TRZMIELE i inne owady zapylające w ogrodzie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1072
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: owady zapylające w ogrodzie przydomowym
Zielonym do góry!!!
Re: Trzmiele
Witam wszystkich serdecznie!
Widzę,że post słabo się rozwija, a szkoda.
Lorrie Proponuję obsiać nieużytki wyką ozimą (kosmatą).Cena za kilogram to ok. 11 zł i jest wydajna i miododajna i sporo nieużytków ją obsiejesz. Możesz dorzucić do zestawu gorczycę biała i facelię. Cena po parę złotych za paczuszkę,ale wiadomo,że cena nie gra roli w ratowaniu życia. Sam tak pocichaczu zrobiłem.
Ja miałem podobnie, w jednym roku trzmieli na facelii od zatrzęsienia ,a w drugim prawie zero! Myślałem,że ziemia się zubożyła w składniki pokarmowe i mało roślinki nektaru dawały.Okazało się to być nieprawdą.Brak pożytku latem je wykańcza.
W tym roku dojdzie jeszcze żmijowiec grecki,hyzop,groszek szorstkolistny i czosnek bulwiasty (allium tuberosum) - albo też zwany szczypiorem czosnkowym.Posadzę parę starych cebul i pozwolę im zakwitnąć.
Allium to bylina, kwitnie w lecie i jest odporna w dużym stopniu na suszę oraz posiada związki nasercowe o czym owady podobno dobrze wiedzą.

Widzę,że post słabo się rozwija, a szkoda.
Lorrie Proponuję obsiać nieużytki wyką ozimą (kosmatą).Cena za kilogram to ok. 11 zł i jest wydajna i miododajna i sporo nieużytków ją obsiejesz. Możesz dorzucić do zestawu gorczycę biała i facelię. Cena po parę złotych za paczuszkę,ale wiadomo,że cena nie gra roli w ratowaniu życia. Sam tak pocichaczu zrobiłem.

Ja miałem podobnie, w jednym roku trzmieli na facelii od zatrzęsienia ,a w drugim prawie zero! Myślałem,że ziemia się zubożyła w składniki pokarmowe i mało roślinki nektaru dawały.Okazało się to być nieprawdą.Brak pożytku latem je wykańcza.
W tym roku dojdzie jeszcze żmijowiec grecki,hyzop,groszek szorstkolistny i czosnek bulwiasty (allium tuberosum) - albo też zwany szczypiorem czosnkowym.Posadzę parę starych cebul i pozwolę im zakwitnąć.
Allium to bylina, kwitnie w lecie i jest odporna w dużym stopniu na suszę oraz posiada związki nasercowe o czym owady podobno dobrze wiedzą.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2677
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Wracając do tematu owadów zapylających. Ja drugi rok z rzędu postawiłam w kamczatkach ul z trzmielami. "Robotę" już zrobiły, kwiatki opadają.
Pozdrawiam Lucyna
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Nie hoduję murarek i też owoce w ogrodzie mam.zagiel pisze: ↑11 kwie 2023, o 19:59 Andrzej997 nie domki tylko materiał gniazdowy, trochę pracy jest ale są duże plusy dla wzroku i dla roślin, jak chcesz się dowiedzieć to wpisz w szukajkę murarki i się wszystko wyjaśni, mam je od paru lat i nie narzekam na brak owoców jagody kamczackiej i innych.![]()
Z tego co czytam, to jak się człowiek wtrąca to nic dobrego z tego nie wynika. Hodowla murarki wymaga trochę pracy i uwagi, bo inaczej pasożyty wybijają niemal całą populację. W naturze, murarki nie zasiedlają gromadnie "osiedla" z rurek czy nawierconych kawałków drzewa. Dzięki temu pasożyty nie mnożą się na potęgę.
Zaś niejakie zapotrzebowanie na dodatkowo hodowane owady zapylające, wzięło się z faktu, że po prostu w naturze nie ma dla nich miejsca, bo chwasty pielimy, na zimę ścinamy co się da, żeby było ładnie, że nie wspomnę o opryskach.
Wystarczy zostawić w ogrodzie trochę miejsca "na dziko" i same będą się owady hodować. Nie będzie zagrożenia, że ktoś zapomni zmienić materiał gniazdowy, itp.
Podsumowując: wolałbym, żeby ratowanie murarek rozszerzyć na wszystkie owady i promować tworzenie w ogrodach dzikich rezerwatów dla wszystkich żywych stworzeń. Niestety tego się nie da sprzedać, tak jak materiału gniazdowego, domków, czy kokonów. więc o tym sie nie mówi.
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Lucyna, jak wygląda Twój ulik dla trzmieli, kupiony czy samoróbka ?
Andrzej, nie ma owadów bardziej pożytecznych i jednocześnie zagrożonych wyginięciem.
https://www.mkwpracownia.pl/trzmiel-i-p ... pozyteczne
Ostatnimi laty obserwuje się niestety dramatyczny spadek liczebności owadów zapylających. Trend ten obserwowany jest na całym świecie, a jako głównego winowajcę wskazuje się coraz większą chemizację rolnictwa. Obecnie uprawy polne opryskuje się nawet czterokrotnie w ciągu jednego sezonu! Walka ze szkodnikami nie pozostaje bez wpływu na owady pożyteczne, których ogromna liczba ginie co roku od pestycydów. Innym problemem jest zmniejszająca się liczba miejsc do budowy gniazd.
Andrzej, nie ma owadów bardziej pożytecznych i jednocześnie zagrożonych wyginięciem.
https://www.mkwpracownia.pl/trzmiel-i-p ... pozyteczne
Ostatnimi laty obserwuje się niestety dramatyczny spadek liczebności owadów zapylających. Trend ten obserwowany jest na całym świecie, a jako głównego winowajcę wskazuje się coraz większą chemizację rolnictwa. Obecnie uprawy polne opryskuje się nawet czterokrotnie w ciągu jednego sezonu! Walka ze szkodnikami nie pozostaje bez wpływu na owady pożyteczne, których ogromna liczba ginie co roku od pestycydów. Innym problemem jest zmniejszająca się liczba miejsc do budowy gniazd.
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Sadzić wierzby, lipy,kwitnące na biało drzewka to dzikich pszczół nie braknie a i może przylecą jak ktoś niedaleko ma ule. Łąki kwietne przyciągają trzmiele.
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: TRZMIELE i inne owady zapylające w ogrodzie
Podobno różnych gatunków owadów zapylaczy jest wiele - najwięcej pewnie nocnych. To nie tylko zwykła pszczoła, murarka czy trzmiel. Do tego dochodzą ćmy, muchówki, motyle, a nawet takie małe pszczoły, których nie zauważamy bo są zbyt małe.
Próby ratowania jakiegoś gatunku są warte pochwały i są słodkie, ale to moim zdaniem po pierwsze obłuda (nie wiem czy to właściwe słowo), a po drugie przypomina powstrzymywanie powodzi łyżką.
Obłuda w sensie, że przyczyniamy się do wyginięcia tysięcy gatunków, a próbujemy ratować jeden. Przypomina to np. wstawianie zwierząt do zoo lub rdzennej ludności do rezerwatów. Ratujemy murarkę, ale ogród tworzymy tak, żeby nic nie mogło w nim przeżyć. Myślimy, że murarka przeżyje bez całego ekosystemu i bioróżnorodności - obyśmy mieli rację...
Żeby ratowanie było skuteczne, trzeba by chyba zmniejszyć liczbę ludności np. do miliarda i pozbawić ją całej wiedzy, żeby nie wiedziała jak tworzyć pestycydy, nawozy sztuczne i co to są paliwa kopalne. A i tak w końcu sytuacja się powtórzy.
I co z tego, że nawet cały ogród przeznaczę na rezerwat dla owadów? Skoro sąsiad popryska w swoim ogrodzie i wszystkie padną?
Próby ratowania jakiegoś gatunku są warte pochwały i są słodkie, ale to moim zdaniem po pierwsze obłuda (nie wiem czy to właściwe słowo), a po drugie przypomina powstrzymywanie powodzi łyżką.
Obłuda w sensie, że przyczyniamy się do wyginięcia tysięcy gatunków, a próbujemy ratować jeden. Przypomina to np. wstawianie zwierząt do zoo lub rdzennej ludności do rezerwatów. Ratujemy murarkę, ale ogród tworzymy tak, żeby nic nie mogło w nim przeżyć. Myślimy, że murarka przeżyje bez całego ekosystemu i bioróżnorodności - obyśmy mieli rację...
Żeby ratowanie było skuteczne, trzeba by chyba zmniejszyć liczbę ludności np. do miliarda i pozbawić ją całej wiedzy, żeby nie wiedziała jak tworzyć pestycydy, nawozy sztuczne i co to są paliwa kopalne. A i tak w końcu sytuacja się powtórzy.
I co z tego, że nawet cały ogród przeznaczę na rezerwat dla owadów? Skoro sąsiad popryska w swoim ogrodzie i wszystkie padną?
Re: TRZMIELE i inne owady zapylające w ogrodzie
Murarki hoduję od niedawna w trzech małych ulikach. Łatwo, tanio i przyjemnie. Jedynym problemem były mrówki, które dostały się do jednego z nich.
Tabelka ze strony
https://www.ogrodinfo.pl/ogrodinfo/mura ... owniczych/

Wystarczy podwiesić pod daszkiem altanki 100 rurek z trzcinowch długości 20-25cm.
Dla mnie rurki nie stanowią problemu. Idę z gruntówkami nad pobliską Wisłę, w miejsce gdzie na brzegu rośnie najdłuższa trzcina, stawiam wędki z dzwonkami, siadam na stołku i nożem introligatorskim tnę trzcinę na gotowo. Jak coś zadzwoni to robię przerwę.
Tabelka ze strony
https://www.ogrodinfo.pl/ogrodinfo/mura ... owniczych/

Wystarczy podwiesić pod daszkiem altanki 100 rurek z trzcinowch długości 20-25cm.
Dla mnie rurki nie stanowią problemu. Idę z gruntówkami nad pobliską Wisłę, w miejsce gdzie na brzegu rośnie najdłuższa trzcina, stawiam wędki z dzwonkami, siadam na stołku i nożem introligatorskim tnę trzcinę na gotowo. Jak coś zadzwoni to robię przerwę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1101
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: TRZMIELE i inne owady zapylające w ogrodzie
Z trzmielami, uważam, jest ten kłopot, że jest ich chyba z tuzin gatunków i mają różne wymagania. U siebie na działce widzę dwa gatunki.
Oba z ciemnym tyłkiem ale innymi wzorami. Czy będą skłonne korzystać z ulika?-hm...wątpię.
Najmniejszą pszczołę jaką widziałem to była naprawę mikro. Miała chyba ze trzy milimetry długości.
Pszczoły murarki bez wątpienia przydatne w sadach ale na działce ogólnej raczej nie bardzo.
Oba z ciemnym tyłkiem ale innymi wzorami. Czy będą skłonne korzystać z ulika?-hm...wątpię.
Najmniejszą pszczołę jaką widziałem to była naprawę mikro. Miała chyba ze trzy milimetry długości.
Pszczoły murarki bez wątpienia przydatne w sadach ale na działce ogólnej raczej nie bardzo.
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: TRZMIELE i inne owady zapylające w ogrodzie
Skoro zaczyna brakować zapylaczy w sadach, to i pewnie w przyszłości nadejdzie ten dzień, że i w ogródku braknie zapylaczy.
Ja się zaczynam zastanawiać jak tego uniknąć, bo nie chcę z pędzelkiem biegać
- skoro przygotowałem się na susze, to mogę też "hodować" zapylacze.

Ja się zaczynam zastanawiać jak tego uniknąć, bo nie chcę z pędzelkiem biegać

- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2677
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: TRZMIELE i inne owady zapylające w ogrodzie
Ja ule trzmielowe kupuję. Stawiam w takiej skonstruowanej własnoręcznie "wiatce". Na spód europaleta, nad tym daszek z desek krytych papą. Na palecie stawiam jeszcze poidło i póki mało kwiatów, spodeczek z pyłkiem.
Pozdrawiam Lucyna
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: TRZMIELE i inne owady zapylające w ogrodzie
Z tym pyłkiem to tak na poważnie?
Czy taki ul musi stać na słońcu?
Czy taki ul musi stać na słońcu?
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2677
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: TRZMIELE i inne owady zapylające w ogrodzie
Z pyłkiem na poważnie. Trzmiele zjadają głownie pyłek. Jak kupiłam w tym roku ul, kwiatów było mało. Chętnie żerowały na pyłku z miseczki, mimo, że miały przecież syrop cukrowy "startowy", który dostarczany jest w ulu z trzmielami. W pełnym słońcu to będzie za gorąco. Poza tym ul, to po prostu ażurowe plastikowe pudełko w kartonie, jak nie będzie stało pod jakimś daszkiem, to rozmięknie karton i do środka dostanie się woda.
Z innej beczki. Mam pytanie do tych, Którzy wcześniej również korzystali z kupnych trzmieli. W zeszłym roku brałam ul z tej samej firmy. Trzmiele były "żwawsze". Wylatywały na oblot po kilka na raz. Wystarczyło robić coś koło ula, żeby zaczynały "straszyć" bzyczeniem.
W tym roku, mimo ciepłej pogody, trzmiele są jakby ospałe. Wylatują po dwa na raz. Nie widać ich tak w ogrodzie. Co może być przyczyną? Czy są chore?
Z innej beczki. Mam pytanie do tych, Którzy wcześniej również korzystali z kupnych trzmieli. W zeszłym roku brałam ul z tej samej firmy. Trzmiele były "żwawsze". Wylatywały na oblot po kilka na raz. Wystarczyło robić coś koło ula, żeby zaczynały "straszyć" bzyczeniem.
W tym roku, mimo ciepłej pogody, trzmiele są jakby ospałe. Wylatują po dwa na raz. Nie widać ich tak w ogrodzie. Co może być przyczyną? Czy są chore?
Pozdrawiam Lucyna
Re: TRZMIELE i inne owady zapylające w ogrodzie
Chyba się przejadły pyłkiem.
Do nowego ulika ze świeżą trzciną przylatywały trzmiele i przez kilka minut zaglądały do jednej rurki. Podejrzewam że zbierały pyłek pozostawiony na wejściu do rurki przez murarki.

Ogólnie, to trzmiele są najlepszymi zapylaczami. Jednak na małych działkach większa ich ilość może być dokuczliwa. Murarki pracują po cichu, ale też nie należy przesadzać z rozszerzaniem hodowli. Już w drugim roku mam spory ruch przy ulikach. Kiedy przechodzę w pobliżu zawsze kilka zaczyna krążyć koło głowy, tak jakby chciały przegonić intruza.
Do nowego ulika ze świeżą trzciną przylatywały trzmiele i przez kilka minut zaglądały do jednej rurki. Podejrzewam że zbierały pyłek pozostawiony na wejściu do rurki przez murarki.

Ogólnie, to trzmiele są najlepszymi zapylaczami. Jednak na małych działkach większa ich ilość może być dokuczliwa. Murarki pracują po cichu, ale też nie należy przesadzać z rozszerzaniem hodowli. Już w drugim roku mam spory ruch przy ulikach. Kiedy przechodzę w pobliżu zawsze kilka zaczyna krążyć koło głowy, tak jakby chciały przegonić intruza.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1101
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: TRZMIELE i inne owady zapylające w ogrodzie
Trzmiele mają żądła, ale unikają atakowania, wolą dać dyla w trawę.
Jeśli macie pasiekę w pobliżu to możecie się pożegnać z trzmielami. Niestety choroby nieszkodliwe lub mało szkodliwe dla pszczół są śmiertelne dla trzmieli. W moim wypadku pasieka jest o dwa kilometry i za lasem, więc pszczoły nie docierają, i mogę się cieszyć wieloma gatunkami zapylaczy.
Wroniarz...Widzę że mądrze urządziłeś ulik. Rurki są różnej długości, i ścięte na skos. Tak jak murarki lubią.
Jeśli macie pasiekę w pobliżu to możecie się pożegnać z trzmielami. Niestety choroby nieszkodliwe lub mało szkodliwe dla pszczół są śmiertelne dla trzmieli. W moim wypadku pasieka jest o dwa kilometry i za lasem, więc pszczoły nie docierają, i mogę się cieszyć wieloma gatunkami zapylaczy.
Wroniarz...Widzę że mądrze urządziłeś ulik. Rurki są różnej długości, i ścięte na skos. Tak jak murarki lubią.