Malgosiu, tak zrobię, na razie je pilnie obserwuję.
Wczoraj udało mi się zrobić tylko obchód, było bardzo zimno i wietrzenie.
Na szczęście w sobotę zasiałam co miało być zasiane, więc zobaczymy co z tego wyjdzie
W niedzielę leniuchowanie i spacer.
W poniedziałek bierzmowanie córki, specjalnie wolne wzięłam z myślą o ogródku, ale nie dosyć, że padało to jeszcze jak zaczęłam różne domowe porządki robić plus ciasto to do popołudnia zeszło.
Wczoraj po jednym dniu nieobecności w pracy sajgon więc padłam jak niemowlę spać, poza tym strasznie zimno było.
Jedynie co zrobiłam parę zdjęć i mały obchód ogródka.
Jeszcze poświątecznie
kącik kawowy w wydaniu wiosennym
i różne kwitnące albo wychodzące
i takie coś mi wychodzi - nie mam pojęcia co to, piwonia raczej nie...
Poza tym różne inne wychodzą i powoli sobie przypominam gdzie co na szybko sadziłam mam nadzieję, że niczego przez przypadek nie wyplewię albo nie uszkodzę.
Miłego dnia!