitł, to wzięłam.

Skoro nie mogłam pójść dzisiaj na działkę, to zrobiłam troszkę porządków w ogródku. Toczymy tam zacięty bój szczególnie z perzem, ale i innymi chwastami. Udało się perz praktycznie całkiem wypalić na jesień zeszłego roku... a tu niespodzianka, znów jest i to całkiem spory. Załamać się można.

Tu od dołu: męczennica, aktinidia 'Issai', aktinidia 'Purpurna Sadowa'.

Obrazek


Spotkała mnie bardzo miła niespodzianka - przynajmniej 2 z 3 posadzonych w zeszłym roku winorośli dały radę przezimować - to Arkadia i Różowy Timur. Nie wiem jeszcze, czy Różowaja Dymka się obudzi.

Obrazek


Resztki truskawek i poziomki. Na samym dole widać czerwone kły piwonii.

Obrazek


No i prześlicznie mi kwitnie wisienka kosmata. Jestem nią zauroczona.

Obrazek
Obrazek


A z domowych-nietypowych mam do pokazania sadzonkę Tzimbalo, która bardzo ładnie już się zaaklimatyzowała i puszcza ogrom młodych listków. W maju pójdzie na działkę.

Obrazek
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2022
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wiktoria, zmartwię Cię, ale męczennica nie zimuje w Polsce w gruncie, nie ma szans.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

A tu zaskoczę - ale znam osobę, w której rodzinnym domu od wielu lat rośnie męczennica właśnie w gruncie, nawet nijak niezabezpieczana na zimę. Rośliny na żywo nie widziałam, ale zdjęcia były mi pokazywane jak najbardziej (rośnie bodajże przy ścianie budynku, ślicznie kwitnie).
Z tego co widziałam wiele osób właśnie męczennicę błękitną (ponoć jedyną zdolną do przetrzymania polskiej zimy w gruncie) sadzi właśnie w ten sposób, między innymi pojawiały się takie głosy z naszego forum. Oczywiście to ryzyko i zawsze może nie odbić, ale... jeśli alternatywą jest niesadzenie rośliny w ogóle, to czemu nie poeksperymentować? :wink:
Nawet czytałam jednego bloga, którego autorka wspomina o swojej ponad dziesięcioletniej męczennicy modrej co roku zimującej w gruncie w północno-wschodniej Polsce - a więc przy wcale nielekkich zimach.
Spokojnie, "odrobiłam lekcje" :) Ale dziękuję.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”